Walpurgisnacht (Noc Walpurgii)
W niemieckiej tradycji czarownic, największe z pogańskich świąt świętujących płodność i jeden z głównych sabatów czarownic. Walpurgisnacht jest tym samym co Beltane lub Wigilia Majowa i obchodzona jest w nocy 30 kwietnia z okazji rozkwitającej wiosny. Walpurgisnacht związała się ze św. Walburgą, zakonnicą z Wimbourne w Anglii, która w 748 r. wyjechała do Niemiec, aby założyć klasztor. Zmarła w Heidenheim 25 lutego 777 r. Była niezwykle popularna, a kulty jej poświęcone szybko powstały. W rzymskiej martyrologii jej święto obchodzone jest 1 maja. Czarownice wsiadały na miotły i poleciały na szczyty gór, gdzie kontynuowały dzikie uczty, tańczyły i kopulowały z demonami i diabłem. Montague Summers zauważa w The History of Witchcraft and Demonology (1926): "W Finlandii nie było szczytu wzgórza, tak wierzył chłop, który o północy ostatniego dnia kwietnia nie był zatłoczony przez demony i czarowników". W Niemczech Brocken, dominujący szczyt w górach Harz, był najbardziej niesławnym miejscem sabatów czarownic. Góry Harz znajdują się w dzikim regionie północnych Niemiec, co jest odpowiednim miejscem na znane zgromadzenia czarownic. Tak powszechna była wiara w sabaty, że mapy Harzu sporządzone w XVIII wieku prawie zawsze przedstawiały czarownice na miotłach zbiegające się nad Brocken. Św. Walpurga była łagodną kobietą, która wiodła życie w wyjątkowej świętości. Jednak święto, które nosi jej imię, podobnie jak inne sabaty celebrowane przez czarownice, kojarzy się z działalnością diaboliczną. Współcześni poganie i czarownice obchodzą święto z tradycyjnymi uroczystościami tańców, rytuałów i uczt, z których żadne nie kojarzy się z diabłem.
wróżenie
Starożytna sztuka jasnowidzenia, osiągnięta poprzez koncentrację na przedmiocie - zwykle o błyszczącej powierzchni - aż do pojawienia się wizji. Termin scrying pochodzi od angielskiego słowa descry, które oznacza "rozróżniać niewyraźnie" lub "odsłaniać". Usługi wróżbity są zazwyczaj poszukiwane w celu przewidzenia przyszłości, odpowiedzi na pytania, rozwiązania problemów i pomocy w odnalezieniu zagubionych przedmiotów oraz w identyfikacji lub tropieniu przestępców. W dawnych czasach jasnowidzem była prawdopodobnie mądra kobieta lub mądry mężczyzna - być może nazywany również czarownicą - który był naturalnie obdarzony drugim widzeniem. Wróżenie nie ogranicza się do kryształowych kul, ale obejmuje każdy gładki i lśniący przedmiot, który stanowi dobry wziernik. Wielu wczesnych wróżbitów po prostu wpatrywało się nocą w nieruchomą wodę jeziora lub stawu. Większość wróżbitów używa przedmiotów o powierzchniach odbijających światło, takich jak lustra, polerowane kamienie lub metale i miski z płynem. Egipscy jasnowidzowie używali atramentu, krwi i innych ciemnych płynów. W XVI wieku Nostradamus używał misek z wodą, aby zobaczyć wizje, z których stworzył swoje słynne proroctwa. John Dee, magik nadworny w XVI-wiecznej Anglii, użył kryształowego jajka i kawałka obsydianu, który podobno przywiózł Cortés z Meksyku. Jak wielu innych magów, Aleister Crowley używał drogocennego klejnotu do wróżenia. Wziernik Crowleya był topazem osadzonym w drewnianym krzyżu o sześciu kwadratach, pomalowanym na cynober. Niewiele czarownic w historii używało kryształowych kul, które są ciężkie i drogie. Szklane kulki wędkarskie są powszechnie używane, podobnie jak kule wiedźmowe, kolorowe szklane kule przeznaczone do wieszania w domach, aby powstrzymać wiedźmy i złe oko. Ulubionym wziernikiem jest magiczne lustro z wklęsłą stroną pomalowaną na czarno. Czarownice mogą same tworzyć magiczne lustra, malować i ozdabiać je magicznymi pieczęciami podczas woskowania Księżyca i konsekrować je w rytuałach, podobnie jak inne narzędzia pracy (patrz narzędzia wiedźm). Gerald B. Gardner ćwiczył wróżenie z lustrem w starej ramie obrazu, którą znalazł w londyńskim sklepie ze starociami. Szkło było lekko zakrzywione i po wklęsłej stronie było pokryte szaro-czarną powłoką. Innym narzędziem do wróżenia używanym przez czarownice jest kocioł pomalowany na czarno od wewnątrz. Czarownica napełnia kociołek wodą i wrzuca srebrną monetę, aby przedstawić Księżyc na nocnym niebie. Wróżenie może odbywać się w magicznym kręgu. Najlepsze rezultaty uzyskuje się w nocy, kiedy uważa się, że odbiór wrażeń psychicznych jest wyraźniejszy. Metody są różne, ale po okresie koncentracji na wzierniku wróżbita albo widzi wizje na jego powierzchni, albo otrzymuje mentalne obrazy i wrażenia. Czasami wizje mają charakter symboliczny i muszą być interpretowane. Praktyka jest konieczna, aby nauczyć się znaczeń kryjących się za widzianymi symbolami.
wiedźmy morskie
Handel żeglarski w Wielkiej Brytanii od wieków jest przesiąknięty folklorem, w tym wierzeniami w wiedźmy morskie, które rzekomo mają moc kontrolowania losu człowieka na falach. Mówi się, że wiedźmy morskie czają się w górę i w dół wybrzeża, gotowe przeklinać statki i powodować, że rozbiją się na skałach lub zatopią w czasie sztormu. Niektóre wiedźmy morskie to zjawy, duchy zmarłych wiedźm . Według legendy, sir Francis Drake sprzedał duszę diabłu, aby stać się wykwalifikowanym marynarzem i admirałem. Diabeł wysłał Drake′owi widmowe wiedźmy morskie, które pomogły mu wywołać sztorm na morzu i pokonać hiszpańską Armadę w 1588 roku . Mówi się, że wiedźmy wciąż nawiedzają krainę w pobliżu miejsca bitwy: Devil′s Point, z widokiem na Devonport.
wysyłanie
Czarownicy w wielu kulturach wysyłają zwierzęta, ptaki, owady, duchy, ożywione przedmioty i rzekomo nawet zaczarowane zwłoki, aby wykonywały klątwy - zwykle śmierci - przeciwko ofiarom (patrz czary). Zwierzę może być rodziną czarownika lub stworzeniem przystosowanym do klątwy. Navajo i hinduscy czarownicy często używają psów, ale jeśli klątwa wzywa do niszczenia upraw, wyślą koniki polne, szarańczę, gąsienice i inne owady. Chippewa rzucił klątwę głodu, napychając skórę sowy magicznymi substancjami i zmuszając ją do lotu do domu ofiary. Szamani wysyłają chowańce - zwykle w postaci zwierzęcia lub ptaka - wyruszają, by o nie walczyć, ale jeśli chowańca umiera, ginie też szaman (patrz szamanizm). Czarownicy z Nowej Gwinei preferują wysyłanie węży i krokodyli, podczas gdy w Malajach chowańcem jest zwykle sowa lub borsuk przekazywany z pokolenia na pokolenie. Czarnoksiężnicy z Nowej Gwinei wysyłają również przedmioty powodujące choroby, takie jak kawałki magicznej kości i koralowców, aby ulokowały się w ciałach. W Afryce czarownice Kaguru wysyłają mrówkojady, aby zakopywały się pod ścianami chat swoich ofiar, a Gisu wysyłają parami szczury, aby zbierały wycinki włosów i paznokci ofiar do wykorzystania w zaklęciach czarnej magii. Duchy wysyłane z magicznymi misjami mogą być demonami lub bytami wezwanymi przez czarownika, mogą też być sztucznymi żywiołakami lub myślokształtami stworzonymi przez magię . Zamiast polegać na chowańcach, czarownik może wysłać własne ciało astralne, które jest wyrzucane z ciała fizycznego. Mówi się, że chowańce Zulusów są zwłokami wykopanymi i ożywionymi za pomocą magii; są wysyłani na nocne posyłki, aby straszyć podróżnych swoimi wrzaskami i psotami. Zwłoki są również wysyłane w Vodun, z wezwaniem do św. Ekspedyta, którego wizerunek jest odwrócony do góry nogami na ołtarzu: Boże Wszechmogący, mój Ojcze, przyjdź i znajdź (imię), aby zniknął przede mną jak grzmot i błyskawica . Św. Ekspedycie … Wzywam Cię i biorę Cię za mego patrona od dzisiaj, posyłam Cię, abyś znalazł (imię); pozbądź się …. jego głowa, pozbądź się jego pamięci … wszystkich moich wrogów, widzialnych i niewidzialnych, sprowadź na nich grzmoty i błyskawice. Na Twoją cześć Św. Expedycie, trzej Paters. Wysyłanie jest najbardziej rozpowszechnione wśród społeczności plemiennych wysp Pacyfiku, Afryki, Syberii i Ameryki Północnej, ale znane jest również wśród wiedźm ludowych Skandynawii, Islandii i krajów bałtyckich. W tradycji europejskiej i angielskiej wierzono, że czarownice wysyłają swoich familiantów, zwykle koty, psy, ropuchy, zające lub sowy, aby rzucali złe czary przeciwko sąsiadom.
Walton, Karol (1871-1945)
Człowiek z jasnowidzeniem, znany jako wiedźma w swojej wiosce w Lower Quinton w Anglii. Charles Walton został brutalnie zamordowany w 1945 roku w ramach tego, co nazwano rytualnym zabijaniem czarownic, pomimo braku dowodów na to, że czarownice i okultyści są za to odpowiedzialni. Morderstwo nigdy nie zostało rozwiązane, pomimo wysiłków Scotland Yardu. Wioska Lower Quinton leży w Gloucestershire w Cotswolds, obszarze Anglii o długiej historii czarownic i czarodziejstwa. W pobliżu znajdują się Kamienie Rollright, dziwne, starożytne monolity, o których mówi się, że był duńskim królem i jego armią, które zostały dotknięte przez lokalną wiedźmę. W okolicy roi się od przesądów. Walton był dziwnym, samotnikiem, który pracował jako robotnik polowy i mieszkał w krytym strzechą domku ze swoją siostrzenicą, Edith Walton. Był powszechnie znany z posiadania mocy jasnowidzenia i twierdził, że może rozmawiać z ptakami i kierować je, aby poszły tam, gdzie chciał, po prostu wskazując. Twierdził również, że ma mniejszą kontrolę nad zwierzętami, z wyjątkiem psów, których się obawiał. Hodował duże ropuchy typu paskówka, które raczej biegają niż skaczą. Jasnowidzenie Waltona zaczęło się w młodości i zmieniło jego osobowość z ekstrawertyka na introwertyka. Przez trzy noce biegania widział widmowego czarnego psa biegnącego na pobliskim wzgórzu Meon, szczególnie "czarownicowym" miejscu. Trzeciej nocy pies zamienił się w kobietę bez głowy, a następnego dnia zmarła jego siostra. Przez resztę swoich 74 lat Walton zamykał się w sobie. Pracował za skromne zarobki, rzadko pił w miejscach publicznych i został sam przez sąsiadów. Wieśniacy szeptali, że wykradnie się do tajemniczych Kamieni Rollright w pobliżu i obejrzy rytuały czarownic. Rankiem 14 lutego 1945 r. Walton wstał wcześnie i wyruszył na pola z kijem, widłami i hakiem na banknoty. Został zatrudniony przez rolnika, którego ziemia leżała w pobliżu wzgórza Meon. Około południa rolnik zobaczył Waltona przy pracy, przycinającego żywopłoty hakiem na banknoty. Ale Walton nigdy nie wrócił do domu. Jego zmartwiona siostrzenica skontaktowała się ze swoim wujem i razem z rolnikiem wyruszyli na poszukiwanie starca. Znaleźli jego ciało leżące twarzą do góry pod wierzbą na wzgórzu Meon. Widły zostały przebite przez jego gardło z taką siłą, że prawie odcięły mu głowę; zęby były osadzone na około sześć cali w ziemi. Rana w kształcie krzyża została rozcięta na jego klatce piersiowej hakiem na dziób, który wbił mu się w żebra. Twarz Waltona była wykrzywiona w przerażeniu. Kilka dni później na Meon Hill znaleziono powieszonego czarnego psa. Scotland Yard wysłał do zbadania nadinspektora Roberta Fabiana. Fabian spodziewał się szybkiego rozwiązania sprawy. Jednak otrzymał niewielką współpracę od mieszkańców Lower Quinton, którzy twierdzili, że Walton został zabity przez jakąś nieznaną osobę, ponieważ był czarownicą. Aspekty czarów w tej sprawie przyciągnęły wiele uwagi, w tym antropolog Margaret A. Murray, która powiedziała, że wierzy, iż Walton został zabity w rytuale ofiary krwi. Sprawę badał również pisarz Donald McCormick, który napisał o niej książkę, Murder by Witchcraft. Pomimo braku dowodów, na światło dzienne wyszły pewne dziwne fakty i historie. Data morderstwa Waltona, 14 lutego, była datą, w której starożytni druidzi rzekomo odprawiali rytuały ofiary krwi dla dobrych plonów, wierząc, że jeśli odebrana zostanie siła życiowa ziemi, musi zostać zwrócone. Plony 1944 roku były słabe, wiosna 1945 roku też nie zapowiadała się obiecująco. Walton był znany z tego, że zaprzęgał swoje ogromne ropuchy do zabawkowych pługów i wysyłał je na pola. W 1662 szkocka wiedźma, Isobel Gowdie, przyznała się, że zrobiła to samo w celu wysadzenia plonów. Być może ktoś myślał, że Walton używa czarów, by wysadzić plony sąsiada. Co znamienne, pozwolono krwi Waltona spłynąć do ziemi. Według starych wierzeń moc czarownicy można zneutralizować przez "krwawienie". Wiele oskarżonych czarownic wykrwawiło się na śmierć przez cięcie, zwykle wykonywane na czole. Praktykę tę stosowano w niektórych częściach Anglii od XVI do XIX wieku. W 1875 podejrzana wiedźma w Long Compton, niedaleko Lower Quinton, została zabita niemal dokładnie w taki sam sposób, jak Walton. Mordercą był wiejski idiota, John Haywood, który był przekonany, że 75-letnia Ann Turner była jedną z 16 czarownic w Long Compton i rzucił na niego czar. Ubogie były również lokalne uprawy. Haywood przyznał się, że przyszpilił staruszkę do ziemi widłami i za pomocą haka na dziób podciął jej gardło i klatkę piersiową w kształcie krzyża. Dla Fabiana sprawa stała się jeszcze bardziej tajemnicza. Zobaczył czarnego psa biegnącego po Meon Hill, a za nim parobek. Pies zniknął z pola widzenia. Fabian zapytał parobka o psa, ale przerażony mężczyzna twierdził, że psa nie było. Jeszcze tego samego dnia radiowóz przejechał psa. Następnego dnia w rowie zginęła jałówka. Fabian i jego ludzie pobrali 4000 oświadczeń i 29 próbek włosów, odzieży i krwi i nadal znaleźli się w ślepym zaułku. Morderca Charlesa Waltona nigdy nie został odkryty.
Wiedźmy z Warboys
Historia dzieci Throckmortonów (również Throgmortonów) w Huntington w hrabstwie Essex w Anglii w 1589 roku jest pierwszym znanym przypadkiem rzekomo opętanych młodych ludzi i udanego zniszczenia czarownic na podstawie zeznań nieletnich. Giermek Robert Throckmorton z Warboys i jego żona mieli pięć córek: Joan, Elizabeth, Mary, Grace i Jane. Jako bogaty właściciel ziemski, Throckmorton wspierał wielu swoich biedniejszych sąsiadów, w tym Samuelsów. Alice Samuel i jej córka Agnes często odwiedzały dom Throckmortonów i były dobrze znane dziewczętom. W 1589 najmłodsza Jane zaczęła mieć napady kichania i konwulsje, po czym wpadła w trans. Jej przerażeni rodzice skonsultowali się z lekarzem z Cambridge, doktorem Barrowem i doktorem Butlerem. Patrząc tylko na mocz Jane, obaj lekarze zdiagnozowali czar. Kiedy 76-letnia Alice Samuel przyszła, aby wyrazić swoje współczucie, Jane krzyknęła przeciwko niej, oskarżając staruszkę o czary. W ciągu dwóch miesięcy wszystkie pozostałe siostry miały napady histerii, a najstarsza,
Joan, przewidziała, że ostatecznie w domu będzie 12 demonów. Rzeczywiście, pokojówki padły ofiarą zaklęć; jeśli któryś z pozostałych pracowników dziedzica Throckmortona został opętany, ich następcy również zostali opętani. Wszyscy wskazywali na panią Samuel jako źródło swoich udręk. Podobnie jak inne demony, dziewczęta wrzeszczały i wykrzywiały się, gdy ktoś próbował się modlić lub czytać z Biblii, zwłaszcza początku Ewangelii św. Jana. Takie działania są powszechnie akceptowane jako oznaki prawdziwego opętania, ale mogły być również wygodnym sposobem na uniknięcie pobożnych ćwiczeń. W jedynej relacji o opętaniu Throckmorton, prawdopodobnie napisanej przez wuja dziewczynek, Gilberta Pickeringa, Elżbieta miała napady szału, żeby uniknąć lekcji religii, tylko po to, by wyjść z napadu złości, gdyby ktoś grał z nią w karty, i żeby zaciskać zęby, chyba że ona jadłem na świeżym powietrzu w szczególnie ładnym stawie. Squire i pani Throckmorton wątpili w opętanie dziewcząt, ponieważ mieszkały w okolicy tylko przez
krótki czas i nikt nie miał żadnego motywu, by zaczarować rodzinę. Zignorowali oskarżenia i szyderstwa dziewcząt pod adresem pani Samuel. We wrześniu 1590 Throckmortonowie odwiedzili Lady Cromwell i jej synową. Lady Cromwell była żoną Sir Henry′ego Cromwella (dziadka Sir Olivera Cromwella), najbogatszego mieszkańca Anglii. Kiedy zobaczyła panią Samuel, która była jedną z lokatorek rodziny Cromwell, lady Cromwell ze złością zerwała z głowy czepek starej kobiety, uznał ją za czarownicę i kazała spalić włosy. Przerażona pani Samuel błagała lady Cromwell: "Madame, dlaczego tak mnie wykorzystujesz? Jak dotąd nigdy ci nie skrzywdziłam". W domu lady Cromwell przeżyła straszny koszmar, w którym śniła się, że pani Samuel wysłała swojego kota, aby wyrwał jej ciało z ciała. Lady Cromwell nigdy w pełni nie wyzdrowiała; jej zdrowie stopniowo się pogarszało, a 15 miesięcy później, w lipcu 1592, zmarła przewlekłą śmiercią. W tym czasie dziewczęta były dotknięte tylko wtedy, gdy pani Samuel była nieobecna. Pani Samuel została następnie zmuszona do życia z Throckmortonami przez kilka tygodni, aby określić jej wpływ na dzieci. Pani Samuel, jej córka Agnes i inna podejrzana o wiedźmę również zostały podrapane przez dziewczęta, w zwyczaju podobnym do króla cen. Dziewczyny nieustannie nawoływały Alice do wyznania swoich kontaktów z Diabłem i wygłaszały pobożne przemówienia, które wzruszyły widzów do łez. Poddając się nieustannej presji, Alicja wyznała spowiedź tuż przed Bożym Narodzeniem 1592 r. Jednak niedługo po Bożym Narodzeniu pan Samuel i Agnes przekonali panią Samuel do odwołania się, a ona ponownie stwierdziła swoją niewinność, tylko po to, by spowiedzieć się przed biskupem Lincoln i sędzia pokoju w Huntington 29 grudnia. Wszyscy trzej Samuelowie zostali uwięzieni, chociaż Agnes została zwolniona za kaucją, aby umożliwić dziewczynkom wyciągnięcie od niej obciążających dowodów poprzez kolejne zadrapania. Pani Samuels przyznała się do posiadania familiantów, diabłów znacznie gorszych od książąt Belzebuba czy Lucyfera. Zidentyfikowała ich jako Pluck, Catch and White i trzech kuzynów Smackes. Demony często pojawiały się jako kurczaki. Samuelowie nie byli powiązani ze śmiercią Lady Cromwell, dopóki dzieci Throckmortonów nie oskarżyły pani Samuel o zaklęcie jej na śmierć, narażając ją w ten sposób na niebezpieczeństwo kary śmierci jako mordercy na mocy ustawy o czarach z 1563 r. Samuelowie zostali osądzeni 5 kwietnia. , 1593, pod zarzutem zamordowania Lady Cromwell przez czary. Sąd przyjął zeznania dziewcząt z Throckmorton, a także kilku innych osób, które twierdziły, że Samuels przez lata zaczarowali swoje zwierzęta gospodarskie na śmierć. Skazanie całej trójki zajęło ławie przysięgłych tylko pięć godzin. Pani Samuel, Agnes i pan Samuel zostali powieszeni, po czym dziewczęta Throckmorton wróciły do doskonałego zdrowia. Ponieważ lady Cromwell rzekomo zmarła z powodu czarnych działań Alice Samuel, jej mąż, Sir Henry Cromwell, otrzymał wszystkie dobra Samuelsów. Wykorzystał te pieniądze na ustanowienie dorocznego kazania w Queens′ College w Cambridge, aby "wygłaszać kazania i najeżdżać przeciwko obrzydliwej praktyce, synnei i obrazie czarów, inkantacji, uroku i czarodziejskiego oka". Kazania trwały do 1812 roku. Sprawa Warboys wywarła znaczący wpływ na wiarę społeczeństwa w czary i złe oko. Sprawa została szeroko nagłośniona, po części dzięki wrażliwemu sędziemu, Edwardowi Fennerowi, który we współpracy z kilkoma innymi stworzył ulotkę Najdziwniejsze i godne podziwu odkrycie trzech czarownic z Warboys, opublikowaną w 1593 roku. wpływ na klasę rządzącą. Cromwellowie służyli w parlamencie Jakuba I, który objął tron w 1603 roku. W odpowiedzi na naciski opinii publicznej na bardziej rygorystyczne działania przeciwko czarownicom, parlament uchwalił w 1604 roku nową ustawę o czarach, która zaostrzyła kary za niektóre przestępstwa związane z czarami.
woda
Woda ma starożytne skojarzenia z tym, co czyste i święte. Celtowie byli szczególnie zafascynowani jego mocami życia, uzdrawiania, oczyszczania, regeneracji i niszczenia oraz ustanowili liczne bóstwa wodne i kulty rzek, strumieni, jezior i studni. Wiele bóstw wodnych to kobiety; woda jest połączona z Księżycem, żeńską siłą, która reguluje przypływy i płyny ustrojowe kobiet oraz wilgotność macicy i porodu. Te pozytywne skojarzenia wody z kobiecą siłą są honorowane we współczesnym czarostwie; jednak w minionych wiekach woda była używana jako broń przeciwko czarownicom przez Kościół katolicki i gorliwych łowców czarownic zarówno wyznania katolickiego, jak i protestanckiego. Podczas polowań na czarownice podejrzane czarownice były wiązane i wrzucane do wody, aby sprawdzić, czy unoszą się na wodzie, czy też zatoną. Wierzono, że woda, środek chrztu świętego, odrzuci agenta diabła; czarownice unosiłyby się na wodzie (patrz pływanie). Według innego popularnego przekonania czarownice i demony nie były w stanie przekroczyć płynących strumieni. Jeśli ktoś był ścigany przez wiedźmę lub "diabła", najbezpieczniejszą rzeczą do zrobienia było przekroczenie strumienia. Woda święcona - zmieszana z solą i pobłogosławiona przez księdza - była uważana za jedną z najpotężniejszych broni Kościoła katolickiego przeciwko "Diabłowi" i jego poddanym, którzy podobno są na nią uczuleni. Wodą święconą zostały spryskane domy, aby odpędzić złe duchy i "zarazkowe opary", na uprawy, aby promować płodność i chronić je przed wysadzeniem przez wiedźmy, oraz na zwierzęta gospodarskie, aby chronić je przed czarami (patrz wysadzanie). Nosiciel wody święconej pojawiał się regularnie jak średniowieczny mleczarz, upewniając się, że nikomu nie zabraknie boskiej ochrony. Kiedy nadeszły burze - bez wątpienia wzniecane przez czarownice - wieśniacy pobiegli do lokalnego kościoła po dodatkową wodę święconą, aby chronić swoje domy przed piorunami i odpędzić czarownice. Inkwizytorom podczas polowań na czarownice doradzono, aby trzymali pod ręką wodę święconą, aby odeprzeć zaklęcia i złe spojrzenia. Woda święcona była również reklamowana jako ochrona przed wampirami; zarówno wampiry, jak i czarownice podobno wzdrygnęły się w kontakcie z błogosławioną cieczą. W średniowieczu woda święcona miała cudowne właściwości lecznicze. Dawka tego zapobiegłaby zarażeniu przez zarazę. Wlewano ją do gardeł chorych zwierząt, u których zdiagnozowano klątwę wiedźmy i zabrano ją przez ludzi na praktycznie wszystkie choroby i choroby. Jak na ironię, wodę święconą często przepisywali ci sami ludzie często oskarżani o czary - wiejskie mądre kobiety lub uzdrowiciele. Jedna z takich wiedźm w XV-wiecznej Anglii zaleciła koniom dietę składającą się ze świętego chleba i wody święconej, aby zapobiec ich kradzieży. W średniowiecznych opowieściach o bluźnierczych sabatach czarownic i czarnych mszach wodę święconą rzekomo zastępowano moczem. Czasami mówiono, że diabeł oddaje mocz do dziury w ziemi, a następnie zanurza ją i posypuje nią swoje wiedźmy i demony. Reformatorzy protestanccy zakwestionowali nadprzyrodzoną moc wody święconej, mówiąc, że jest dobra do gotowania, ale niewiele więcej. Pod koniec XVI wieku w Anglii Kościół anglikański usunął ją ze wszystkich rytuałów, wraz z większością innych sakramentów katolickich. Woda święcona jest używana do egzorcyzmów oraz do ochrony miejsc przed siłami demonicznymi. W magii woda święcona jest używana do oczyszczania magicznego kręgu i do konsekracji narzędzi maga, takich jak miecz, różdżka i nóż (patrz narzędzia wiedźm). We współczesnym czarostwie słona woda jest używana w rytuałach do namaszczania uczestników oraz do konsekracji i oczyszczania przedmiotów, narzędzi i granic samego magicznego kręgu. Żywioł wody kojarzy się z płodnością, wychowaniem, emocjami, miłością i współczuciem.
Webster, Mary (zm. 1696)
Kobieta z Massachusetts oskarżona o czarowanie mężczyzny, aby spowodować u nich zły stan zdrowia. Mary Webster została oskarżona i uniewinniona w procesie, ale po wyroku gang prawie zamęczył ją na śmierć. Webster i jej mąż, William Webster, mieszkali w Hadley w hrabstwie Hampshire. Byli biedni i polegali na pomocy mieszczan. Jednym z ludzi, który im pomógł, był Philip Smith, mężczyzna około 50 lat, wybitny obywatel. Ale kiedy Smith zachorował w tajemniczy sposób w 1683 roku, on i inni oskarżyli Webster o czarowanie go, ponieważ była niezadowolona z ilości pomocy, jakiej udzielił jej i jej mężowi. Według Smitha, Webster wyraziła mu swoje nieszczęście i obawiał się, że może sprawić mu problemy. Zdrowie Smitha nagle się pogorszyło. Wkrótce położył się do łóżka, majacząc i mówiąc w dziwnych językach. Powiedział, że bardzo boli go ukłucie czymś, co wydawało się setkami szpilek, zwłaszcza na ramionach i palcach. Krzyczał przeciwko Websterowi i innym, twierdząc, że widział ich przed sobą, chociaż byli niewidzialni dla innych. Cotton Mather donosił później, że dom Smitha był czasami wypełniony dziwnym zapachem piżma i słychać było dźwięki tajemniczego drapania. Na jego łóżku pojawił się nadprzyrodzony ogień, a na łóżku pojawiła się tajemnicza postać, jak wielki kot. Podczas gdy Smith marniała, Webster została przesłuchana pod zarzutem czarów przez sędziów hrabstwa, stawiając się przed nimi 27 marca 1683 r. Została postawiona w stan oskarżenia 22 maja 1683 r. i wysłana do więzienia w oczekiwaniu na proces. Webster został oskarżony o diabelski pakt i chowańca w postaci waranagementu, indyjskiego słowa oznaczającego "czarnego kota". Badanie jej ciała ujawniło, że miała sutki ze śladami diabła w jej "tajnych częściach", gdzie ssały jej różne chochliki. 1 czerwca 1683 Webster została osądzona. Smith zeznawał przeciwko niej, ale ława przysięgłych uznała ją za niewinną. Werdykt był niezadowalający dla części mieszkańców. Tej zimy banda młodzieńców porwała Webster, wywlekła ją z domu i powiesiła, aż była prawie martwa. Potem odcięli ją, przetoczyli w śniegu, zakopali w nim i zostawili. Przeżyła. Smith zmarł w 1684 roku. Według Mathera w noc jego śmierci świadek powiedział, że łóżko samo się poruszyło i zatrzęsło. Drugiej nocy, kiedy zwłoki były przygotowywane do pogrzebu, świadkowie powiedzieli, że słyszeli niewyjaśnione odgłosy w pokoju, jakby przesuwano meble. Mather oświadczył, że te zjawiska i okoliczności śmierci są "niepodważalnym" dowodem czarów.
Weinstein, Marion
Amerykańska czarodziejka autorka, artystka i rzecznik prasowy. Marion Weinstein jest szczególnie znana ze swoich nauk o pozytywnych zastosowaniach i etyce magii - nazywana jest "Etyką Czarownicy." Jako artystka oferuje standupy oparte na Wicca. Weinstein dorastał w latach pięćdziesiątych. Powiedziała, że wiedziała od wczesnego dzieciństwa - w wieku trzech lat - że jest Czarownicą. Urodzona w Nowym Jorku podczas nowiu w znaku Byka (z księżycem w Bliźniętach), zawsze czuła powinowactwo z Dianą, aspektem Bogini, która rządzi nowym i przybywającym Księżycem. Jako małe dziecko Weinstein nazywała swoje lalki "czarownicami". Instynktownie znała podstawy magii: rzeczywistość można zmienić przez specyficzną, intensywną koncentrację. Poczuła głęboki związek z Halloween (Samhain), który wykraczał poza zainteresowanie dziecka cukierkiem albo psikusem; dla niej to najbardziej tajemnicze z pogańskich świąt było pełne magii i piękna. Najstarsza z trzech córek w żydowskiej rodzinie, Weinstein zainteresowała się żydowskim mistycyzmem, ale była rozczarowana, że Kabała była zamknięta dla kobiet. Już w młodym wieku zdała sobie sprawę, że ma psychiczne połączenie z matką, co zachęciło ją do rozwijania intuicji. W szkole fascynowały ją bajki, pewna, że są prawdą, która została zfabularyzowana. Bajki sprawiły, że zaczęła przez całe życie podążać za jej dziedzictwem w czarach. We wczesnej dorosłości Weinstein zaczęła łączyć swoje intuicje i badania. W wieku 19 lat odwiedziła Pompeje i poczuła silny, instynktowny związek z klasycznym pogaństwem. Ukończyła Barnard College z tytułem licencjata z literatury angielskiej. Czary odegrały znaczącą rolę w jej twórczym życiu. Napisała komedię muzyczną w stylu Rogersa i Harta o Witchcraft, Dziewczyna z Salem, która została wyprodukowana na terenie kampusu. Po ukończeniu studiów wzięła udział w kilku kursach filmowych na Uniwersytecie Columbia, a następnie wyjechała do Los Angeles, by pracować jako artystka reklamowa i animatorka. Po dwóch latach wróciła do Nowego Jorku, studiowała aktorstwo, taniec i śpiew oraz dołączyła do trupy teatru improwizacyjnego. W tym samym czasie prowadziła badania duchowe i utworzyła grupę ludzi zainteresowanych magią i czarodziejstwem. Grupa szybko rozpoznała się jako sabat z eklektyczną tradycją, spotykający się regularnie w święta Czarów i oddany - między innymi tradycyjnymi celami - wysyłaniu pozytywnej energii w kierunku pokoju na świecie i odżywiania planety. W 1969 Weinstein nawiązała kontakt z radiem WBAI-FM, liberalną stacją w Nowym Jorku. Jej taśma przesłuchania stała się pokazem Halloween w tym samym roku. To doprowadziło do jej własnego programu "Kocioł Marion". Weinstein zdecydowała się "wyjść" jako czarownica na żywo, sądząc, że będzie wspierana przez liberalny personel stacji. Wielu zareagowało jednak negatywnie, a Weinstein przez kilka lat przeżywał trudne chwile, zanim została zaakceptowany jako czarownica. Weinstein przeprowadzała wywiady z ekspertami, nauczała technik okultystycznych, przeprowadzała grupowe rytuały i omawiał takie tematy, jak zjawiska psychiczne i badania snów, a także czary. Jej występ trwał 14 lat. Swoją pracę w WBAI-FM zakończyła tak, jak zaczęła, w Halloween. Podczas 20 lat badań Weinstein skompilowała skarbnicę materiałów na temat czarów i magii, które włączyła do swojej pierwszej książki, Pozytywna magia (1978 i zrewidowana w 1981). Podczas pracy nad Magią Pozytywną jej własna teologia skrystalizowała się w systemie pracy z pięcioma aspektami Bóstwa: Dianą, Selene i Hekate jako Potrójną Boginią, uzupełnioną przez Cernunnos i Pan, które koreluje z pięcioma punktami pentagram, religijny symbol czarów. Weinstein rozwinęła ten system w swojej drugiej książce, Magia Ziemi: Dianicka Księga Cieni (1979). Książka została wydana przez jej własną firmę, Earth Magic Productions, założoną w tym samym roku i początkowo była przeznaczona dla niewielkiej grupy Czarownic. Jego sukces doprowadził do kilku poprawionych wydań. Weinstein zawsze opowiadał się za praktykowaniem magii wyłącznie w pożytecznych celach, zarówno w społeczeństwie, jak iw społecznościach wiccan/pogańskich. Jej stanowisko w tej sprawie doprowadziło do nieformalnego tytułu "Etyka Czarownicy". W idealnym przypadku rzecznik ds. etyki nie powinien być konieczny, jej zdaniem, ponieważ praktyka magiczna powinna być rozumiana jako z natury etyczna. Weinstein zaczęła pracować zawodowo jako komik w nocnych klubach w 1978 roku, wykorzystując Witchcraft jako podstawę swoich rutyn. W każde Halloween pojawia się w nowojorskim klubie komediowym, aby przedstawić swój coroczny program o czarach i poprowadzić ludzi w rytuale pozytywnej magii. Występuje w licznych programach radiowych i telewizyjnych oraz prowadzi wykłady i warsztaty dotyczące praktycznej magii. W latach 2001-2005 miała audycję radiową w Voice of America "Marion Weinstein Live!" Wiodącym przekonaniem Weinsteina na temat czarostwa jest to, że zadaniem czarownicy jest pomaganie społeczności i przywracanie magii do codziennego życia. Jej osobistą definicją magii jest transformacja. Uczy osobistej transformacji siebie - zawsze dla dobra wszystkich i zgodnie z wolną wolą - jako stałego sposobu pomagania indywidualnej jaźni i globalnej społeczności. Samozwańcza "wiedźma miejska" we współczesnym świecie, wierzy, że starożytne tradycje dobrze przekładają się na zaspokojenie aktualnych potrzeb. Earth Magic zwraca uwagę na integrację Magii z głównym nurtem zagadnień religijnych, politycznych, środowiskowych i społecznych oraz na "odkrycie" nowej fizyki, która pokazuje, że wszechświat jest rzeczywiście magicznym miejscem. Weinstein postrzega czary nie tylko jako religię, ale także jako filozofię i sposób życia, wyrastający z osobistej inspiracji, która pochodzi z wnętrza. Jej zasadą przewodnią jest Potrójne Prawo Powrotu. Zachęca ludzi do rozwijania własnych grup i tradycji zgodnie z ich wewnętrznym przewodnictwem oraz korzeniami kulturowymi i karmicznymi, a nie przestrzeganiem zasad ustalonych przez kogoś innego. Jej własny system Dianic Witchcraft ewoluował, zanim termin ten stał się synonimem feministycznego Witchcraft i odnosi się do jej powinowactwa z Dianą. Wierzy, że dla kobiet pomocne jest utożsamienie się z jednym szczególnym aspektem Bogini i ucieleśnienie atrybutów związanych z tym bóstwem, a dla mężczyzn podobne sprzymierzenie się z Bogiem. Jej osobisty panteon bóstw rozszerzył się z oryginalną piątkę o Ceres, boginię zboża i odrodzenia; Neptuna, boga mórz; Izydę, Ozyrysa i Horusa, święta trójca starożytnych Egipcjan; i Cerridwen, Celtycka Bogini Kotła Przemiany. Weinstein mieszka na Long Island ze swoimi zwierzakami i znajomymi. Niektóre z jej zwierząt domowych i chowańców reinkarnowały się, a ona utrzymuje rodzinę dzikich i "niedzikich" zwierząt. Zajmuje się ratowaniem zwierząt zagubionych, porzuconych i maltretowanych psów i kotów oraz rozwija komunikację międzygatunkową ze zwierzętami. Za pośrednictwem Earth Magic Productions Weinstein stworzyła produkty audio i wideo na podstawie niektórych wywiadów radiowych, materiałów instruktażowych i warsztatów. Jej inne osiągnięcia książkowe obejmują Racewalking z Williamem Finleyem (1986), przewodnikiem ćwiczeń po tym sporcie; Magia dla pokoju (1991); Starożytna/nowoczesna czarownica (1991, zrewidowana w 1993); Pozytywna magia: starożytne techniki metafizyczne dla nowoczesnych wskazówek, wydanie poprawione (2002); oraz Magia Ziemi: Księga Cieni dla pozytywnych czarownic, wydanie poprawione (2003). Oferuje rytuały w Internecie.
Weir, Thomas (ok. 1600-1670)
Jeden z najbardziej szanowanych obywateli Edynburga w Szkocji, major Weir zaszokował całe miasto w 1670 r., dobrowolnie przyznając się do czarnej magii. Przez całe 70 lat swojego życia Weir był wzorowym obywatelem: pobożnym prezbiterianinem, żołnierzem, który służył w parlamencie podczas wojny secesyjnej i szanowanym urzędnikiem państwowym. Jego sekrety mogły pójść do grobu razem z nim, jednak z jakiegoś niezgłębionego powodu - być może przytłaczającego winy - nagle ogarnęła go potrzeba odciążyć się przed opinią publiczną. Podobnie jak Isobel Gowdie osiem lat wcześniej, dobrowolnie przyznał się do czynności o charakterze głównie seksualnym. Weir powiedział, że od dawna praktykuje czarną magię i posiada czarną magię. Jego głównym przestępstwem było kazirodztwo z siostrą Jean, z którą miał stosunki seksualne od czasu, gdy była nastolatką do około 50. Potem, zdegustowany jej zmarszczkami, zwrócił się do innych młodych dziewcząt: Margaret Bourdon, córki jego zmarłej żony i Bessie Weems, służącej. Dopuścił się także sodomii z różnymi zwierzętami, w tym owcami, krowami i swoją klaczą. Pomimo publicznego niedowierzania Weir kontynuował nadawanie jego zeznań, zmuszając lorda proboszcza miasta do nakazania śledztwa. Weir i jego siostra zostali postawieni przed sądem 29 kwietnia 1670 r., oskarżeni o przestępstwa seksualne. W więzieniu Weir przeklął lekarzy i duchownych, którzy próbowali mu pomóc, i powiedział: "Wiem, że mój wyrok potępienia jest już zapieczętowany w Niebie… bo nie znajduję w sobie nic prócz czerni i ciemności, siarki i płonących do dna piekła". Weir został skazany za cudzołóstwo, kazirodztwo, jeden zarzut cudzołóstwa i jeden zarzut bestialstwa. Został skazany na uduszenie na stosie między Edynburgiem a Leith w poniedziałek 11 kwietnia 1670 r., a jego ciało spalono na popiół. Jean dobrowolnie przyznał się do kazirodztwa. Być może, chcąc się ratować, zrzuciła winę na czary brata. Powiedziała, że on i ona podpisali pakt z diabłem Opisała, jak 7 września 1648 r. udała się na spotkanie z diabłem w Musselburgh, podróżując powozem zaprzężonym w sześć koni. Przyznała się również do obcowania z czarownicami, wróżkami i ekromantami (patrz nekromancja) oraz do posiadania chowańca , który przędł dla niej ogromne ilości wełny i pomagał jej dokonywać różnych złych czynów. Jean została skazana na powieszenie 12 kwietnia na Grassmarket w Edynburgu. Do końca pogardzała dworem i obywatelami. Zszokowani obywatele Edynburga byli skłonni uważać, że Weirowie to po prostu szaleńcy. Ale w klimacie tamtych czasów opowieści o czarach Weirów łatwo zostały upiększone. Dom Weira, Bow Head, był podobno nawiedzony i podobno w nocy słychać było odgłosy wirowania.
Weschcke, Carl Llewellyn (1930-2015)
Magik, Tantryk, poganin i były arcykapłan wiccan, Carl Weschcke jest przewodniczącym Llewellyn Worldwide, jednego z największych wydawców książek o ciele, umyśle i duchu New Age w Stanach Zjednoczonych. Weschcke odegrał wiodącą rolę w rozwoju religii wiccan i pogańskich podczas ich formacji w latach siedemdziesiątych. Pod koniec lat 70. ograniczył swoją publiczną rolę w czarach, by poświęcić więcej czasu rodzinie i rozwijającemu się przedsiębiorstwu wydawniczemu. Weschcke urodził się 10 września 1930 r. w St. Paul w Minnesocie w rodzinie rzymskokatolickiej i pogańskiej. Wcześnie był narażony na metafizykę i okultyzm. Był zafascynowany astronomią, religią i okultyzmem, a największy wpływ wywarł na niego dziadek ze strony ojca, który był wiceprezesem Amerykańskiego Towarzystwa Teozoficznego i wierzył w reinkarnację. Kiedy Weschcke skończył 12 lat, prezentem od dziadka był jego własny wykres astrologiczny. Rodzice Weschckego ćwiczyli czytanie w myślach, o czym często dyskutowali. A jeden z ich domów był pełen uderzeń, które przypisywali duchowi zmarłego byłego właściciela. Weschcke ukończył akademię St. Paul Academy w 1948 roku i zaczął uczęszczać do szkoły biznesu w Babson Institute w Massachusetts. Po ukończeniu studiów w 1951 r. podjął pracę w rodzinnej firmie farmaceutycznej, ale uznał ją za niesatysfakcjonującą. Zamiast tego chciał być wydawcą. Wrócił do szkoły na studia doktoranckie z filozofii na University of Minnesota - których nie zdążył ukończyć - i zaczął szukać możliwości publikowania. W latach pięćdziesiątych i na początku lat sześćdziesiątych Weschcke był aktywny w ruchach praw obywatelskich i swobód obywatelskich, pełniąc funkcję w oddziale St. Paul National Association for Advancement of Colored People (NAACP) i filii American Civil w stanie Minnesota. Unia Wolności (ACLU). Odegrał ważną rolę w doprowadzeniu do sprawiedliwego ustawodawstwa mieszkaniowego w St. Paul. W 1960 kupił Llewellyn Publishing Company, mały dom sprzedaży wysyłkowej, sprzedający głównie książki astrologiczne, almanachy i kalendarze, z siedzibą w Los Angeles. Założyciel, Llewellyn George, zmarł sześć lat wcześniej. Weschcke przeniósł firmę do St. Paul i rozpoczął publikowanie i dystrybucję pełnej linii książek astrologicznych i okultystycznych. Kupował książki z całego świata, przewożąc swego czasu blisko 10 000 tytułów do dystrybucji detalicznej i hurtowej. Pod koniec lat 70. postanowił całkowicie poświęcić firmę wydawcom i porzucił dystrybucję tytułów innych wydawców. W 1964 roku Weschcke kupił dużą, kamienną rezydencję przy Summit Avenue w St. Paul jako dom i miejsce prowadzenia działalności. Dom był uważany za nawiedzony, a Weschcke miał wiele dziwnych doświadczeń. Obudziły go zimne przeciągi wpadające przez otwarte okna, które były zamknięte, gdy szedł spać, i usłyszał kroki. Widział zjawy mężczyzny i kobiety, które, jak sądził, nie były prawdziwymi duchami, ale wibracjami byłych mieszkańców, które zostały zapisane w psychicznych wymiarach domu. Artykuł w gazecie o nawiedzeniu wywołał lawinę zainteresowania opinii publicznej, torując drogę do jego wyeksponowania w mediach w powstającym ruchu Witchcraft/Paganism. Weschcke otworzył księgarnię Gnostica i szkołę rozwoju osobistego w Minneapolis w 1970 roku. Było to popularne miejsce spotkań ludzi zainteresowanych okultyzmem i religiami alternatywnymi. Rok później kierownik lokalnego konwentu zasugerował, że Minneapolis może skorzystać na festiwalu w stylu Woodstock, a Weschcke skorzystał z okazji, by go zorganizować. Pierwszy z kilku corocznych festiwali odbył się w 1971 roku. Początkowo nazywany Pierwszym Amerykańskim Festiwalem Astrologii Wodnika i Nauk Okultystycznych, a później Gnosticonem, festiwal ten przyciągał czarownice, pogan, magików, astrologów, chrześcijan i innych z całego świata. Przeprowadzano rytuały czarów i grupowe medytacje. Weschcke prowadził medytacje na rzecz pokoju i uzdrowienia Ziemi. Niektórzy uczestnicy przybyli w kostiumach. Czasami uroczystości były trochę dzikie, jak na przykład w 1974 roku, kiedy grupa około 20 pogan wskoczyła o północy do hotelowego basenu, aby popływać nago. Sam Weschcke został wprowadzony w amerykańską celtycką tradycję czarnoksięstwa w 1972 roku przez Lady Shebę. Został arcykapłanem i odbywał spotkania sabatu w swoim domu przy Summit Avenue. W 1972 roku Weschcke poślubił Sandrę Heggum, kapłankę o tej samej tradycji, w szeroko nagłośnionej ceremonii ręcznego postu podczas przesilenia zimowego. Pisali własne przysięgi ze starych rytuałów czarownic. Goście pili z dużego kotła wypełnionego owocami, winem i kwiatami. Weschcke pozostał otwarty na temat swojej wiary i działalności w czary, co przyniosło mu ciągły rozgłos w mediach. Opublikował popularny pogański dziennik Gnostica, redagowany przez pewien czas przez Izaaka Bonewitsa. Jesienią 1973 Weschcke pomógł zorganizować Radę Amerykańskich Czarownic, a następnie został jej przewodniczącym. Dla rady przygotował projekt oświadczenia "Trzynaście zasad wiary", jedno z jego najbardziej dumnych osiągnięć w Rzemiośle. Oświadczenie to zostało później włączone do podręcznika dla kapelanów armii amerykańskiej. W połowie lat 70. Weschcke zaczął ograniczać działalność publiczną. W 1973 roku urodził się jego syn Gabriel. W 1976 sprzedał nawiedzony dom i przeniósł się na wieś i zaczął poświęcać więcej czasu swojej rodzinie. Zrestrukturyzował swój biznes, zamykając księgarnię, porzucając Gnosticę i festiwale oraz zwiększając liczbę publikowanych tytułów książek. W tym samym okresie przyjął drugie imię Llewellyn, używane zarówno w biznesie, jak i w magii. Pod koniec lat 80. Llewellyn publikował od 30 do 50 tytułów rocznie, a także taśmy audio i wideo, oprogramowanie komputerowe i popularny "catazine", magazyn połączony z katalogiem The New Times, od tego czasu przemianowany na New Worlds of Body, Mind & Spirit. Weschckowie wychowali syna w kościele unitariańskim. Gabriel, który posiada tytuł magistra nauk wydawniczych na Pace University w Nowym Jorku, został regionalnym kierownikiem sprzedaży, a następnie wiceprezesem Llewellyn. Jego żona, Michele, również pracuje dla Llewellyn jako analityk biznesowy i sekretarka korporacyjna. Weschckes wspierają społeczności wiccan/pogańskie głównie poprzez publikacje; wielu ich autorów wysyła się na konferencje i zajęcia organizacyjne. Większość czasu zajęły im wymagania biznesu, który w połowie lat 90. rozrósł się do średniej wielkości wydawnictwa wydającego około 100 nowych tytułów rocznie, obejmujących ogólny rynek duchowości/new age. Magazyn Fate, holding Llewellyn, został sprzedany w 2000 roku. Pogorszenie koniunktury po 11 września doprowadziło do restrukturyzacji firmy, a następnie do odbicia w 2003 roku. W 2005 roku Llewellyn zbudował połączone biuro i magazyn o powierzchni 80 000 stóp kwadratowych w Woodbury , Minnesota i wydaje średnio 150 nowych tytułów rocznie i zatrudnia 103 osoby. Llewellyn jeszcze bardziej zdywersyfikował swoją działalność, publikując tytuły alternatywnego zdrowia, zielonego stylu życia i samopomocy, a także ma dwa wydawnictwa beletrystyczne: Midnight Ink, publikujący kryminały i FLUX, publikujący beletrystykę dla młodych dorosłych. Weschcke widzi Wicca/pogaństwo i rzeczywiście cały zakres astrologii, tarota, magii, kabały, szamanizmu i duchowości, w żywotnym odrodzeniu - prawdziwym "New Age" - szeroko wpływającym na współczesną kulturę. Osobiście wierzy, że duchowości nie można oddzielić od codziennego życia, a praktykowanie Magii oznacza przyjęcie odpowiedzialności za swoje myśli i działania we wszystkich obszarach. Weschcke posiada dwa doktoraty honoris causa, jeden z magii. Przez pewien czas służył jako arcymistrz Aurum Solis, międzynarodowego magicznego zakonu założonego w Wielkiej Brytanii w 1897 roku, obecnie z siedzibą w Kanadzie z filiami w Europie i Stanach Zjednoczonych.
Weyer, Johann (1515-1588)
Niemiecki lekarz i demonolog. Johann Weyer był tak poruszony brutalnymi prześladowaniami oskarżonych czarownic, że opowiedział się zdecydowanie przeciwko łowcom czarownic. Większość czarownic, jak powiedział, to jedynie zaburzone umysłowo, melancholijne kobiety, które nie są w stanie skrzywdzić żadnego stworzenia. Weyer urodził się w szlacheckiej rodzinie protestanckiej w Brabancji. Był uczniem Agryppy von Nettesheima, który z powodzeniem bronił oskarżonej wiedźmy i zdobył z tego powodu złą reputację. Weyer studiował medycynę w Paryżu i został lekarzem, służąc jako lekarz nadworny księcia Kleve w Holandii. Weyer był zaniepokojony narastającymi prześladowaniami i brutalnymi torturami oskarżonych czarownic. Wierzył w Diabła i jego legiony demonów, ale zaprzeczył, jakoby Diabeł dał czarownicom moc wyrządzania krzywdy ludzkości. Uważał, że wiara w czary została spowodowana przez diabła i że Kościół gra w ręce szatana, promując wiarę w złą moc czarownic. Weyer przedstawił swoje poglądy w swojej książce De Praestigiis Daemonum, opublikowanej w 1563 roku. Powiedział w niej, że większość czarownic to zwiedzione stare kobiety, wyrzutki społeczeństwa, które były głupcami, a nie heretykami. Niektórzy mogą życzyć krzywdy swoim sąsiadom, ale nie mogą tego zrobić. Jeśli krzywda zdarzyła się przypadkowo, wierzyli w swoim złudzeniu, że to oni ją spowodowali. Weyer przyznał, że istnieją czarownice, które zawarły pakty z szatanem, ale powiedział, że to szatan, a nie czarownice, wyrządził krzywdę. Jeśli taka wiedźma zabijała na przykład bydło, robiła to trucizną, a nie nadprzyrodzonymi środkami. Przyznał, że byli czarownicy, którzy zawarli demoniczne pakty dla własnej korzyści, ale wierzył, że nie są oni tym samym, co bezradni wyrzutkowie prześladowani przez Kościół. Powiedział, że czarownice powinny otrzymać wybaczenie lub co najwyżej ukarane grzywną, jeśli okażą skruchę. Ubolewał nad torturami i egzekucjami ofiar i mówił, że ich wyznania sabatów, latania w powietrzu, nalotów burzowych i tym podobne są bez znaczenia. Weyer był w stanie zniechęcić do polowań na czarownice w dużej części Holandii, dopóki nie został wyrzucony przez katolickiego gubernatora, księcia Alby. Chociaż zamierzał wnieść głos rozsądku do histerii wiedźm, jego książka, niestety, miała prawie odwrotny skutek. Weyer został ostro potępiony przez krytyków, takich jak Jean Bodin i Jakub I, którzy wierzyli w złe czarownice i opowiadali się za ich eksterminacją. Bodin powiedział, że kopie księgi Weyera powinny zostać spalone. Książki zostały napisane w obawie przed Weyerem i pomogły pobudzić dalsze polowania na czarownice. W 1568 roku Weyer opublikował Pseudomonarchię Demonów, spis i opis legionów szatana. Weyer twierdził, że było 7 405 926 diabłów i demonów zorganizowanych w 1111 dywizji po 6666 każda. Później Kościół luterański uznał, że jego szacunki są zbyt niskie i podniósł spis ludności demonicznej do 2 665 866 746 664.
Wicca
Alternatywna, a czasem preferowana nazwa religii współczesnego czarostwa. Niektóre czarownice wolą nazywać siebie wiccanami niż czarownicami i twierdzą, że praktykują wicca, a nie czary, ponieważ słowa te nie niosą ze sobą negatywnych stereotypów związanych z wiedźmami i czarami. Terminy Wicca i Wiccan odróżniają praktykujących współczesne czarostwo jako religię od praktykujących magię ludową i inne formy czarnoksięstwa jako czary. Oznaczają zorganizowaną religię z zestawem wierzeń, zasad, praw, etyki, świąt i rytuałów. Niektórzy wiccan wierzą, że Wicca wywodzi się ze staroangielskich terminów wita, co oznacza "radny" lub wis, co oznacza "mądry". Wicca to staroangielski termin "wiedźma", podobnie jak staroangielski termin wicce. Wiccian oznacza "czynić czary" i "czarować". Jeszcze inny staroangielski termin, wican, oznacza "zginać". W tym sensie, że czarownice używają magii do wpływania na wydarzenia, wicca i wiccan są zatem odpowiednimi określeniami.
Wiccan Rede
Credo współczesnego pogaństwa i czarów wyraża się w prosty sposób:
Osiem słów, które spełnia Wiccan Rede;
A to nikomu nie zaszkodzi, rób co chcesz.
Wiccan Rede uznaje prawo wszystkich ludzi do wyboru własnej drogi, o ile ich wybory nie wyrządzają krzywdy innym. Termin Wiccan Rede pochodzi od staroangielskich terminów wicca ("wiedźma") i roedan ("kierować lub kierować". Dokładne pochodzenie Wiccan Rede jest niepewne. Według Geralda B. Gardnera wyznanie wiary wywodzi się od legendarnego Dobrego Króla Pausola, który deklarował: "Rób to, co lubisz, dopóki nikogo nie skrzywdzisz" i najwyraźniej przestrzegały go kolejne pokolenia czarownic. Prawdopodobnie ma nowsze początki, sięgające lat 40. i 50. XX wieku, wczesnych lat tego, co miało stać się "gardneryjską tradycją" nowoczesnego czarostwa. Gardner, który zapożyczył z pism Aleistera Crowleya, mógł skomponować Wiccan Rede, modyfikując Prawo Thelemy Crowleya: "Czyń, co chcesz, będzie całym Prawem". Crowley wierzył, że gdyby ludzie znali swoją prawdziwą wolę i podążali za nią, zharmonizowaliby się ze wszechświatem. Rede mogło pierwotnie mieć na celu uczynienie współczesnego Czarostwa bardziej akceptowalnym dla opinii publicznej. Od tego czasu został bardzo konserwatywnie interpretowany przez większość Czarownic i wpływa na rzucanie zaklęć. Niektóre czarownice uważają, że Rede należy interpretować bardziej liberalnie. Czarownice popierają głęboki i trwały szacunek dla świętości i wolnej woli wszystkich żywych stworzeń i nie wierzą, że powinny używać swoich mocy, aby ingerować w tę wolną wolę. Uważają, że używanie magii do krzywdzenia lub manipulowania jest nieetyczne; nawet zaklęcie miłosne jest manipulacją, jeśli jest próbą wpłynięcia na uczucia wbrew wolnej woli. Zamiast rzucać zaklęcie miłosne skierowane na konkretną osobę, na przykład Czarownica rzuca zaklęcie skierowane na przyciągnięcie właściwej i doskonałej miłości, dla dobrej i wolnej woli wszystkich. Wiele czarownic uważa, że nie powinny rzucać żadnych zaklęć na innych bez uprzedniego uzyskania ich zgody - nawet zaklęć uzdrawiających. Uważa się, że osoby naruszające tę interpretację wiccańskiego Rede doznają karmicznego efektu bumerangu i sprowadzą na siebie negatywność lub zło. Ta interpretacja Rede wydaje się ekstremalna dla niektórych w Rzemiośle, ponieważ oznacza, że czary nie powinny być rzucane na złoczyńców: Czarownica nie może podjąć żadnego wysiłku, aby magicznie powstrzymać gwałciciela lub zbrodnię, ponieważ byłaby to manipulacja wolną wolą przestępcy . Zwolennicy konserwatywnej interpretacji twierdzą, że zamiast tego mogą rzucać zaklęcia, aby chronić ofiary. Inne czarownice zalecają rzucanie "wiążących" zaklęć; to znaczy zaklęcia, które zatrzymują lub zapobiegają złu. Na przykład zaklęcie wiążące seryjnego mordercę nie byłoby przekleństwem na mordercę, ale miałoby na celu złapanie go. Jedno słynne zaklęcie wiążące zostało rzucone w 1980 roku w rejonie zatoki San Francisco przeciwko Mordercy z Góry Tam, seryjnemu mordercy, który wpadał w zasadzkę i strzelał do biegaczy, w większości kobiet. Grupa Czarownic kierowana przez Z Budapest przeprowadziła publiczny rytuał "przeklęcia" (ich termin oznaczający wiązanie), wzywając mordercę, który przebywał na wolności przez prawie trzy lata, do pokonania własnego zła i błędów. W ciągu trzech miesięcy zabójca popełnił wystarczająco dużo błędów, by doprowadzić do jego aresztowania; został później skazany i skazany na śmierć. Wiele Czarownic rzuca również zaklęcia wiążące, aby pomóc przyczynom, takim jak ruchy antynuklearne, troska o środowisko i dobrostan zwierząt - na przykład, aby powstrzymać zabijanie wielorybów. Zaklęcia wiążące rzucane są również na awanturników, niszczycielskie plotki i irytujące, wścibskie osoby. W niektórych z tych sytuacji ocena jest subiektywna. Rzucenie wiążącego zaklęcia na współpracownika, z którym ma się konflikt, może być uważane za etyczne przez niektóre czarownice, ale nie przez inne. Aby zachować spójność etyczną, niektóre Czarownice rzucają zaklęcia skierowane nie na osoby, ale na sytuacje. Na przykład, zamiast związać kłopotliwą osobę w celu rozwiązania problemu, Czarownica rzuca zaklęcie skierowane na rozwiązanie problemu nieokreślonymi środkami "dla dobra wszystkich". Albo zamiast rzucać zaklęcie miłosne na konkretną osobę, Czarownica rzuca zaklęcie, aby przyciągnąć "właściwą i doskonałą miłość". Jeszcze inne czarownice uważają, że interpretacje wiccańskiego Rede stały się zbyt zawiłe i pozbawiły je magicznej skuteczności, redukując je do nieszkodliwego poziomu "magii Bambi". Mówią, że jeśli powstrzymanie przestępstwa fizycznie jest moralnie odpowiedzialne, to powinno być moralnie odpowiedzialne powstrzymanie go magicznie. Niektóre czarownice ćwiczą przeklinanie, kiedy uważają, że jest to uzasadnione, ale jest cicho o tym. W innych kulturach, w których czary grają inaczej rolę, problem nie istniałby: mag lub czarownik, który odmówiłby przeklęcia wroga, byłby bezużyteczny dla społeczeństwa. Ale współczesne czarownice starają się rozwiać odwieczne negatywne przekonania na temat czarownic. Pomimo okazjonalnych dopuszczeń dla "białych czarownic" w popularnej tradycji, wiedźma była przez wieki postrzegana jako ta, która używa nadprzyrodzonych sił i mocy szczególnie do zła. Współczesne czarownice określają się inaczej, jako agentki dobra i jako uzdrowiciele
widdershins (także witdershins)
Ruch okrężny w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, używany do rzucania zaklęć wiążących i odpędzających oraz przekleństw, a także do rzucania niektórych magicznych kręgów. Termin widdershins pochodzi od anglosaskiego określenia sith, "chodzić przeciw". Odpowiednikiem irlandzkim jest tuatal lub tuathal, co oznacza "skręt w lewo"; jest to "nieświęta runda" w irlandzkim folklorze. Przeciwieństwem widdershin jest deosil, poruszający się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Widdershins odnosi się do chodzenia pod słońce i ogólnie reprezentuje nienaturalne i negatywne. Na przykład rzucając zaklęcie czarnej magii na mieszkańców domu, wiedźma lub czarownik krąży wokół domu w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Ruchy i ruchy Widdershin są również używane w zaklęciach, aby pozbyć się negatywnych zaklęć lub niepożądanych sytuacji. Jest używany w rytuałach nekromantycznych. We współczesnym czarostwie, gdy magiczny krąg zostanie rzucony deosil, niewielka jego część może zostać otwarta w celu uzyskania dostępu i wyjścia za pomocą ruchu widdershin za pomocą miecza lub athame, a następnie ponownie zamknięty deosil.
Williamson, Cecil Hugh (1909-1999)
Badacz, okultysta i założyciel The Witchcraft Research Center i Museum of Witchcraft w Anglii. Cecil Hugh Williamson był zaznajomiony z Geraldem B. Gardnerem i Aleisterem Crowleyem podczas formacyjnych lat odrodzenia czarów. Był sam w sobie znakomitym mędrcem i magiem. Williamson urodził się 18 września 1909 roku w Paignton w południowym Devon w Anglii w zamożnej rodzinie. Jego ojciec miał karierę w lotnictwie floty Królewskiej Marynarki Wojennej. W dzieciństwie został wprowadzony w życie poprzez zaangażowanie w coś, co nazywa "głównym publicznym aktem czarów" w North Bovey w hrabstwie Devonshire, gdzie spędzał wakacje ze swoim wujem. W 1916 roku, w wieku sześciu lat, Williamson był świadkiem, jak starą kobietę uważaną za czarownicę rozbierano i bito. Pobiegł w jej obronie i sam został pobity. Kobieta zaprzyjaźniła się z nim i nauczyła go o czarownicach. Po tych wydarzeniach pięć lat później nastąpił kolejny incydent z czarami, w którym zademonstrowano mu moc czarów. Dziwna starsza kobieta pokazała mu, jak
rzucić zaklęcie na chłopca, który znęcał się nad nim w szkole. Tyran wkrótce miał wypadek na nartach, w wyniku którego był kaleką i nie mógł wrócić do szkoły. Incydenty te miały dramatyczny i trwający całe życie wpływ na jego styl życia i doprowadziły ostatecznie do jego spotkania i nawiązania kontaktów z wiodącymi mediami i medium pracującymi w Londynie. Brał udział w ich seansach, wcielając się w "młody, milczący dziewiczy chłopiec w bieli". Williamson uczęszczał do szkoły przygotowawczej w Norfolk, a następnie do Malvern College w Worcestershire. Spędził lato w Dinard we Francji ze swoją babcią i jej średnią przyjaciółką, Moną Mackenzie. Po ukończeniu szkoły ojciec wysłał go do Rodezji, aby nauczył się uprawiać tytoń. Miał tam jako gospodarza Zandonę, emerytowanego szamana, który nauczył go afrykańskiej magii. W 1930 Williamson wrócił do Londynu i wszedł do przemysłu filmowego, pracując przy produkcji w kilku studiach. Kontynuował zbieranie informacji o czarownicach ludowych i ich rzemiośle. W 1933
poślubił Gwen Wilcox, siostrzenicę producenta filmowego i reżysera Herberta Wilcoxa. Gwen pracowała jako wizażystka dla Max Factor of Hollywood. Studia okultystyczne Williamsona przyniosły mu znaczne korzyści , wiedzę i sieć imponujących kontaktów, wśród nich egiptolog E. A. Wallis Budge, historyk Montague Summers i antropolog Margaret Murray. Jego ekspertyza zwróciła uwagę MI6 rządu brytyjskiego przed II wojną światową. W 1938 został poproszony i zgodził się pomóc sekcji wywiadu MI6 Ministerstwa Spraw Zagranicznych w zbieraniu informacji o nazistowskich zainteresowaniach okultystycznych. W tym celu utworzył The Witchcraft Research Center. Do jego zadań należało m.in. ustalenie, kto w nazistowskiej strukturze władzy interesował się astrologią, przewidywaniami (zwłaszcza Nostradamusa), grafologią i tak dalej. Odegrał zasadniczą rolę w wykorzystaniu fałszywych przepowiedni Nostradamusa, aby zwabić Rudolfa Hessa do Szkocji. Przepowiednie zostały umieszczone w starej księdze we Francji, która trafiła do Hess.
Został aresztowany w Szkocji. Williamson powiedział, że był zaangażowany w słynny "rytuał czarownic", aby rzucić klątwę na Hitlera i powstrzymać go przed inwazją na Anglię. Rytuał został wystawiony w Ashdown Forest w Crowbourgh w Sussex jako mistyfikacja mająca na celu oszukanie Hitlera. Aleister Crowley i syn Crowleya, Amado, byli częścią operacji. Gerald Gardner nie był obecny, chociaż później powiedział, że: i jego sabat New Forest był zaangażowany i że wydarzenie miało miejsce w New Forest .Po zakończeniu wojny Williamson znalazł się bez pracy, ale z niewielką ilością gotówki. Postanowił założyć własny biznes i wpadł na pomysł założenia muzeum czarów. Wybrał Stratford-on-Avon jako miejsce w 1947, ale lokalny antagonizm wypędził go z miasta. Przeniósł się do Castletown na Wyspie Man, gdzie w 1949 otworzył Folklore Center of Superstition and Witchcraft and Witches Kitchen w The Witches Mill. Wypełnił go magicznymi przedmiotami, które zbierał przez lata. W prasie opisywano go jako "konsultanta od czarów".
Powiedział, że jego biegłość w sztukach magicznych - takich jak rzucanie zaklęć i robienie lalek - jest zarówno zawodowa, jak i akademicka. W 1951 otworzył przybudówkę do muzeum i zatrudnił Gardnera jako "mieszkańską czarownicę". Uchylenie ustawy o czarach w tym samym roku umożliwiło Williamsonowi przyciągnięcie uwagi mediów i rozgłosu. Wkrótce po uchyleniu Williamson reklamował czarownice za pośrednictwem mediów. 29 lipca 1951 roku pojawił się w gazetach w artykule zatytułowanym "Calling All Covens". Opisał Starą Religię i sposób, w jaki czarownice przestrzegały czterech sabatów: Samhain, Candlemas, Beltane i Lammas. Powiedział, że ma powiązania z czarownicami i zaprosił innych do skontaktowania się z nim. Jedną, która to zrobiła, była Doreen Valiente. Williamson przekazał swój list Gardnerowi. W 1952 sprzedał budynki muzeum Gardnerowi i przeniósł swoją kolekcję z powrotem do Anglii. Przeprowadzał się kilka razy, w tym do Royal Windsor i Bourton-on-the-Water w Cotswolds. Miejscowi mieszkańcy nie byli
zadowoleni. W Bourton-on-the-Water Williamson otrzymał groźby śmierci i został zbombardowany. Martwe koty wieszano na drzewach jako ostrzeżenie dla niego. Podpalenie zniszczyło część muzeum. Williamson przeniósł się i ostatecznie osiadł w Boscastle, maleńkiej nadmorskiej wiosce na północnym wybrzeżu Kornwalii w latach 1960-61. W tym czasie prowadził inne muzea w różnych lokalizacjach, takie jak Muzeum Przemytu w Polperro i Muzeum Shellcraft w Buckfast. Związek z Geraldem B. Gardnerem. Williamson spotkał Gardnera w 1946 roku, kiedy odwiedził księgarnię okultystyczną Atlantis w Londynie i został mu przedstawiony, gdy wygłaszał nieformalną przemowę. Gardner najwyraźniej chciał nawiązać związek ze względu na sieć okultystycznych kontaktów Williamsona. Relacja między nimi była czasami napięta i kończyła się na złych stosunkach. Williamson opisał Gardnera jako próżnego, egocentrycznego i ciasnego z pieniędzmi i bardziej zainteresowanego znalezieniem ujścia dla swoich zainteresowań nudystów i podglądaczy niż
nauką czegokolwiek o autentycznym czarach. Niemniej jednak był barwną postacią i Williamson często go widywał przed przeprowadzką na Wyspę Man. W czasie ich spotkania Gardner prowadził sabat w Bricketts Wood pod St. Albans. Miał domek na terenie klubu nudystów. Jego ołtarz, jak powiedział Williamson, składał się z "Andersona", stołu schronu przeciwlotniczego z metalowym blatem. Tutaj odbywał się Wielki Rytuał. Sabat miał znacznie więcej mężczyzn niż kobiet, około 80-20% podziału, ponieważ rytuał seksualny nie był faworyzowany przez wiele kobiet, które do niego dołączyły. W pewnym momencie, powiedział Williamson, Gardner uciekł się do wynajęcia londyńskiej prostytutki, aby wypełnić rolę wysokiej kapłanki i zaangażować się w seks. Williamson powiedział, że uczestniczył jako obserwator w niektórych działaniach sabatu. Williamson kilkakrotnie zabierał Gardnera do Aleistera Crowleya (Gardner nie jeździł samochodem). Gardner zapisał się na kurs lekcyjny u Crowleya, rzekomo po to, by nauczyć się więcej magicznego
rzemiosła dla swojej rozwijającej się tradycji czarodziejstwa. Był to projekt krótkotrwały, ponieważ nie studiował lekcji tak, jak chciał Crowley. Ostatni raz Williamson widział Crowleya w 1946 roku, kiedy Crowley był chory i mieszkał w Hastings. Według Williamsona Gardner chciał naprawić relacje z Crowleyem, więc złożyli mu wizytę. Crowley był tylko serdeczny, nie ugodowy, a później prywatnie ostrzegł Williamsona, by uważał na Gardnera. Crowley zaoferował Williamsonowi swój magiczny pierścień Bafometa do swojego muzeum, chociaż pierścień został zastawiony. Williamson wykupił go i oddał Crowleyowi, ale Crowley nalegał, aby go zachował. Kiedy Gardner odkrył zainteresowanie Williamsona założeniem swojego muzeum na Wyspie Man, namówił go, by kupił domek Bricketts Wood, rozebrał go i zabrał ze sobą. Williamson kupił tylko eksponaty w środku. Po tym, jak Williamson i jego żona przeprowadzili się do Castletown na Wyspie Man, Gardner niespodziewanie pojawił się na ich progu, aby je odwiedzić. Miał kłopoty
finansowe z rodzinnym funduszem powierniczym i został przez trzy miesiące, dopóki prawnicy nie wyjaśnili sprawy. Gardner prowadził uroczystość otwarcia muzeum, gdzie sprzedawał również kopie swojej prywatnie wydrukowanej powieści High Magic′s Aid. Przebywając z Williamsonem, pracował także nad swoją księgą cieni i własną wersją historii czarów, opublikowaną jako Witchcraft Today w 1954 roku. Gardner przeniósł się do Castletown i kupił dom w pobliżu muzeum. Przez lata Williamson postępował zgodnie z radą Aleistera Crowleya, aby trzymać się z dala od grup kultowych. Nie należał do żadnej grupy ani społeczeństwa okultyzmu. Postrzegał usługi wiedźmy ludowej jako cenne i potrzebne społeczeństwu, zwłaszcza niższym klasom, których nie było stać na wymyślne leczenie i które często były prześladowane lub prześladowane przez władze i klasy wyższe. Pogardzał odrodzeniową pogańską religią współczesnych Czarownic, krytykując je za "nieproduktywne rezultaty". Późniejsze lata. Po powrocie do Anglii Williamson kontynuował
swoje aktywne badania okultyzmu, zdobywając elementy do swoich kolekcji i dodając informacje do swojego banku danych dla Centrum Badań Czarodziejstwa. Zwrócił się również do zbadania przeżycia po śmierci. Według jego danych, w latach 1930-1997 brał udział jako widz lub "operator" w 1120 sprawach o czary, które przynoszą korzystne rezultaty, i poznał, spotkał się i był nauczany przez 82 mądre kobiety. Powiedział, że dni prawdziwej czarownicy i jej rzemiosła dobiegają końca, ponieważ coraz mniej ludzi zwraca się do czarownic w celu rozwiązania problemów. Williamson przeszedł na emeryturę w 1996 roku. 31 października o północy sprzedał Muzeum Magii Grahamowi Kingowi i Elizabeth Crow. Przeszedł na emeryturę do Witheridge w Tiverton w Devon. Zachował niektóre artefakty muzealne, a także swoją obszerną kolekcję przedmiotów okultystycznych, które są częścią Centrum Badań Czarów, takich jak szkielet Ursuli Kempe, straconej za czary w XVI wieku w sprawie Czarownic z St. Osyth. Zdrowie Williamsona pogorszyło się, a
w 1999 roku doznał udaru. Zmarł w swoim domu 9 grudnia 1999 roku w wieku 90 lat. Na jego prośbę nie odbył się pogrzeb. Zostawił instrukcję, aby osoby chcące obserwować jego odejście odprawiły własny rytuał 18 grudnia o godzinie 22:00. gm. Niektóre listy Williamsona, osobiste magiczne przedmioty i artefakty znajdują się w Muzeum Czarostwa.
Wierzba
Kora wierzby zawiera salicynę, która ma właściwości przeciwbólowe. Te właściwości, odkryte przez druidów, sprawiają, że kora wierzby jest ważnym składnikiem farmakopei zielarza. W starożytnej Grecji wierzba była bardzo czczona przez czarownice i była poświęcona boginiom Hekate, Kirke i Persefonie. W folklorze nazywana jest "aspiryną czarownic" i "drzewem zaklęć" i jest kojarzona z Księżycem. Współczesne czarownice używają go w rytuałach uzdrawiania; miękkie gałęzie są zawiązane podczas rzucania zaklęć. Wierzba służy również do wiązania gałązek brzozy na gałęzi jesionu, aby utworzyć "miotłę czarownicy", używaną również w rytuałach. Wierzba posadzona w ogrodzie, zwłaszcza jeśli znajduje się w pobliżu źródła lub rzeki, przyniesie mieszkańcom błogosławieństwo Księżyca i będzie strzegła domu. W niektórych częściach Anglii wierzba ma ciemną stronę zgodnie z miłością: mówi się, że w nocy śledzi podróżnych, mrucząc cicho.
Wilson, Monique
Angielska wiedźma znana jako Lady Olwen, wysoka kapłanka Geralda B. Gardnera, imiennika gardnerowskiej tradycji współczesnego czarostwa. W 1963 wprowadziła do Rzemiosła Raymonda Bucklanda; Buckland został głównym rzecznikiem tradycji gardnerowskiej w Stanach Zjednoczonych. Po śmierci Gardnera w 1964 roku Wilson i Patricia C. Crowther zostali wyznaczeni na głównych spadkobierców jego majątku. Wilson był głównym beneficjentem, dziedzicząc Muzeum Czarownic Gardnera (Młyn Czarownic) w Castletown na Wyspie Man, jego kolekcję mieczy, sztyletów oraz magicznych narzędzi i przedmiotów, notatniki i dokumenty oraz prawa autorskie do swoich książek. Przez kilka lat Wilson i jej mąż "Scotty", były pilot, odbywali cotygodniowe spotkania sabatu w domku Gardnera w Castletown, prowadzili muzeum i prowadzili międzynarodową korespondencję z Czarownicami. Wilson następnie sprzedała muzeum Ripley's International, co przysporzyło jej niełaski wielu Czarownic. Ripley's rozproszył zawartość w muzeach w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych, w tym w Muzeum Magii i Magii Ripleya na Fisherman′s Wharf w San Francisco. Wiele Czarownic uważa, że eksponaty robią sensację i obniżają koszty Czarostwa i nie są odpowiednim końcem dobytku Gardnera.
Wiedźmy z Windsoru (zm. 1579)
Cztery kobiety oskarżone i powieszone jako czarownice za różne przestępstwa w Windsor w Anglii. Jednym z ich głównych wykroczeń było rzekome czarowanie przez poppet, rodzaj czarów, którego bardzo obawiała się w tym czasie królowa Elżbieta I. W sierpniu 1578 r. w gnojowisku w Londynie znaleziono trzy woskowe lalki z włosiem wbitym w ich serca, powodując wielkie zaniepokojenie w kręgach królewskich wykorzystywaniem czarów do zdrady. Rzekome użycie lalek woskowych przez kobiety z Windsoru skupiło na sprawie więcej uwagi, niż byłoby to uzasadnione w inny sposób. Główną postacią w sprawie była Elizabeth Stile, alias Rockingham, 65-letnia wdowa. Była uważana przez sąsiadów za "sprośną, złośliwą i krzywdzącą" i została aresztowana pod zarzutem czarów. Została zmuszona do przejścia 12 mil z Windsoru do Reading, gdzie została uwięziona. Stile złożyła obszerne wyznanie i powiedziała, że ma szczura dla znajomego o imieniu Philip, którego karmiła własną krwią z prawego nadgarstka. Powiedziała, że pozwoliła diabłu zrobić znak diabła na jej prawym boku. Wymieniła inne czarownice i powiedziała, że wszystkie spotkały się i spiskowały, aby zaczarować bydło i zaczarować kilka osób na śmierć, niektóre zaklęciami rzucanymi za pomocą laków w kształcie woskowych wizerunków. Pozostałe czarownice to: Ojciec Rosimond i jego córka z Farnham, wiedźmy i zaklinacze, którzy potrafili zmieniać kształt. Ojciec Rosimond był widziany w kształtach małpy i konia. Matka Dutten, która wydawała się mieć zdolności parapsychiczne i mogła przekazywać ludziom wiadomości podczas ich odwiedzin. W swoim ogrodzie trzymała znajomą ropuchę, którą karmiła krwią z prawej strony. Matka Devell, biedna kobieta, której znajomą była czarna kotka o imieniu Jill, którą karmiła mieszanką mleka i jej własne krwi. Matka Margaret, stara kobieta, która kuśtykała o kulach i trzymała znajomego kociaka o imieniu Jenny, którego karmiła okruchami i własną krwią. Matka Małgorzata, powiedział Stile, dała jej pieniądze i powiedział, żeby nie ujawniała sekretów czarownic. Zbrodnie, do których przyznał się Stile, popełnione przez nią i inne czarownice, to śmierć z zaczarowania:
• rolnik o imieniu Langford
• Master Gallis, były burmistrz Windsor
• rzeźnik o imieniu Switcher
• mężczyzna o imieniu Saddock, który nie dotrzymał obietnicy dać Stile swój płaszcz
Stile powiedziała, że czarownice zabiły Langforda, Gallisa i Switchera, robiąc wizerunki czerwonego wosku i wbijając je w serca za pomocą szczeciny lub cierni głogu. Zabiła Saddocka, klepiąc go po ramieniu; poszedł do domu i wkrótce zmarł. Czarownice zaczarowały lub "przemówiły" kilka innych osób, które zachorowały, ale nie umarły:
• rzeźnik Mastlin
• rybak o nazwisku William Foster
• żona piekarza o imieniu Willis
• George Whitting, sługa Matthew Glovera z Eton
• mężczyzna o imieniu Foster
Co więcej, zapracowane czarownice zabijały bydło za pomocą czarów, a także rzucały złowrogie zaklęcia na każdego, kto je rozgniewał. Stile powiedział, że została doprowadzona do czarów przez Mothers Dutten i Devell. Cała trójka spotykała się o godzinie 11 wieczorem, aby zobowiązać się do służby dla Diabła. Na procesach czterech kobiet złożono zeznania poświadczające ich czary. Starzec, który udzielił pomocy Stile, zachorował po tym, jak wyraziła niezadowolenie z ilości jego jałmużny. Poszedł do ojca Rosimonda, który go wyleczył i powiedział mu, że w Windsorze jest wiele złych czarownic. Starzec nabrał krwi Stile i odczuł większą ulgę w obolałym ciele. Chłopiec, który poszedł po wodę do studni obok domu Stile, miał z nią nieprzyjemne spotkanie. Rzucił kamieniem w jej dom, a ona powiedziała, że się z nim wyrówna. Zabrała mu dzban. Chłopiec wrócił do domu i doznał odwrócenia ręki, co sprawiło mu wielki ból. Ręka została przywrócona albo przez ojca Rosimonda, albo przez matkę Devell. Będąc w więzieniu, Stile powiedziała, że matka Devell zaczarowała ją i pozostałe dwie kobiety, powodując, że z jej rąk i stóp zniknęły wszelkie czucia. Jej palce u nóg zgniły i została zabrana na dwór w taczce. Stile i Mothers Dutten, Devell i Margaret zostali uznani za winnych czarów, ale nie zdrady. Powieszono ich 29 lutego 1579 r. Rosimond najwyraźniej nie został oskarżony ani osądzony.
WITCH
Feministyczna organizacja, która powstała pod koniec lat 60. w Ameryce i krótko rozkwitała wśród młodych kobiet na kampusach uniwersyteckich w całym kraju. WITCH pierwotnie oznaczało Międzynarodowy spisek terrorystyczny kobiet z piekła rodem, choć od czasu do czasu nazwa zmieniała się, aby pasowała do różnych działań politycznych. Organizacja została formalnie założona w 1968 roku w Samhain, All Hallow′s Eve, sabat najsilniej związany z czarownicami w świadomości społecznej. Rok był szczytem ruchów protestacyjnych: praw obywatelskich, wojny w Wietnamie i wyzwolenia kobiet. W tym roku zamordowano Martina Luthera Kinga i Roberta Kennedy′ego. Kampusy uniwersyteckie były siedliskiem demonstracji przeciwko wojsku, wielkiemu biznesowi, wielkiemu rządowi i ogólnie władzy. Zainteresowanie mistycyzmem, okultyzmem i czarami było duże. WITCH była silnie feministyczna i postrzegała siebie jako polityczną, rewolucyjną organizację partyzancką. Czarownice i Cyganie, jak podała literatura WITCH, byli pierwotnymi bojownikami partyzanckimi przeciwko uciskowi kobiet i uciskowi wszystkich. Ubrani w łachmany i spiczaste, stożkowe kapelusze oraz niosący miotły członkowie WITCH prowadzili demonstracje. Niektórzy ludzie z zewnątrz postrzegali tę grupę jako bardziej komiczną niż poważną. Andrew Greeley, ksiądz rzymsko-katolicki, powieściopisarz, wykładowca socjologii na Uniwersytecie w Chicago i dyrektor programowy Narodowego Centrum Badań Opinii na tym uniwersytecie, nazwał WITCH "połączeniem ubranego i poważnego, celowo komicznego i głęboko w agonii, dziwacznych i świętych". Kiedy trzech członków WITCH pojawiło się w uniwersyteckim budynku nauk społecznych, by krzyczeć przekleństwa na wydział socjologii ("Klątwa na twoją strategię!"), sam Greeley odpowiedział komicznie, proponując pokropienie wodą święconą w biurze wydziału. Jego oferta została odrzucona. WITCH nie była uważana za legalną przez wiele innych czarownic. WITCH utrzymywała, że każda kobieta może zostać czarownicą, mówiąc "jestem czarownicą" trzy razy i myśląc o tym - zamiast być inicjowana przez inną czarownicę - i że każda kobieta może założyć sabat czarownic po prostu deklarując więc
Wytte, Joanna (1775-1813)
Kornwalijka znana jako "Walcząca Wróżka z Bodmin", znana jako wiedźma. Joan Wytte urodziła się w 1775 r. w Bodmin w rodzinie tkaczy i tawnerów (wytwórców białej skóry). Niskiej postury, podobno potrafiła komunikować się z wróżkami i duchami. Wytte była jasnowidzem, a ludzie szukali jej usług jako jasnowidza, wróżbity i uzdrowiciela. Była znana z odwiedzania miejscowej świętej studni zwanej Scarlett′s, gdzie wróżyła i wiązała chusty na gałęziach drzew. (Cloutie, wymawiane kloo-tee, to rodzaj amuletu, który jest paskiem materiału wyjętym z ubrania chorej osoby. Gdy rozpada się na konarach drzewa, kończyny chorej osoby goją się w formie magii sympatycznej (…) Chusty, składające się z pasków materiału i wstążek, są nadal przywiązane do drzew przy świętych studniach w dzisiejszych czasach.) Kiedy miała dwadzieścia kilka lat, Wytte zachorowała na poważną próchnicę, która w końcu spowodowała bolesny ropień, na który było niewiele środków dentystycznych wtedy. Ból tego stanu zmienił jej zachowanie i stała się bardziej rozdrażniona. Krzyczała na ludzi, wszczynała bójki i zaczęła pić. Cierpiała na ataki delirium i mamrotała przez sen, sprawiając, że inni myśleli, że jest opętana przez diabła. Pewnego dnia Wytte wdał się w bójkę z kilkoma osobami i zademonstrował niemal nadprzyrodzoną siłę, podnosząc ich, rzucając nimi i bijąc ich tak poważnie, że zostali ranni. Została aresztowana i przewieziona do więzienia w Bodmin. Wytte przez lata leżał w więzieniu, cierpiąc los innych więźniów, którzy nie mieli majątku, dzięki któremu mogliby się uwolnić. W końcu zła dieta, wilgoć i okropne warunki - zwłaszcza praca na bieżni, los wszystkich więźniów - spowodowały, że zachorowała na zapalenie płuc i zmarła. Jej ciało zostało poddane sekcji przez chirurga więziennego, a szkielet został umieszczony w więziennym magazynie. Przybył nowy naczelnik więzienia, William Hicks, który postanowił wykorzystać szkielet Wytte do zabawy w seansie dla przyjaciół. Szkielet został umieszczony w trumnie i włożono do niego kość, aby jej duch mógł wykorzystać ją do odpowiadania na pytania. Dwie osoby otrzymały kości, które miały zostać zgwałcone. Jeden dotyczył otrzymywania odpowiedzi tak, a drugi braku odpowiedzi. Poza sceną Hicks ukrył osobę, która również miała kość i odegrał rolę Wytte. Według tradycji seans przybrał nieoczekiwany obrót wydarzeń. Podobno wieko trumny otworzyło się i z wielkim świszczącym dźwiękiem oderwano kości od wszystkich trzech osób i rozesłano po sali seansów, uderzając obecnych w głowy i ramiona. Przemoc ustała tak nagle, jak się zaczęła. Kości Wytte pozostały w więziennym magazynie. W 1927 roku, po zamknięciu więzienia, jej szkielet został nabyty przez lekarza w północnej Kornwalii. Ostatecznie przeszła w ręce handlarza antykami i została przejęta przez Cecila Williamsona, założyciela Muzeum Czarostwa. Williamson wystawił kości w trumnie w muzeum. Kiedy muzeum w Boscastle w Kornwalii zostało sprzedane w 1996 roku, nowi właściciele, Graham King i Liz Crow, doświadczyli zjawisk poltergeist związanych ze szkieletem. Skonsultowali się z czarownicą z St. Buryan, Cassandrą Latham, która powiedziała im, że duch Wytte nie chce być na widoku publicznym i nie spocznie, dopóki nie zostanie porządnie pochowany. W tym celu usunięto kości. Na wystawie pozostała pusta trumna wraz z relacją z tragicznej historii Wytte.
werbena
Zioło święte od czasów starożytnych, używane zarówno w zaklęciach czarodziejskich, jak i antyczarów, napojach i miksturach. Werbena rośnie w całej Eurazji i Ameryce Północnej. Mówiono, że jest czczony przez druidów, ponieważ przypomina dąb, który był dla nich święty. Druidzi zbierali go w bezksiężycowe noce na wiosnę, kiedy Psia Gwiazda, Syriusz, wznosił się na niebie, uważając, aby jej nie dotknąć, gdy zbierali ją do żelaznych pojemników. Starożytni Grecy i Rzymianie również uważali werbenę za świętą. W Rzymie był konsekrowany do oczyszczania domów i świątyń oraz był używany w środkach leczniczych na różne dolegliwości. Pierwsi chrześcijanie nazywali werbenę "ziołem krzyża", ponieważ wierzono, że zahartowała krew Chrystusa, gdy wisiał na krzyżu. Ze względu na związek z Chrystusem werbena była uważana za skuteczny urok przeciwko czarownicom, złym zaklęciom i demonom. Ludzie wieszali ją w swoich domach, nad drzwiami stajni, wśród upraw i na szyjach. Czarownice używały ją swobodnie w swoich miksturach, maściach i naparach oraz w przygotowywaniu dłoni chwały. We włoskiej tradycji czarownic werbena jest święta dla Diany, bogini patronki czarownic. Współczesne czarownice używają go jako składnika rytualnych kąpieli oczyszczających. Werbena jest powszechnym składnikiem ludowej magii miłosnej, ponieważ wierzy się, że jej nierozcieńczony sok może spełnić każde życzenie. Werbena podobno może również nadawać odporność na choroby, dar jasnowidzenia i ochronę przed czarami. Wśród wielu zastosowań leczniczych jest lek na bóle zębów, wrzody, obfite krwawienie miesiączkowe, dnę moczanową, robaki i żółtaczkę. Wcześni Amerykanie nosili werbenę na szyi i dotykali jej, aby uzyskać dobre lekarstwa i zdrowie.