ill-wishing (złych życzeń)
Klątwa będąca produktem zazdrości, zemsty i gniewu. W dawnych czasach ludzie powszechnie obwiniali swoje nieszczęście na złe życzenia innych. Jeśli dwie osoby się kłóciły, a potem jedna doznała nieszczęścia, zachorowała lub miała inne problemy, druga strona była podejrzewana o złe życzenia. Uwagi takie jak "Będzie ci przykro" były traktowane poważnie jako forma negatywnej magii. Jeśli ktoś cieszył się wielkim szczęściem lub dobrobytem, a potem doznał niepowodzenia, wierzył, że jest ofiarą ukrytej złej woli zazdrosnych sąsiadów. Lekarstwem na złe życzenia było odszukanie wiedźmy, pellara lub przebiegłego mężczyzny lub kobiety (patrz przebiegły mężczyzna/przebiegła kobieta) i złamanie lub zneutralizowanie złego życzenia za pomocą zaklęcia. Jeśli tożsamość nieszczęśnika nie była znana, dokonywano magii lub wróżbiarstwa, aby go zdemaskować.
imp (chochlik)
Mały demon, często trzymany w butelce lub pierścieniu i używany do celów magicznych. Impy są wywoływane i nakazane do wykonywania zadań i zaklęć. Mówiono, że czarownice trzymają chochliki, które przybierają różne formy, takie jak ropuchy, gryzonie, a zwłaszcza muchy, pająki i inne owady. Kiedy oskarżone czarownice trafiały do więzienia, były uważnie obserwowane pod kątem pojawienia się ich chochlików. Więzienia były pełne insektów i gryzoni, więc rzadko się zdarzało, by w celi nie było takich gości. Strażnicy rzucali się na nie, a jeśli zostały zabicte, oznaczało to, że były nieszkodliwymi zwierzętami lub robakami. Ale jeśli mucha lub pająk uciekły, uznano to za pewny znak chochlika wiedźmy. Czarownice oskarżano o wykorzystywanie chochlików do dokonywania złych uczynków na niewinnych ludziach, takich jak czary, nieszczęście, wypadki, a nawet śmierć. W zamian czarownice karmiły chochliki własną krwią, używając palców lub wypukłości na ciele. Łowcy czarownic przeszukiwali ciała w poszukiwaniu śladów wiedźm, zwykle brodawek, odbarwionej skóry i nienaturalnych grudek, które uważano za sutki lub papki. W niektórych procesach czarownic termin "chochlik" był używany zamiennie ze znanym.
Inanna
Sumeryjska Bogini Matka, królowa nieba i władczyni cykli pór roku i płodności. Nazywano ją także Niną; imię Inanna może być pochodną Niny. Była najbardziej znaną boginią w późniejszych okresach Sumeru. Najważniejszą legendą, która ją dotyczy, jest poświęcenie boskiego króla za płodność ziemi i jego zejście do podziemi. Mit ten jest podobny do mitu Isztar, babilońskiej i asyryjskiej bogini matki, z którą utożsamiała się Inanna. Synem-kochankiem-małżonkiem Inanny był Damuzi, który po tym, jak sprawdził się w jej łóżku w rytuale hieros gamos, czyli świętego małżeństwa, został przez nią uczyniony pasterzem ziemi. Pewnego razu Inanna zeszła po schodach śmierci do podziemi, Krainy Bez Powrotu lub Irkalli. Została wzięta do niewoli przez Gallsów, zastęp demonów, i została uwolniona tylko dzięki obietnicy, że zastąpi ją innym życiem. Wróciła do nieba, by szukać ofiary. Rozważała, ale odrzuciła, lojalnego sługę i dwóch pomniejszych bogów, Sharę i Latarreka. Kiedy weszła do swojej własnej świątyni w Erech, Inanna była zszokowana, widząc Damuziego ubranego w królewskie szaty i siedzącego na jej tronie, zamiast pasącego swoje stada. Wydawało się, że raczej celebruje jej nieobecność, niż ją opłakuje. Rozwścieczona spojrzała na niego Okiem Śmierci, a Gallasowie zaciągnęli Damuziego do podziemi. Inanna co roku opłakiwała jego śmierć, która sprowadziła na ziemię zimę. Od około 2600 r. p.n.e. do czasów postsumerowskich królowie Sumeru w sposób mistyczny identyfikowali się z Damuzim i byli znani jako "ukochani mężowie" Inanny. W Nowy Rok pomiędzy królem a arcykapłanką Inanny, która reprezentowała boginię, odprawiono ważny rytuał hieros gamos.
inicjacja
Jeden z najstarszych obrzędów, inicjacja , oznacza psychologiczne przekroczenie progu do nowych terytoriów, wiedzy i umiejętności. Centralnymi tematami inicjacji są cierpienie, śmierć i odrodzenie. Wtajemniczony przechodzi próbę, symbolicznie umiera i symbolicznie odradza się jako nowa osoba, posiadająca nową mądrość. We współczesnym czarostwie i pogaństwie inicjacja oznacza wejście do zamkniętego i tradycyjnie tajnego stowarzyszenia; otwiera drzwi do poznania tajemnic rytualnych, magii oraz rozwoju i wykorzystania mocy psychicznych; oznacza duchową przemianę, w której wtajemniczony rozpoczyna podróż do Jaźni i ku Boskiej Mocy; i wyznacza początek nowej wiary religijnej. Chociaż istnieją tradycyjne rytuały inicjacyjne, czarownice i poganie uważają, że duchowy próg można przekroczyć na wiele alternatywnych sposobów. Inicjacji można doświadczyć w grupie lub samodzielnie. Może mieć charakter formalny lub nieformalny. Może być wykonywany ze starym lub nowym rytuałem; może nadejść jako spontaniczne przebudzenie duchowe, w medytacji lub w snach. Może wystąpić na festiwalu.
Historyczne przekonania o inicjacjach czarownic
Historycznie uważano, że inicjacja czarownicy jest mroczna i diabelska, naznaczona obscenicznymi rytuałami. Podczas polowań na czarownice powszechnie wierzono opowieściom o obraźliwych rytuałach inicjacyjnych. Wiele z nich pochodziło z zeznań składanych przez oskarżone czarownice, torturowane przez inkwizytorów. Historie były różne, ale wszystkie łączyły wspólne wątki. Niektóre czarownice przeszły inicjację zaraz po urodzeniu lub okresie dojrzewania, twierdząc, że ich matki zabierały je na sabaty, przedstawiały je diabłu i zobowiązywały się do jego służby. Dorośli kandydaci byli sprawdzani i rekrutowani przez miejscowych funkcjonariuszy kowenów. Po wyrażeniu z własnej woli zgody na przystąpienie, zostali formalnie przedstawieni sabatowi i inicjowani. Duża część obrzędu była parodią obrzędów chrześcijańskich, które pasowały do panujących wówczas wierzeń. Ceremonia, w której obecny był sam Diabeł, odbyła się nocą w odległym miejscu. Nowicjusze czasami przynosili kopię Ewangelii, którą dawali Diabłu. Wyrzekli się wiary chrześcijańskiej i chrztu, recytując: "Wyrzekam się i wyrzekam się Boga, Najświętszej Dziewicy, Świętych, chrztu, ojca, matki, krewnych, nieba, ziemi i wszystkiego, co jest światem", według Pierre′a de Lancre, 17. -wiecznego francuskiego łowcy czarownic. Nowicjusze następnie złożyli przysięgę wierności. Szkockie czarownice powiedziały, że położyły jedną rękę na swojej koronie, a drugą na podeszwie jednej stopy, poświęcając wszystko między obiema rękami na służbę diabłu. Skandynawskie czarownice podobno wkładały metalowe wióry zegarowe i kamienie do małych torebek i wrzucały je do wody, mówiąc: "Tak jak te wióry zegara nigdy nie wracają do zegara, z którego zostały zabrane, tak niech moja dusza nigdy nie wraca do nieba". Diabeł ochrzcił nowicjuszy, nadał im nowe, tajne imiona, które miały być używane tylko w sabatach, i naznaczył ich na stałe albo drapiąc ich pazurami, albo gryząc. Nowe czarownice miały pocałować odbyt diabła, parodia pocałunku w stopę papieża. Czasami zmuszano ich do deptania i plucia na krzyż. Diabeł pociął ich lub ukłuł w palce i kazał podpisać pakty. W końcu zdjął z nich ubrania i przydzielił im jedną lub więcej rodzin. Oficer sabatu lub diabeł zapisywali swoje imię w "czarnej księdze", w rejestrze członków i frekwencji na wszystkich spotkaniach sabatu. Czasami składano diabłu w ofierze czarne ptactwo lub zwierzęta. Po ceremonii wszystkie czarownice brały udział w dzikich tańcach, kopulując z diabłem lub jego demonami i ucztując na podłych rzeczach, takich jak mięso pieczonych, nieochrzczonych dzieci. Fantastyczne, straszne elementy tych opowieści można przypisać torturom lub, w niektórych przypadkach, urojeniom. Niektóre relacje mogły być wynikiem doświadczeń z narkotykami halucynacyjnymi. Podręczniki polowania na czarownice, takie jak Malleus Maleficarum (1486), dostarczały obszernego materiału na kluczowe pytania, które mieli zadawać inkwizytorzy. Jednak niektóre rodzinne tradycje magii ludowej i pogaństwa prawdopodobnie istniały i mogły zawierać rytuały inicjacyjne, choć nic nie przypominało ponurych pomysłów łowcy czarownic.
Inicjacje we współczesnym czarostwie i pogaństwie
Współczesne czary są religią misteryjną, zapewniającą wtajemniczonym kontekst do "poznania samego siebie". Obrzędy inicjacyjne w niczym nie przypominają opisów przedstawianych przez tych wczesnych łowców czarownic i demonologów. Rytuały różnią się w zależności od tradycji, ale generalnie trzymają się uniwersalnego tematu cierpienia-śmierci-odrodzenia w nowym duchowym przebudzeniu. Poniższe nie są częścią inicjacji w Rzemiosło lub Pogaństwo:
1. Nie ma wyrzeczenia się wiary chrześcijańskiej ani żadnej wiary.
2. Nie ma hołdu dla Diabła, w tym pocałunków, przysięgi lub paktów. Szatan nie jest rozpoznawany przez czarownice ani pogan.
3. Nie ma ofiary krwi.
Tradycyjnie czarownica nie jest uważana za prawdziwego członka Rzemiosła bez formalnej inicjacji do sabatu, po rocznym i jednodniowym okresie nauki. Kobiety muszą być inicjowane przez arcykapłana, mężczyźni przez arcykapłankę. Wśród niektórych dziedzicznych czarownic matki mogą inicjować córki i ojców, synów jako "adopcję do klanu". W tradycji gardneryjskiej i aleksandryjskiej, największej tradycji współczesnego czarostwa, inicjacja jest ceremonią przeprowadzaną w magicznym kręgu. Obie tradycje mają system trzech stopni zaawansowania, których wejście na każdy poziom jest naznaczone inicjacją. Istnieją pewne różnice między tymi dwiema tradycjami, ale główne aspekty są podobne. Awans przez stopnie jest, podobnie jak masoneria, postępem poprzez tajemnice zachodniego okultyzmu; stopniowo ujawniane są kolejne tajne nauki. Podczas inicjacji pierwszego stopnia kandydat ma zawiązane oczy i sznury, a poza magicznym kręgiem wyzywa się go na wyzwanie, by miał odwagę kontynuować. Wtajemniczony odpowiada, że jest gotów z "doskonałą miłością i doskonałym zaufaniem" cierpieć, aby się oczyścić i uczyć. Po wejściu do kręgu kandydat może być rytualnie biczowany (lekko chłosta sznurkami); mierzone za pomocą sznurka, który jest wiązany na supełki, aby zaznaczyć miary; i złożył przysięgę. W obecności Bogini(ów), Boga(ów), Strażników, Potężnych Umarłych oraz Sióstr i Braci Rzemiosła, wtajemniczony ślubuje strzec i chronić Rzemiosła, Tajemnic Rzemiosła oraz braci i sióstr Rzemiosła Rzemiosło, a w niektórych tradycjach niesienie pomocy wspomnianym braciom i siostrom. Kandydat zostaje rytualnie namaszczony i całowany; ogłosił czarownicę; i zaprezentowany z zestawem magicznych narzędzi. Nowicjusz przyjmuje imię Rzemiosła. Tajne imiona Bogini i Boga zostają ujawnione. W tradycji aleksandryjskiej miara jest zwrócona czarownicy. W tradycji gardnerowskiej zwyczajem jest, że inicjator dotrzymuje miary. Według Geralda B. Gardnera, angielskiej czarownicy, od której pochodzi tradycja gardnerowska, środek ten służy jako rodzaj polisy ubezpieczeniowej, że przysięga zostanie dotrzymana. Podczas inicjacji drugiego stopnia Czarownica ma zawiązane oczy i jest związana, i odnawia przysięgę, że trzeba cierpieć, aby się uczyć i zostać oczyszczonym. Może nastąpić rytualne biczowanie. Czarownica przybiera nową nazwę Rzemiosła i ma magiczną moc inicjatora. Inicjacja trzeciego stopnia, dopełnienie Misteriów, obejmuje Wielki Rytuał, rytuał seksualny, który może być wykonywany w rzeczywistości lub symbolicznie za pomocą magicznych narzędzi. Wszystkie inicjacje kończą się celebracją jedzenia i picia. Nie wszystkie czarownice stosują te same procedury. Wiele czarownic praktykuje jako samotniki i nie czuje, że muszą dołączać do sabatów, aby zostać czarownicami. Inicjują się w zaprojektowanych przez siebie rytuałach. Rytuały mogą obejmować kąpiele rytualne (forma chrztu), namaszczenie i przyrzeczenia służenia Bogini i używania mocy Czarostwa dla dobra innych. Inne czarownice, a także wielu pogan, odbywają czuwanie, które obejmuje post i całonocne doświadczenie na świeżym powietrzu, podczas którego wtajemniczony wchodzi w bezpośredni kontakt z bogami, odkrywa własną moc i łączy się z duchami opiekuńczymi, totemicznymi lub opiekuńczymi. . Jeszcze inne czarownice i poganie podejmują szamańską inicjację, ekstatyczną podróż do innych sfer świadomości
Innocenty VIII, papież (1432-1492;)
Giovanni Batista Cibo, wybrany na papieża w 1484 r., wydał jeden z najważniejszych dokumentów w historii walki Kościoła z czarami: bullę z 1484 r. Summis desiderantes impactibus ("Pragnąc z najwyższym zapałem"). Choć przypisuje się jej wszczęcie pełnej siły Inkwizycji przeciwko czarownicom, w rzeczywistości podążała za długą linią wcześniejszych bulli wymierzonych przeciwko czarodziejstwu i czarnoksięstwu, wydawanych od XIII wieku. Canon Episcopi z 906 zepchnął czary do królestwa fantazji, ale w XIII wieku papieże zaczęli wypowiadać się na temat swoich przekonań o rzeczywistości czarostwa jako zła przeciwko ludzkości. W pierwszym roku jego urzędowania do Innocentego VIII podeszli Heinrich Kramer i Jacob Sprenger, dwaj dominikańscy inkwizytorzy, którzy przekonali go, że lokalne władze kościelne przeszkadzają im w ściganiu czarownic. Poprosili o pomoc, a rezultatem była Bulla z 1484 r., która przyznała im pełne uprawnienia do prowadzenia inkwizycji i zażądała, aby otrzymali wszelkie niezbędne wsparcie od lokalnych urzędników. Bulla, jak zauważył Sir Walter Scott w Letters on Demonology and Witchcraft (1830), "ogłosił dzwonów przeciwko tej straszliwej zbrodni [czarodziejstwa] i przedstawił w najbardziej ponure zabarwienie winy, jednocześnie pobudzając inkwizytorów do bezwzględnego wypełniania ich obowiązku poszukiwania i karania winnych". Jej głównym celem było przeniesienie zbrodni czarnoksięskich na waldensów, sektę religijną określaną jako heretycy, "oraz wzbudzanie i kierowanie nienawiścią publiczną do nowej sekty przez mylenie ich doktryn z wpływami Diabła i jego potworów".
Tekst Bulli Papieża Innocentego VIII, 1484
Pragnąc z najwyższym zapałem, jakiego wymaga duszpasterska troska, aby w naszych czasach wiara katolicka wszędzie wzrastała i rozkwitała, a wszelka heretycka mądrość była daleko od terytoriów wiernych, swobodnie ogłaszamy i na nowo dekretujemy to, co nasze pobożne pragnienie może się spełnić, a wszystkie błędy wykorzenione przez nasz trud niczym motykę mądrego robotnika, gorliwość i oddanie tej wierze mogą głębiej zawładnąć sercami samych wiernych. Niedawno do naszych uszu dotarło, nie bez wielkiego dla nas bólu, że w niektórych częściach Górnych Niemiec, a także w prowincjach, miastach, terytoriach, regionach i diecezjach Moguncji, Kolonii, Trewiru, Salzburga i Bremy, wiele osób obojga płci, nie dbając o własne zbawienie i porzucając wiarę katolicką, oddaje się diabłom męskim i żeńskim, poprzez ich zaklęcia, uroki i zaklęcia, oraz przez inne odrażające przesądy i podżeganie, wykroczenia, zbrodnie i występki, zrujnować i spowodować wyginięcie potomstwa kobiet, źrebiąt zwierząt, płodów ziemi, winogron winnych
i owoców drzew, mężczyzn i kobiet, bydła i trzody, trzody i wszelkiego rodzaju zwierząt, także winnice i sady, łąki, pastwiska, żniwa, zboża i inne owoce ziemi; że dręczą i torturują straszliwym bólem i udręką, zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną, tych mężczyzn, kobiety, bydło, trzody, stada i zwierzęta, i przeszkadzają mężczyznom w poczęciu i kobietom oraz uniemożliwiają wszelkie dopełnienie małżeństwa; że co więcej, świętokradczymi ustami odrzucają wiarę, którą otrzymali w chrzcie świętym; i że za namową wroga ludzkości nie obawiają się popełniać i popełniać wielu innych ohydnych wykroczeń i zbrodni, narażając własne dusze, zniewagę boskiego majestatu, zgubny przykład i zgorszenie wielu . I chociaż nasi ukochani synowie Henricus Institorus [Kramer] i Jacobus Sprenger, z zakonu braci Kaznodziei, profesorowie teologii, byli i nadal są wyznaczani przez nasze listy apostolskie jako inkwizytorzy heretyckiej pravity, ci pierwsi w wyżej wymienionych częściach górnych Niemiec, włączając prowincje, miasta,
terytoria, diecezje i inne miejsca, jak wyżej , a te ostatnie na niektórych odcinkach biegu Renu; niemniej jednak niektórzy z duchowieństwa i świeckich tych części, starając się być mądrzejsi ponad to, co jest stosowne, ponieważ we wspomnianym liście poselskim, że wyżej wymienione prowincje, miasta, diecezje, terytoria i inne miejsca, oraz osoby i wykroczenia, o których mowa nie zostały indywidualnie i konkretnie nazwane, nie rumienią się z uporem twierdząc, że w ogóle nie są one objęte wymienionymi częściami i że w związku z tym wyżej wymienieni inkwizytorzy nie mogą sprawować swojego urzędu inkwizycyjnego w prowincjach, miastach, diecezjach, terytoriach, i innych miejscach, o których mowa, i że nie powinno się im pozwolić na karanie, więzienie i poprawianie tych osób za przestępstwa i zbrodnie powyżej wymienione. Dlatego w prowincjach, miastach, diecezjach, terytoriach i miejscowościach takie przewinienia i zbrodnie, nie bez oczywistej szkody dla ich dusz i ryzyka zewnętrznego zbawienia, pozostają
bezkarne. Pragniemy zatem, zgodnie z naszym obowiązkiem, usunąć wszelkie przeszkody, które w jakikolwiek sposób przeszkadzają wspomnianym inkwizytorom w sprawowaniu ich urzędu, oraz zapobiec rozprzestrzenianiu się skażenia heretyckiej pradawności i innych podobnych zła na ludzi. ruiny innych niewinnych diecezji, terytoriów i miejsc wymienionych w wyżej wymienionych częściach górnych Niemiec nie mogą być pozbawione urzędu inkwizycji, który jest im należny, aby niniejszym zadekretować, na mocy naszego autorytetu apostolskiego, że inkwizytorzy tych regionów będą mogli wykonywać swoje funkcje inkwizycji i przystąpić do poprawiania, więzienia i karania wyżej wymienionych osób za ich przestępstwa i zbrodnie, pod każdym względem i całkowicie dokładnie tak, jak gdyby prowincje, miasta terytoria, miejsca, osoby i wykroczenia zostały wyraźnie wymienione we wspomnianym liście. A dla większej pewności, rozszerzając wspomniany list i deputację na prowincje, miasta, diecezje, terytoria, miejsca, osoby i zbrodnie, o
których mowa, przyznajemy wspomnianym inkwizytorom, że oni lub którykolwiek z nich, łącząc się z nimi nasz ukochany syn Johannes Gremper, duchowny diecezji Konstancji, magister sztuk, ich obecny notariusz lub każdy inny notariusz, który przez nich lub przez któregoś z nich zostanie tymczasowo delegowany do wyżej wymienionych prowincji, miast, diecezji, terytoriów i miejsc, może sprawować przeciwko wszystkim osobom, bez względu na ich stan i rangę, wspomniany urząd inkwizycji, poprawiając, więżąc, karając i karząc, zgodnie z ich zasługami, te osoby, które uznają za winne, jak wspomniano powyżej. Będą też mieli pełną swobodę głoszenia i głoszenia wiernym słowa Bożego, ilekroć uznają to za stosowne i właściwe, we wszystkich kościołach parafialnych w wymienionych prowincjach, a także czynić wszystko konieczne i odpowiednie w wyżej wymienionych okolicznościach, a także swobodnie i w pełni je realizować. A ponadto nakazujemy pismem apostolskim naszemu czcigodnemu bratu, biskupowi Strasburga, aby osobiście lub
przez kogoś innego uroczyście publikował powyższe, gdziekolwiek, kiedykolwiek i jak często uzna to za celowe lub przez tych inkwizytorów lub którykolwiek z nich może być prawnie wymagany, pozwala, aby nie były molestowane lub utrudniane w jakikolwiek sposób przez jakąkolwiek władzę w sprawie wyżej wymienionej i niniejszego listu, grożąc wszystkim przeciwnikom, przeszkodom, przeciwnikom i buntownikom, bez względu na ich rangę, stan, dekret, eminencję, szlachtę, doskonałość lub stan, i bez względu na przywilej zwolnienia, z którego mogą korzystać, z ekskomuniką, zawieszeniem, interdyktem i innymi jeszcze straszniejszymi wyrokami, cenzurami i karami, które mogą być wskazane , a to bez odwołania i z mocą po należytym procesie sądowym zaostrzenia i zaostrzenia tych kar, z naszego upoważnienia tak często, jak to konieczne, wzywając w tym celu na pomoc, jeśli zajdzie taka potrzeba, ramienia świeckiego. I to bez względu na wszystkie inne dekrety apostolskie i wcześniejsze decyzje, które były przeciwne; lub jeśli
komukolwiek, łącznie lub osobno, ta stolica apostolska udzieliła zwolnienia z interdyktu, zawieszenia lub ekskomuniki, listami apostolskimi, które nie zawierają pełnej, wyraźnej i dosłownej wzmianki o tym zwolnieniu; lub jeśli istnieje jakikolwiek inny odpust, ogólny lub szczególny, o jakiejkolwiek treści, przez brak nazwy lub wstawienie go w sposób cielesny do niniejszego listu, wykonanie tego przywileju może być utrudnione lub w jakikolwiek sposób odłożone, lub o których cały tenor trzeba wspomnieć w naszych listach. Niech zatem nikt nie waży się naruszać tej strony naszej deklaracji, rozszerzenia, przyznania i mandatu, ani z pochopną stanowczością sprzeciwić się temu. Jeśli ktokolwiek odważy się spróbować, niech wie, że ponosi gniew wszechmocnego Boga i błogosławionych apostołów Piotra i Pawła. Dane w Rzymie u św. Piotra w roku Wcielenia Naszego Pana 1484, w noni grudnia, w pierwszym roku naszego pontyfikatu.
Natychmiast po otrzymaniu bulli Kramer rozpoczął krucjatę przeciwko czarownicom w Innsbrucku. Początkowo były przeciwne im lokalne władze, choć ostatecznie opozycja ta ustąpiła nie tylko popierając, ale także aktywnie działając w polowaniach na czarownice. Kramer i Sprenger użyli bulli na czele biblii łowcy czarownic, Malleus Maleficarum, opublikowanej w 1486 roku i szeroko rozpowszechnionej w całej Europie. Najgorsze polowania na czarownice i egzekucje miały miejsce w XVI i XVII wieku. W 1523 r. papież Adrian VI wprowadził nową bullę z 1484 r., przewidującą ekskomunikę "czarowników i heretyków".
Inkwizycja
Prześladowania heretyków przez Kościół katolicki, trwające kilka wieków i rozprzestrzeniające się w całej Europie, a nawet w Nowym Świecie. Podstawowym celem Inkwizycji było eliminowanie zagrożeń religijnych dla Kościoła, zwłaszcza potężnych sekt, takich jak waldensi, bogomilowie, katarzy i albigensi, a także żydów i muzułmanów. Gdy inkwizycja doszła do władzy, zwróciła się przeciwko Cyganom, społecznym niepożądanym ludziom, ludziom uwikłanym w bójki polityczne - i czarownicom. Historycy szacują, że w samej tylko fazie inkwizycji zginęło od 200 000 do 1 miliona ludzi, głównie kobiet. Korzenie inkwizycji sięgają pierwszej krucjaty rozpoczętej w 1086 roku przez papieża Urbana II, kampanii przeciwko muzułmanom mającej na celu odzyskanie terytorium w Ziemi Świętej. W tym samym czasie Kościół został osaczony przez rosnące w siłę i wpływy sekty religijne. Kościół radził sobie z tymi sektami nierówno, czasem z tolerancją, a czasem z represją. W 1184 papież Lucjusz III wydał biskupom bullę, aby "zrobić inkwizycję" za herezję. Wielu biskupów było zbyt zajętych, by poświęcić temu dużo czasu. Uważa się, że inkwizycja rozpoczęła się za kadencji papieża Grzegorza IX, od 1227 do 1233. W 1229 zaprosił on mnichów franciszkańskich do udziału w inkwizycjach, która to rola rozszerzyła się dla zakonu przez ponad dwa stulecia. W 1233 roku Grzegorz wydał dwie bulle dające dominikanom nakaz ścigania heretyków. Dominikanie zostali upoważnieni do postępowania przeciwko oskarżonym heretykom i potępienia ich bez odwołania, przy pomocy świeckiego ramienia. Dominikanie stali się dominującymi inkwizytorami kościoła. W 1307 r. kluczowi członkowie templariuszy zostali aresztowani we Francji i osądzeni jako heretycy. Cel króla Filipa Pięknego był bardziej polityczny niż religijny; pragnął przejąć bogactwo templariuszy i chciał tak manewrować kościołem, aby był podporządkowany tronowi. Templariusze zostali oskarżeni o czary i kult diabła jako część ich herezji. Pierwsze publiczne spalenie 54 templariuszy miało miejsce 12 maja 1310 roku i doprowadziło do zniszczenia całego zakonu. Wielu templariuszy było torturowanych dla spowiedzi. Inkwizycja przybrała kolejny śmiertelny obrót w XIII wieku, wydając kilka bulli, które dawały inkwizytorom coraz większe uprawnienia do aresztowania, torturowania i wykonywania egzekucji. Po 1250 r. papież Innocenty IV wydał serię bulli, aby wspomóc dominikańskich inkwizytorów w wykonywaniu ich obowiązków. Jego ostatni bulla, Ad Extirpa ("Wytępić"), wydana 15 maja 1252 r., zmieniła Włochy w wirtualne państwo policyjne, gdzie wszyscy byli na łasce inkwizytorów. Każdy, kto zdemaskuje heretyka, może go aresztować. Inkwizytorzy mieli moc torturowania ludzi do zeznań i skazywania ich na śmierć przez spalenie żywcem na stosie. Bulla oddał także do dyspozycji Inkwizycji policję.
Praktyki Inkwizycji
Instrukcje. We wczesnych stadiach inkwizycji istniało niewiele oficjalnych wytycznych dotyczących aresztowania, przesłuchiwania i karania heretyków. W latach 40. XIX wieku zaczęły krążyć podręczniki i podręczniki dla inkwizytorów, które trwały do XVII wieku. Najbardziej wpływowym wczesnym podręcznikiem był Practica officii inquisitionis heretice pravitatis, napisany w latach 1323-24 przez słynnego inkwizytora Bernarda Gui. Innym znanym podręcznikiem był Malleus Maleficarum, napisany w 1488 roku przez dwóch dominikanów, Heinricha Kramera i Jacoba Sprengera.
Cechy idealnego inkwizytora.
Innocenty IV wydał bullę w 1254 r. stwierdzającą, że inkwizytorzy powinni być gorliwymi kaznodziejami i "pełnymi gorliwości dla państwa". Na początku XIV wieku inkwizytorzy musieli mieć co najmniej 40 lat; większość z nich była doktorami prawa wykształconymi na uniwersytetach. W swoim wpływowym podręczniku Gui określa wymagania dla dobrego inkwizytora. Zasadniczo człowiek musi być rozpalony pasją, aby wykorzenić wszelką herezję, ale także okazywać współczucie i miłosierdzie:
Inkwizytor … powinien być pilny i żarliwy w swej gorliwości o prawdę religii, o zbawienie dusz i wykorzenienie herezji. Pośród kłopotów i przeciwnych wypadków powinien nabrać powagi, nie dając się rozpalić wściekłości gniewu i oburzenia. Nie może być ospałym ciałem, gdyż lenistwo niszczy wigor działania. Musi być nieustraszony, trwać w niebezpieczeństwie na śmierć, trudzić się dla prawdy religijnej, nie sprowadzając niebezpieczeństwa zuchwałością ani nie cofając się przed nim przez bojaźliwość. Musi być niewzruszony modlitwami i pochlebstwami tych, którzy starają się na niego wpłynąć, ale nie może być, z powodu zatwardziałości serca, tak uparty, że nie ulegnie błaganiom, czy to w sprawie zwłoki, czy w złagodzeniu kary, zależnie od miejsca i okoliczności , bo to oznacza upór; nie może też być słaby i poddawać się zbyt wielkiemu pragnieniu zadowolenia, gdyż zniszczy to siłę i wartość jego pracy - ten, kto jest słaby w swojej pracy, jest bratem tego, kto niszczy swoją pracę. W sprawach wątpliwych musi być ostrożny i nie wdawać się łatwo w to, co wydaje się prawdopodobne, ponieważ nie zawsze jest to prawdą; nie powinien też z uporem odrzucać czegoś przeciwnego, bo to, co wydaje się nieprawdopodobne, często okazuje się faktem. Musi słuchać, dyskutować i badać z całą gorliwością, aby w końcu dojść do prawdy. Jak sędzia, niech zniesie wymierzenie kary cielesnej, aby jego twarz wykazywała współczucie, podczas gdy jego zamiar wewnętrzny pozostaje niewzruszony, i w ten sposób uniknie pozorów oburzenia i gniewu, prowadzących do oskarżenia o okrucieństwo. Nakładając kary pieniężne, niech jego twarz zachowuje surowość sprawiedliwości, jak gdyby zmuszała go konieczność, a nie pociągała go chciwość. Niech prawda i miłosierdzie, które nigdy nie powinny opuszczać serca sędziego, jaśnieją z jego oblicza, aby jego decyzje były wolne od wszelkiego podejrzenia o chciwość lub okrucieństwo.
Inkwizytorzy otrzymali pełne odpusty. Mieli prawo aresztować każdego o dowolnej randze społecznej, przejąć i sprzedać majątek oskarżonych oraz zwolnić z ekskomuniki. Byli zarówno prokuratorem, jak i sędzią. We wczesnej Inkwizycji było wielu, którzy robili wszystko, co w ich mocy, aby podążać za prawdą taką, jak ją widzieli, ale wielu innych zostało zepsutych przez ich moc, zwłaszcza gdy Inkwizycja rozprzestrzeniła się z religijnych heretyków na oskarżone czarownice.
Aresztowania i przesłuchania.
We wczesnej Inkwizycji oskarżeni heretycy mieli wiele okazji do oddania się i pokuty. Zostali powiadomieni przez księży, że powinni się dobrowolnie nawrócić. Ich nazwiska były publicznie odczytywane na kazaniach. W przeciwnym razie oskarżony zostałby aresztowany i przesłuchany. Jeśli skapitulowali, mogli zostać skazani na kary, grzywny, chłostę i pozbawienie wolności - czasem dożywotnie. Zreformowany heretyk był użyteczny dla Kościoła, zarówno jako przekonywanie innych, jak i do podawania nazwisk innych podejrzanych. Nieskruszeni i powracający heretycy byli torturowani i skazywani na spalenie na stosie. Jeśli oskarżony heretyk zmarł w więzieniu lub przed aresztowaniem, Inkwizycja nie powstrzymywała się, lecz prowadziła pośmiertny proces. W przypadku skazania ciało oskarżonego odkopywano i palono.
Tortury
Początkowo sami inkwizytorzy nie mogli wykonywać tortur. W 1256 papież Aleksander IV dał inkwizytorom prawo do wzajemnego rozgrzeszania i udzielania dyspens, aby sami mogli torturować oskarżonych. Pod koniec XIII wieku inkwizytorzy przez cały czas działała w ramach Ad Extirpa. Papież Jan XX II rozszerzył inkwizycję, ale próbował ograniczyć tortury w 1317 r., wydając dekret, że powinny być stosowane tylko z "dojrzałą i staranną rozwagą". Tortury nie mogły być powtórzone bez nowych dowodów przeciwko osobie. Jednak gorliwi inkwizytorzy znaleźli sposoby na obejście ograniczeń. Na przykład tortury przez pewien czas nie były wielokrotnymi torturami, ale tortury, które były "kontynuowane". Z technicznego punktu widzenia spowiedzi były zawsze "darmowe i spontaniczne", ponieważ ofiary torturowano, dopóki "dobrowolnie" się nie przyznały. Istniało sześć podstawowych metod tortur:
• gehenna nad wodą, w której człowiek był zmuszony do szybkiego spożycia dużej ilości wody, która pęka naczynka krwionośne;
• próba ognia, w której podeszwy stóp zostały spalone przez ogień lub rozgrzane żelazo;
• strappado, czyli bloczek służący do wieszania i upuszczania oskarżonego w celu zwichnięcia stawów;
• stelaż, drewniana rama służąca do rozciągania ciała;
• Koło, wielkie koło wozu, do którego przywiązywano oskarżonego, a następnie bito go pałkami i młotkami; oraz
• stivaletto, drewniane deski i metalowe kliny służące do miażdżenia stóp i nóg.
Ponadto oskarżonych osadzano w więzieniach, niekiedy w lochach, bito, głodzono i maltretowano psychicznie. Szczegóły dotyczące zastosowania tych metod znajdują się we wpisie o torturach.
Egzekucje.
Palenie było postrzegane jako jedyny sposób na eksterminację heretyków i zniechęcenie do udziału w sektach religijnych. Po spaleniu zwłok każda kość została złamana, aby zapobiec męczeństwu i relikwiom dla wszystkich wyznawców. Organy spłonęły, a popioły wrzucono do wody. Oskarżone czarownice, które były heretykami, ponieważ były czarownicami, również zostały spalone. W Anglii wieszano większość czarownic.
Czary i magia
Rozwijając swoją władzę jako siła religijna, społeczna i polityczna, Kościół od dawna sprzeciwiał się pogańskim praktykom i czarodziejstwu, zwłaszcza ofiarom składanym demonom. Od VIII wieku do około XII wieku kościół dążył do wykorzenienia pogaństwa. W XIII wieku panowała większa tolerancja, a sam kościół zyskał nawet aurę magicznej mocy. Praktyki alchemii, magii, czarów, wróżbiarstwa i nekromancji były szeroko rozpowszechnione nawet w kościele. Jan XX II doskonale zdawał sobie sprawę z tej działalności i sam był wierzącym, używając do ochrony magicznych talizmanów. Na niego i jego kardynałów skierowano nekromantyczny spisek magii sympatycznej. Spisek się nie powiódł, ale papież odpowiedział, zwracając czary przeciwko Inkwizycji. 28 lipca 1319 r. Jan XX II nakazał skazać dwóch mężczyzn i kobietę, którzy mieli konsultować się z demonami i tworzyć magiczne obrazy. Wkrótce po nim z kolejną bullą nakazał biskupowi Tuluzy postępować przeciwko czarownikom tak, jakby byli heretykami. Biskup oskarżył heretyków o składanie ofiar i czczenie demonom oraz zawieranie paktów z Diabłem. Jan XX II był szczególnie zainteresowany wymazaniem praktyk magicznych wśród duchowieństwa i wybitnych ludzi, ale jego kampanie czasami przynosiły odwrotny skutek, sprawiając, że ofiary i ich dzieła stały się bardziej popularne niż kiedykolwiek. W 1330 roku papież wydał bullę nakazującą zakończenie procesów czarnoksiężników i czarownic i żadnych nowych. Jan XX II zmarł w 1334 r. Jego następca, Benedykt XII, powrócił do używania czarów jako zbrodni herezji, rozszerzając się na drobnych praktykujących w wioskach. W XIV wieku związek czarów z herezją nabrał nowego wymiaru, wprowadzając czary i magię do Inkwizycji. Ale prawie 200 lat minęło, zanim podstawowe elementy czarostwa stały się herezją: pakt diabła, sabaty, zmiennokształtne i maleficja. W 1398 r. wydział teologiczny Uniwersytetu Paryskiego przyjął 28 artykułów o czarach, które stały się podstawą kolejnych traktatów demonologów o czarach. Artykuły uznano za dowód czarów i ustalono jako fakt, że pakt diabła był niezbędny do wykonywania wszystkich aktów magii i czarów. Pierwsza wzmianka o sabatach w procesach pojawiła się w 1475 r., ale sabatom nie poświęcano zbyt wiele uwagi aż do XV wieku. Podano ponury opis czarownic biorących udział w rytualnych ucztach, orgiach seksualnych oraz mordach rytualnych i kanibalizmie niemowląt i dzieci. Diabelskie pakty stały się centralnym elementem w XVI wieku W XV wieku autorzy inkwizycyjnych podręczników i traktatów kładli nacisk na czary i czary oraz czerpali z wpływowych pism św. demony i diabelskie pakty albo ukryte, albo jawne. Kampanie mające na celu wykorzenienie czarów i czarów spowodowały podsycanie publicznych obaw przed mocami magii. Ludzie już żyli w strachu przed czarami, a Inkwizycja zintensyfikowała go. Jak na ironię, uwaga potwierdziła rzeczywistość magii i złych mocy. Większość oskarżeń pod adresem czarownic dotyczących rzucania złych zaklęć, ale elementy diaboliczne zostały wprowadzone przez inkwizytorów, którzy starali się udowodnić kult Diabła i pakty w celu skazania za herezję. Wzrosły również tortury, aby zapewnić konieczne "wolne wyznanie" diabolizmu. Szał na czarownice szalał przez prawie trzy stulecia, od XVI wieku do końca XVIII wieku, przy czym najintensywniejsze prześladowania miały miejsce w XVII wieku. W XVIII wieku Inkwizycja straciła impet i ostatecznie dobiegła końca.
Hiszpańska Inkwizycja
Inkwizycja obrała swój własny kurs w Hiszpanii i Portugalii, gdzie zwróciła się przede wszystkim przeciwko Żydom i muzułmanom, sektom religijnym, a nawet masonom. Oskarżono wielu oskarżonych o czary i czary. Siłą napędową hiszpańskiej inkwizycji było polityczne zjednoczenie trzech dominujących królestw Hiszpanii, Kastylii, Aragonii i Granady, ściganych przez króla Ferdynanda, który wstąpił na tron Aragonii w 1479 r., i jego żonę, królową Izabelę, która wstąpiła na tron Kastylii w 1474 r. W 1478 r. papież Sykstus IV zezwolił na badanie Żydów nawracających się na chrześcijaństwo. Nowi arystokraci wykorzystali to przeciwko temu, co postrzegali jako problem "żydowski" na ich własnej ziemi. Hiszpańska Inkwizycja działała poza jurysdykcją Rzymu i miała własną organizację rad i inkwizytorów, nadzorowaną przez Inkwizytora Generalnego. Jako pierwszy Inkwizytor Generalny Torquemada ustanowił zasady i procedury. Zarobki i wydatki inkwizytorów były wypłacane z dóbr i mienia skonfiskowanego oskarżonym, więc istniała duża motywacja do atakowania heretyków. Typową procedurą przeciwko oskarżonemu heretykowi było odczytanie oskarżeń anonimowych oskarżycieli. Sformułowania były celowo niejasne, a oskarżony został zmuszony do odgadnięcia tożsamości swoich oskarżycieli i powodów, dla których był celem. Jeśli źle się domyślił, został odesłany z powrotem do więzienia i ponownie przywołany. Jeśli odgadł poprawnie, zapytano go, dlaczego świadkowie oskarżyli go o herezję. W ten sposób oskarżeni zostali wmanewrowani w przyznanie się do winy, a także wskazanie innych, którzy mogliby zostać wciągnięci do sądu. Przez cały czas oskarżonemu przydzielono "adwokata", swego rodzaju obrońcę publicznego, który w rzeczywistości niewiele zrobił, by obronić oskarżonego. Zamiast tego adwokat zachęcał oskarżonego do przyznania się do winy. W wielu przypadkach stosowano okrutne tortury. Tortury były zarówno fizyczne, jak i psychiczne. To ostatnie obejmowało zabranie oskarżonego do ciemnych, podziemnych komnat, gdzie czekali inkwizytorzy z katem w czarnej szacie i zakapturzonym. Ofiary nie były poddawane formalnym procesom, lecz poddawane długim przesłuchaniom, przerywanym długimi pobytami w więzieniu i torturami. Ostatecznie oskarżony został zmuszony do stawienia się na auto-da-fé, na którym został wydany wyrok. Skazani nie zawsze byli straceni; wielu zostało skazanych na więzienie, chłostę, biczowanie, galery i grzywny. Heretycy, którzy nie okazywali skruchy lub nawrócili się, byli skazywani na śmierć przez spalenie na stosie. Jeśli przyznawali się podczas auto-da-fe, dano im łaskę uduszenia przed spaleniem. Egzekucje były spektakularnymi wydarzeniami przeprowadzanymi na placu publicznym z udziałem członków rodziny królewskiej. Słupki były wysokie na około cztery metry, z małą deską u góry, na której skazani byli przykuci łańcuchami. Podjęto kilka ostatecznych prób skłonienia skazańców do pojednania z Rzymem. Egzekucje prowadzono od spalenia twarzy skazanych płonącymi futrami przymocowanymi do wbitych w nich drągów. Następnie podpalono suche fuzy ustawione wokół palików. Hiszpańska Inkwizycja nie uległa szałowi czarownic, który przetoczył się przez Europę, ale zamiast tego skupiła się głównie na religijnych heretykach. Hiszpanie rozszerzyli swoją Inkwizycję na Nowy Świat, zakładając biuro w Meksyku, którego jurysdykcja sięgała do obszaru, który później był częścią amerykańskiego Południowego Zachodu. Hiszpańska Inkwizycja zakończyła się formalnie w 1834 roku.
iron (żelazo)
W folklorze jeden z najlepszych zaklęć przeciwko czarownicom, czarownikom, demonom i innym złym duchom. W Europie folklor utrzymuje, że czarownice nie mogą przejść nad zimnym żelazem, a zakopanie żelaznego noża pod progiem własnego domu zapewni, że żadna czarownica nigdy nie wejdzie. W niektórych obszarach wiejskich żelazo zostało użyte do ochrony całych wiosek. W Indiach, żelazo odstrasza złe duchy; w Szkocji, Irlandii i Europie żelazo również odstrasza złośliwe wróżki. W niektórych częściach żelazo odstrasza również duchy. W niektórych kulturach żelazo było święte. Starożytni Babilończycy, Egipcjanie i Aztekowie wierzyli, że pochodzi ona z nieba, być może dlatego, że meteoryty składają się z żelaza i innych metali. W starożytnej Grecji i Rzymie żelazo było zabronione wewnątrz świątyń i do użytku przez kapłanów. Starożytni Sasi nie umieszczali żelaznych różdżek runicznych na cmentarzach, ponieważ obawiali się, że żelazo odstraszy zmarłe duchy. Żelazo służyło do wyrobu amuletów chroniących przed niebezpieczeństwem, pechem i złym okiem, a także przed złymi duchami i czarownicami. Baylończycy i Asyryjczycy nosili amulety wykonane z żelaza, wierząc, że wzmocnią ich męskość; kobiety pocierały się proszkiem żelaza, aby przyciągnąć mężczyzn. Starożytni Egipcjanie umieszczali żelazne amulety w lnianych opakowaniach mumii, aby przywoływać ochronę Oka Horusa. W niektórych częściach Birmy ludzie znad rzeki nadal noszą amulety z żelaznego pirytu jako ochronę przed krokodylami. XVIII-wieczny magnetysta Franz Anton Mesmer używał żelaza w swoich próbach leczenia chorób. Pacjenci siedzieli w wanienkach wypełnionych wodą i żelaznymi nadzieniami, z wystającymi żelaznymi prętami. Mesmer wierzył, że żelazo przewodzi magnetyzm zwierzęcy, energia życiowa, jak twierdził, znajduje się w każdym ludzkim ciele.
Isztar
Wielka bogini matka starożytnej mitologii asyryjskiej i babilońskiej. Mówiono, że Isztar jest albo córką boga nieba, Anu, albo boga Księżyca, Sina. Z biegiem czasu Isztar wchłonęła cechy innych bogiń, a więc reprezentuje różne aspekty. Kult Jej rozprzestrzenił się na Bliski Wschód, Grecję i Egipt. Była wyrocznią. Władała płodnością, seksem i wojną oraz chroniła człowieka przed złem. Jako wielopiersiowa Otwieraczka Macicy była dawczynią wszelkiego życia; jako Niszczycielka i Królowa Podziemia, była także porywaczem wszelkiego życia. Jako bogini księżyca, jej przybywanie i zanikanie rządziło cyklicznymi narodzinami i śmiercią planety. Była Niebiańską Krową, Zieloną, Panią Pola. Jej syn, Tammuz, zwany także Zielonym, został jej kochankiem po osiągnięciu dojrzałości. Isztar zstąpiła do królestwa zmarłych, by uratować Tammuza, mit niemal identyczny z wcześniejszym sumeryjskim mitem o Inannie i Damuzi, i podobny do mitu o Demeter i Kore. Po zejściu Isztar zarówno płodność, jak i pożądanie seksualne uśpiły się w oczekiwaniu na jej sezonowy powrót. Jako Królowa Niebios Isztar zastąpiła Sin jako bóstwo księżyca; jechała nocą po niebie w rydwanie ciągniętym przez kozy lub lwy. Zodiak był znany jako "pas Isztar", co odnosi się również do starożytnego kalendarza księżycowego. Była dawczynią wróżb i proroctw poprzez sny, a dzięki jej magii inni mogli uzyskać tajemną wiedzę. Isztar była związana z planetą Wenus. Lew i gołąb były dla niej święte.
Izyda
Starożytna egipska Bogini Matka, prototyp wiernej żony i płodnej, opiekuńczej matki. Izyda jest powiązana z Syriuszem, psią gwiazdą, której wschody sygnalizują równonoc wiosenną. Jej symbolem jest Księżyc. Często jest przedstawiana w koronie z kulą księżycową umieszczoną między rogami byka lub barana. Kult Izydy został przyjęty przez Greków i Rzymian. Imię Izyda to greckie słowo oznaczające egipski hieroglif oznaczający "tron". Była siostrą i żoną boga Ozyrysa. Śmiertelny mag, Izyda uzyskała nieśmiertelność, podstępem nakłaniając boga słońca Ra do ujawnienia jego tajemnego imienia. Uzyskała trochę jego śliny, zrobiła z niej węża i zostawiła go na swojej drodze. Ra został ugryziony iw wielkiej agonii. Zaproponowała, że złagodzi ból, jeśli powie jej swoje sekretne imię, a on ustąpił. Kiedy zdradziecki brat Ozyrysa, Set (Seth), zamordował go i poćwiartował, Izyda przeszukała ziemię, aby znaleźć części ciała i użyła swojej magii, aby złożyć je razem i tchnąć życie w ciało, aby ona i Ozyrys mogli być razem po raz ostatni zanim odszedł, by rządzić podziemiem. Syn, Horus, urodził się pośmiertnie w dziewiczym porodzie, a Izyda chroniła dziecko przed Setem, dopóki Horus nie był wystarczająco dorosły, by walczyć. W sztuce często przedstawiano ją trzymającą Horusa w ramionach. Po urodzeniu dziecka Set wrócił i pociął ciało Ozyrysa na 14 kawałków, które rozrzucił wzdłuż Nilu. Jeszcze raz, Izyda poszła ich szukać, ale tym razem zakopała każdy kawałek tam, gdzie go znalazła, aby użyźniał ziemię.
Izyda tajemnic i hermetyczna mądrość.
,br>
Według Plutarcha wielu starożytnych pisarzy uważało, że Izyda to córka Hermesa, podczas gdy inni mówili, że była córką Prometeusza. Plutarch powiedział, że jej imię oznacza "mądrość". Była znana jako bogini 10 000 nazw. W misteriach egipskich Izyda przedstawiała ludzkości żeński aspekt Bóstwa; była Uniwersalną Matką wszystkiego, co żyje; mądrość, prawda i moc. Jej posągi ozdobiono gwiazdami, Księżycem i Słońcem. Jej pas został połączony czterema złotymi płytkami, które oznaczają cztery żywioły natury. Jej kapłani byli biegli w kontrolowaniu i używaniu Niewidzialnych Sił. Zgodnie z hermetyczną mądrością, Izyda, Bogini Kobiet, była szkolona przez Hermesa. Wraz z nim wymyśliła pisma wszystkich narodów, sprawiła, że mężczyźni pokochali kobiety, wymyśliła żeglarstwo, dała ludzkości prawa, położyła kres kanibalizmowi, uczyniła sprawiedliwość potężniejszą niż złoto czy srebro, pouczyła ludzkość o tajemnicach i sprawiła, że prawda była uważana za piękną. Napis w jej świątyni w Sais głosił: "Ja jestem tym, co jest, co było i co będzie; i żaden człowiek nigdy nie podniósł zasłony, która zasłania moją Boskość przed oczyma śmiertelników". Izyda tajemnic jest całkowicie przesłonięta szkarłatnym płótnem. Wtajemniczonym, którzy poznają jej tajemnice, podnosi zasłonę, a oni mają na zawsze milczeć o tym, co widzieli
W 1527 r., po splądrowaniu Rzymu, brązowa tablica o wymiarach 50 na 30 cali i ozdobiona srebrną i emaliowaną inkrustacją weszła w posiadanie ślusarza, który sprzedał ją kardynałowi Bembo z Włoch. Tablica Bembinowa Izydy, czyl Tablicai Izaicka, pokryta jest hieroglifami i inskrypcjami dotyczącymi wiedzy mistycznej i okultystycznym systemem ofiar, obrzędów i ceremonii. Najwyraźniej był kiedyś używany jako ołtarz, być może w komnatach, w których tajemnice Izydy zostały objawione inicjowanym. Eliphas Levi wierzył, że tabliczka jest kluczem do Księgi Thota, czyli Tarota. Tabliczka znajduje się w Muzeum Starożytności w Turynie.
Izyda jako bogini magii i uzdrowienia.
Izyda posiadała potężną magię, która sprawiła, że nawet Anubis, bóg śmierci, podlegał jej kaprysom. Dlatego modlono się do niej w intencji chorych i umierających. Była boginią uzdrowienia i porodu. W nocy odwiedzała chorych, delikatnie muskając ich skrzydłami, wypowiadając magiczne zaklęcia, aby ich uzdrowić. Izyda jest identyfikowana jako Dziewica w konstelacji Panny. W chrześcijaństwie została wchłonięta przez Maryję Dziewicę. Jej wizerunek jest używany w połączeniu ze sztukami magicznymi, okultyzmem, taumaturgią i czarną magią.
Island Magee Witches (Czarownice z wyspy magów)
Ostatni proces czarownic, który miał miejsce w Irlandii, miał miejsce w 1711 roku i dotyczył tajemniczej śmierci wdowy, działalności poltergeista i dziwacznego opętania służącej. Oskarżone czarownice nie zostały stracone, ale skazane na znacznie łagodniejszą karę więzienia i publiczne wyśmiewanie. Incydenty prowadzące do procesu rozpoczęły się we wrześniu 1710 roku. Anne Hattridge (lub Haltridge), wdowa po pastorze prezbiteriańskim na Island Magee, odwiedziła dom swojego syna, Jamesa, i jego żony. Wdowa była nękana co noc przez jakąś niewidzialną siłę, która rzucała kamienie i darń na jej łóżko, rozsunęła zasłony, zrzuciła koszulę nocną i wyrwała jej poduszki spod głowy. Przerażona pani Hattridge w końcu przeniosła się do innego pokoju. Ale tajemnicze działania trwały w innych formach. 11 grudnia, gdy pani Hattridge siedziała przy kominku około zmierzchu, nagle pojawił się dziwny mały chłopiec w wieku około 12 lat i usiadł obok niej. Nie widziała jego twarzy, bo trzymał ją przykrytą znoszonym kocem, ale
zauważyła, że miał krótkie czarne włosy i był ubrany w brudną i podartą odzież. Nie odpowiedział na jej pytania o tym, kim był i skąd pochodził, ale tańczył "bardzo zwinnie" po kuchni, a potem wybiegł z domu do obory. Służący próbowali go złapać, ale chłopiec zniknął tak nagle, jak się pojawił. Objawienie nie pojawiło się ponownie aż do 11 lutego 1711 roku, kiedy to najwyraźniej zajęło to księgę kazań, którą pani Hattridge czytała. Następnego dnia chłopiec pojawił się przed domem, wsunął rękę przez szybę i podał księgę jednemu ze służących. Oświadczył, że pani Hattridge nigdy nie odzyska książki i że diabeł nauczył go czytać. Służąca Margaret Spear wykrzyknęła: "Niech Pan mi błogosławi!" Ale chłopiec roześmiał się i wyciągnął miecz, grożąc, że zabije wszystkich mieszkańców domu. Powiedział, że nie mogli powstrzymać go przed wejściem, ponieważ diabeł mógł sprawić, że będzie miał dowolny rozmiar lub stworzenie, jakie mu się podoba. Rzucił kamieniem przez okno. Kiedy przerażona dziewczyna wyjrzała obok,
zobaczyła, jak chłopak łapie indyka i ucieka z nim do lasu. Ptakowi udało się uciec z jego uścisku. Wtedy dziewczyna zobaczyła, że chłopak zaczyna kopać mieczem w ziemi. Zapowiedział, że "robi grób dla trupa, który niedługo wyjdzie z tego domu". Wyleciał w powietrze. W domu Hattridge panowała cisza do 15 lutego, kiedy ubrania pani Hattridge zostały przeniesione po jej pokoju, a następnie znaleziono je na łóżku jak zwłoki. W tym czasie wieści o nadprzyrodzonych wydarzeniach rozeszły się po całym mieście i wielu ludzi, w tym nowy pastor prezbiteriański, przybyło do domu, aby zbadać sprawę. Nikt nie był w stanie pomóc. Pewnej nocy pani Hattridge obudziła się o północy, skarżąc się na ogromny ból pleców, jakby została dźgnięta nożem. Ból utrzymywał się, a stan pani Hattridge zaczął się pogarszać, aż do śmierci 22 lutego. W ostatnich dniach jej ubrania nadal w tajemniczy sposób przemieszczały się po różnych pomieszczeniach w domu. Mieszkańcy miasta plotkowali, że pani Hattridge została zaczarowana na śmierć. 27
lutego przyszła do domu służąca Mary Dunbar, aby dotrzymać towarzystwa młodszej pani Hattridge. W nocy, kiedy przybyła, Dunbar nękały nadprzyrodzone kłopoty. Znalazła porozrzucane ubrania, a jeden z jej fartuchów był zawiązany na pięć węzłów .Rozpięła je i znalazła flanelową czapkę, która należała do zmarłej pani Hattridge. Następnego dnia nagle dopadł ją silny ból w udzie, napady i majaczenie. Dunbar wykrzyknęła, że kilka kobiet ją czarowało; opisała je podczas dwóch ataków i podała ich imiona: Janet Liston, Elizabeth Seller, Kate M′Calmond, Janet Carson, Janet Mean, Janet Latimer i "Mrs. Aniu". W związku z tym podejrzane aresztowano i postawiono przed sądem. Ilekroć któraś z nich była sprowadzany w pobliże Dunbar (zwykle bez wiedzy Dunbar), młoda dziewczyna wpadała w napady ataków, słysząc i widząc wizje swoich oprawców i wymiotując ogromne ilości piór, bawełny, przędzy, szpilek i guzików. Powtarzała swoje rozmowy z rzekomymi czarownicami i miotała się tak gwałtownie, że przytrzymanie jej wymagało trzech silnych mężczyzn. Według zeznań ks. dr Tisdalla, wikariusza Belfastu:
W jej napadach często wkładała język do tchawicy w taki sposób, że miała ochotę się dławić, a korzeń wydawał się wciągany do ust.
Dunbar twierdziła, że jej oprawcy zabronili jej opuszczania pokoju. Za każdym razem, gdy próbowała to zrobić przez jakiś czas, wpadała w napady. Jeden ze świadków twierdził, że widział, jak wokół jej nadgarstka w tajemniczy sposób pojawiła się zawiązana bransoletka z przędzy. Dunbar powiedziała również, że jej oprawcy powiedzieli jej, że nie będzie w stanie złożyć zeznań przeciwko nim w sądzie. Podczas całego procesu otępiała i siedziała nieprzytomna, jak w transie. Później Dunbar powiedziała, że podczas całego postępowania była opętana przez trzy oskarżone czarownice. Według relacji z procesu w Historii Carrickfergusa MacSkimina:
Usunięto też dziwne odgłosy, jakby gwizdów, w domu słychać było drapanie itp., a w pokojach zaobserwowano zapach siarki; że kamienie, darń itp. rzucano po domu, i narzuty itp. często zdejmowane z łóżek i ułożony w kształcie trupa; i że wzmocniony [duch] raz wyszedł z pokoju do kuchni z koszula nocna o tym!
Oskarżone, z których żadna nie miała prawnika, wszystkie zaprzeczały oskarżeniom o czary, a "ten z najgorszym wyglądem, a zatem największym podejrzanym, wezwał Boga, aby był świadkiem, że została skrzywdzona". Według akt sądowych wypytywano o ich charaktery, a niektóre były zgłaszane nieprzychylnie, co wydawało się raczej z powodu złego wyglądu niż z powodu przedstawionych przeciwko nim faktów. Pod przysięgą ukazano, że większość z nich przystąpiła do Komunii, niektórzy z nich bardzo niedawno, że niektóre z nich były ludźmi pracowitymi, pracowitymi i często były znane z tego, że modliły się ze swoimi rodzinami, zarówno publicznie, jak i prywatnie; większość z nich potrafiła odmówić Ojcze nasz …. Wszystkie są prezbiteriankami.
Proces był krótki, trwał od szóstej rano do drugiej po południu. W opinii sędziego Uptona nie było wystarczających dowodów, aby skazać oskarżone. Nie miał wątpliwości, że dolegliwość Dunbara była "nadprzyrodzona i diaboliczna", ale jeśli oskarżone były w ogóle czarownicami w zwarciu z Diabłem, "trudno było przypuszczać, że powinny być tak stałymi uczestnikami Służby Bożej, zarówno publicznie, jak i prywatnie. " Poinstruował ławę przysięgłych, że nie mogą wydać wyroku skazującego "na wyłącznym zeznaniu wizjonerskich obrazów osoby dotkniętej chorobą". Jednak ława przysięgłych poczuła się inaczej i uznała wyrok skazujący za wszystkich oskarżonych. Zostały skazane na rok więzienia i cztery razy stanęli pod pręgierzem podczas pobytu w więzieniu. Pod pręgierzem "nieszczęśni nieszczęśnicy" byli obrzucani jajkami i łodygami kapusty; jedna z nich została oślepiony na jedno oko.