Baba Jaga
W rosyjskim folklorze czarownica, która uwielbiała piec i jeść ludzi, najlepiej dzieci. Była tak samo skłonna wrzucić siostrzenicę do piekarnika, jak nieznajomą. Mieszkała w małej chatce za rzeką ognia w "trzy dziesiątym królestwie". Chata była otoczona palami zwieńczonymi ludzkimi głowami. Stał na kurzych nogach i psich piętach i włączał się na komendę. Ci, którzy byli na tyle odważni, by wejść do chaty, zwykle znajdowali Babę Jagę leżącą na podłodze z prawą nogą w jednym kącie i lewą w drugim, czasami z nosem wrastającym w sufit. Kościonoga, jak często nazywano Babę-Jagę, rechotała do swoich gości: "Fie! Dobrze! Czuję rosyjską kość!" Jeśli nie próbowała ich włożyć do piekarnika, dawała im radę. Baba-Jaga posiadała czarodziejską różdżkę i latała w żelaznym moździerzu (kociołku), który ostukała tłuczkiem, zamiatając ślady miotłą. Miała dwie lub trzy siostry, zwane także Babą Jagą.
Babylonian Devil trap (Pułapka na babilońskiego diabła)
Misa z terakoty, na której wypisane są uroki lub magiczne teksty, które mają odpędzić zło. Pułapki na Diabła Babilońskiego były powszechne między III a I wiekiem p.n.e. i VI w. n.e. Zostały adoptowanwe przez wziętych do niewoli Hebrajczyków. Misy zostały odwrócone i zakopane pod czterema rogami fundamentów domów i budynków. Uważano, że ich magia chroni przed różnymi rodzajami zła, w tym demonami męskimi i żeńskimi, chorobami, klątwami i złym okiem. Niektóre inskrypcje przywoływały Boga lub cytowały z pism hebrajskich. Jedna misa z III wieku p.n.e. ogłasza "akt rozwodowy" Diabłu i wszystkim jego nocnym potworom, nakazując im opuszczenie wspólnoty
Bamberskie wiedźmy
W centrum najgorszych tortur i procesów czarownic w Niemczech znajdował się Bamberg, małe państwo rządzone przez Gottfrieda Johanna Georga II Fuchsa von Dornheima. Hexenbischof (biskup czarownic) von Dornheim, jak go nazywano, rządził państwem w latach 1623-1633 i z pomocą Inkwizycji stworzył wydajną maszynę do palenia czarownic. Zanim von Dornheim doszedł do władzy, w Bambergu rozpoczęło się już polowanie na czarownice, a od 1609 r. stracono co najmniej 400 osób. Von Dornheim ustanowił operację prawników, pełnoetatowych oprawców i katów, kierowaną przez biskupa sufragana Friedricha Fornera. Wybudowano więzienie czarownic, Drudenhaus, mieszczące od 30 do 40 więźniów. Zachęcono sieć informatorów, a polowania rozpoczęły się od nowa w 1624 r. Oskarżenia nie zostały podane do wiadomości publicznej, a oskarżonym odmówiono pomocy prawnej. Tortury były regułą, a nie wyjątkiem i były rygorystycznie stosowane wobec wszystkich podejrzanych. Nikt poddawany torturom nie unikał przyznania się do uczęszczania na sabaty, bezczeszczenia krzyża, obcowania z demonami, zatruwania osób (patrz trucizny) i innych przestępstw. Ofiary wkładano w śruby i imadła, wrzucano do zimnych kąpieli i wapiennych kąpieli wapiennych, biczowano, wieszano w strappado, palono piórami zamoczonymi w siarki, wkładano do żelaznych kolb i poddawano innym formom rozdzierającego nadużycia . Tortury nie ustały nawet po potępieniu. Gdy prowadzono ich na stos, więźniom rozdzierano ciała gorącymi szczypcami lub odcinano ręce. Ofiarą "maszyny" padło wiele wybitnych osobistości w Bambergu, w tym wszyscy burmistrzowie. Von Dornheim tymczasem skonfiskował ich majątek i wyłożył własne kufry. Ofiarą stał się również każdy, kto okazywał współczucie ofiarom lub wyrażał wątpliwości co do ich winy, w tym wicekanclerz diecezji dr George Haan. Haan próbował sprawdzić procesy, ale sam został osądzony jako czarownica i spalony na stosie wraz z żoną i córką w 1628 r. W 1627 r. von Dornheim zbudował Hexenhaus (Dom Czarownic), większe, specjalne więzienie dla czarownic, które zawierało obie cele i sale tortur. Niektórym udało się uciec z Bambergu i udać się do cesarza Ferdynanda o pomoc. Cesarz próbował wstawić się w jednej sprawie, ale von Dornheim mu się sprzeciwił. Ostatecznie naciski polityczne zmusiły Ferdynanda do wydania mandatów sprzeciwiających się prześladowaniom w 1630 i 1631 roku. Sytuację zmieniła także śmierć Fornera w 1621 roku i von Dornheima w 1632 roku. W wyniku procesów bamberskich dekretem syna Ferdynanda, Ferdynanda II że w przyszłych procesach oskarżenia miały być upublicznione, oskarżeni mieli mieć adwokatów i nie można było skonfiskować żadnego mienia. Kuzyn von Dornheima, książę-biskup Filip Adolf von Ehrenberg, rządził innym małym państwem Würzburgiem i poddawał swoich obywateli podobnemu rodzajowi terroru. W latach 1623-1631, kiedy zmarł, von Ehrenberg torturował, ściął i spalił 900 osób, w tym co najmniej 300 dzieci w wieku od trzech do czterech lat.
Bafomet
Symbol "kozła szabatowego", przedstawianego jako postać na wpół ludzka, na wpół kozła lub głowa kozła. Nie jest symbolem współczesnego czarnoksięstwa. Pochodzenie nazwy Bafomet jest niejasne. Może to być zepsucie Mahometa (Muhammada). Angielski historyk czarnoksięstwa Montague Summers zasugerował, że było to połączenie dwóch greckich słów, baphe i metis, co oznacza "przyswajanie wiedzy". Bafomet był również nazywany Kozą Mendesa, Kozłem Czarnym i Kozłem Judasza. W średniowieczu wierzono, że Bafomet był bożkiem, reprezentowanym przez ludzką czaszkę, wypchaną ludzką głowę lub metalową lub drewnianą ludzką głowę z kręconymi czarnymi włosami. Podobno bożek był czczony przez Zakon Templariuszy jako źródło płodności i bogactwa. W 1307 król Francji Filip IV oskarżył zakon templariuszy o herezję, homoseksualizm oraz m.in. oddawanie czci temu bożkowi i namaszczanie go tłuszczem zamordowanych dzieci. Jednak tylko 12 z 231 przesłuchiwanych przez kościół rycerzy przyznało się do kultu lub znajomości Bafometa. Nowicjusze powiedzieli, że zostali poinstruowani, aby czcić bożka jako swojego boga i zbawiciela, a ich opisy były różne: miał do trzech głów i do czterech stóp; był wykonany z drewna lub metalu lub był obrazem; czasami był złocony. W 1818 roku wśród zapomnianych zabytków cesarskiego muzeum w Wiedniu odkryto szereg bożków zwanych głowami Bafometa. Mówiono, że są replikami gnostyckiej boskości Mete, czyli "mądrości". Być może najbardziej znanym przedstawieniem Bafometa jest rysunek XIX-wiecznego francuskiego magika Eliphasa Levi, zwanego "Bafometem Mendes". Levi połączył elementy karty Tarota Diabła i kozła czczonego w starożytności w Mendes w Egipcie, o którym mówiono, że cudzołożył ze swoimi wyznawcami (jak twierdził kościół, że diabeł robił z czarownicami). Bafomet Levi′ego ma ludzki tułów z zaokrąglonymi kobiecymi piersiami, kaduceusz w przedzie. czaszka między rogami. Atrybuty, powiedział Levi, reprezentują całość wszechświata - inteligencję, cztery żywioły, boskie objawienie, seks, macierzyństwo, grzech i odkupienie. Białe i czarne półksiężyce po bokach postaci reprezentują dobro i zło. Aleister Crowley nazwał siebie Bafomet, kiedy dołączył do Ordo Templis Orientalis, tajnego zakonu magii seksualnej, utworzonego około 1896 roku w Niemczech.
Bargarran Witches (1696-1697)( Czarownice z Bargarran (1696-1697))
Szkocka histeria czarów zapoczątkowana przez dziewczynę. Sprawa ma podobieństwa do Warboys Witches i Salem Witches, w których napady rzekomo opętanych dzieci doprowadziły do egzekucji oskarżonych czarownic. Przyczyną histerii była Christine Shaw, 11-letnia córka Johna Shawa, dziedzica Bargarran, niedaleko Paisley w Renfrewshire. 17 sierpnia 1696 r. Shaw przyłapała inną dziewczynę, Catherine Campbell, kradnącą trochę mleka. Shaw groziła jej, że ją zdemaskuje. Campbell odpowiedziała, że chciała, aby Shaw poszła do piekła. Możliwe, że Shaw rozmyślała nad zniewagą i myślała o sposobach odwetu na Campbell. Najwyraźniej była w złym humorze, bo 21 sierpnia rzuciła się na kobietę, Agnes Naismith, która zapytała ją, jak się czuje. 22 sierpnia Shaw wpadła w gwałtowne napady. Połknęła język i wpadła w ekstremalne wygięcia. Twierdziła, że duchy Naismith i Campbell torturowały ją i zmusiły ją do połknięcia ohydnych przedmiotów, które następnie zwymiotowała: piór dzikiego ptactwa, brudnego siana, skorupek jajek, powyginanych szpilek, gorącego żużlu, małych kości, kulek włosów i zbitek smaru ze świec . Pokazała ten dowód na swoim łóżku, a przedmioty okazały się wyjątkowo suche, jakby nie mogły wyjść z żołądka. Kiedy miała napady, Shaw kłóciła się z widmami czarownic i cytowała przy nich wersety biblijne. Została zbadana przez dwóch lekarzy, którzy nie potrafili wyjaśnić jej dolegliwości. Została odesłana przez rodzinę, aby wyzdrowieć, i podczas nieobecności czuła się dobrze. Gdy tylko wróciła do domu, napady i wymioty powróciły. Shaw rozszerzyła swoje oskarżenia, wymieniając inne osoby z rodziny, które rzekomo były torturami, które ją dręczyły, przecinając jej ciało: Elizabeth Anderson, lat 17; jej ojciec, Aleksander, żebrak; jej babcia Jean Fulton; oraz dwóch jej kuzynów, 14-letni James i 11-letni Thomas Lindsay. Ośmielona Shaw wymieniła także dwie kobiety z wyższych sfer, Margaret Lang i jej 17-letnią córkę Martę Semple. Oskarżenia i ciągłe cierpienia Shawa spowodowały, że 19 stycznia 1697 r. wszczęto śledztwo. Lang i Semple były oburzone. Niektórzy z pozostałych chętnie przyznali się do bycia czarownicami i z kolei nazwali innych. Elizabeth Anderson przyznała, że często widywała Diabła ukazującego się jej w postaci czarnego mężczyzny w towarzystwie babci. Co więcej, Elizabeth powiedziała, że uczestniczyła w lokalnych spotkaniach czarownic od co najmniej siedmiu lat i powiedziała, że jej ojciec i inny mężczyzna byli wśród oprawców Shawa. Thomas Lindsay początkowo protestował, a potem przyznał się do winy, mówiąc, że podpisał pakt diabła. Powiedział, że Diabeł jest jego ojcem i że potrafi latać jak wrona, kiedy tylko chce. Mógł rzucać zaklęcia, wypowiadając magiczne słowa i obracając widdershin, powodując, że pług stanął sam, a konie złamały jarzma. Thomas powiedział, że jego brat James był z nim na spotkaniach z diabłem i czarownicami. Jakub wyznał. W sumie 21 osób zostało nazwanych przez Shawa, a następnie formalnie oskarżonych. Członkowie rodziny Lindsay byli już uważani za czarownice, a badania wykazały, że mają znaki czarownic. Śledczy zebrali oskarżone czarownice i przyprowadzili przed siebie Shaw. Opowiadała więcej historii o mękach, twierdząc, że lewitowała ze schodów, że przedmioty były podnoszone jakby przez niewidzialne ręce i że jej ciało zostało zranione. Cofała się i wpadała w drgawki, jeśli którykolwiek z oskarżonych jej dotknął. Tymczasem niektórzy z oskarżonych przyznali się do większej liczby przestępstw niż dręczenie Shaw. Przypisali sobie zasługi za poprzednie zgony, w tym pastora, dwoje dzieci znalezionych uduszonych w łóżkach i dwie utonięcia na promie, który zatonął. 5 kwietnia 1697 r. Powołano nową komisję sędziowską. Oskarżeni zostali oskarżeni i przekazani do ławy przysięgłych 13 kwietnia. Po siedmiu godzinach obrad ława przysięgłych skazała siedmiu z 21 oskarżonych: trzech mężczyzn, w tym James Lindsay, i cztery kobiety, Lang, Semple, Naismith i nieszczęsną Campbell, której klątwa zapoczątkowała całą tragedię. Siedmiu zostało straconych przez powieszenie w Paisley. Ich ciała zostały spalone. Według tradycji niektórzy nie byli całkiem martwi, gdy zostali zdjęci z szubienicy i wrzuceni do ognia. Od widza pożyczono laskę, aby wsadzić ich ruchome kończyny z powrotem w płomienie. Właściciel kija odmówił przyjęcia go z powrotem, mówiąc, że nie chce go po tym, jak dotknął czarownic. Po egzekucjach Shaw wyzdrowiała i nie miał więcej napadów. Wyszła za pastora w 1718 roku. Zmarł siedem lat później. Pomogła sprowadzić do Szkocji holenderskie maszyny do produkcji wysokiej jakości nici, której nazwa pochodzi od jej nazwiska Bargarran. W rezultacie Paisley prosperowało jako ośrodek wełny. W Paisley ustawiono podkowę upamiętniającą miejsce egzekucji. Dom Shaw w końcu stał się historyczną atrakcją. W 1839 r. w ścianie sypialni Shaw odkryto małą dziurę. Spekulowano, że być może miała wspólnika, który przekazał "wymiociny" do jej sypialni. Wymiotowane przedmioty były podejrzanie suche.
bees (pszczoły)
Według demonologów Inkwizycji czarownice lub czarodziejki, którym udało się zjeść królową pszczół przed aresztowaniem, byłyby w stanie wytrzymać tortury i proces bez przyznania się. Jest to jedno z wielu gotowych wyjaśnień, jakie łowcy czarownic mieli dla ofiar, które odmówiły ugięcia się, umożliwiając tym samym skazanie oskarżonego na śmierć bez przyznania się do winy.
bell, book and candle (dzwonek, książka i świeca)
Wyrażenie z rzymsko-katolickiego rytuału ekskomuniki, którego czasami używa się na oznaczenie wiedźmy lub czarodziejki. Ekskomunika, czyli wykluczenie z religijnej wspólnoty Kościoła, reprezentuje potępienie na duchową ciemność, z reperkusjami w społeczeństwie. Ekskomunikowany staje się wyrzutkiem zarówno w życiu świeckim, jak i religijnym. Rytuał jest odpowiednikiem przekleństwa i obejmuje dzwonek, świętą księgę i świecę lub świece. Kapłan odczytuje następujące zdanie: Wykluczamy go z łona naszej Najświętszej Matki Kościoła i osądzamy go na wieczny ogień z Szatanem i jego aniołami i wszystkimi potępieńcami, byleby nie rozerwał kajdan demona czyńcie pokutę i zadowalajcie Kościół. Ksiądz następnie zamyka księgę, dzwoni dzwonkiem - symboliczny dzwonek na śmierć - gasi świecę i rzuca ją w dół, co symbolizuje usunięcie duszy ofiary przed Bogiem. Wyrażenie "dzwon, księga i świeca" kojarzy się z czarownicami, ponieważ kościół uważał je za czcicieli diabła, których należy ekskomunikować
bells (dzwony)
Odstraszacze czarownic i złych duchów. Dzwony kojarzą się z boskością: ich dźwięk jest symbolem mocy twórczej, ich kształt jest symbolem kobiecej siły i niebiańskiego sklepienia. Od wieków wierzono, że wibracje dźwiękowe wywołane biciem dzwonów posiadają magiczną i/lub duchową moc. Dzwony są używane w wielu obrzędach religijnych. W Wicca i pogaństwie małe ręczne dzwonki mogą być wybijane podczas rytuałów, aby wzmocnić harmonię i zwiększyć moc. W religiach afrykańskich i Vodun dzwony i tańce są używane do wzywania bogów i loas. Szamani od dawna używają magicznych dzwonków w swoich rytuałach, aby odpędzać złe duchy. W magii ludowej bicie dzwonów odpędza złe duchy, wiedźmy i samego diabła oraz odstrasza złe oko. Dzwony przywiązywano do odzieży, nosili jako amulety, przywiązywali do dzieci i zawieszali na szyjach koni, wielbłądów, krów, osłów i innych ważnych dla społeczności zwierząt. Jako amulety płodności ludzie nosili dzwonki fallusy w niektórych obrzędach. Czasami mówi się, że dzwony mają właściwości
lecznicze; lekarstwo jest z nich pijane. W średniowieczu wierzono, że dzwonienie dzwonów oczyszcza powietrze z chorób i było przepisywane przez niektórych lekarzy. Dzwony były również używane do wskrzeszania duchów zmarłych i zwiewnych. Od V wieku n.e. chrześcijańskim dzwonom kościelnym przypisywano szczególną magiczną moc zwalczania zła i odpędzania złych duchów, które czaiły się na każdym progu kościoła. W średniowieczu, w noce, kiedy wierzono, że czarownice są w pobliżu, takie jak Samhain (All Hallow′s Eve) i Beltane (znany również jako Walpurgisnacht), dzwoniono w kościelne dzwony, aby powstrzymać czarownice od latania nad wioską. Mieszczanie również pojawili się i dodali do hałasu, uderzając w garnki i patelnie oraz dzwoniąc własnymi dzwonkami. W procesach czarownic oskarżone czarownice zeznawały, że były transportowane w powietrzu na sabaty na plecach demonów lub diabła i że zostały zrzucone na ziemię, gdy w nocy zabrzmiał dzwon kościelny. Wierzono, że burze z piorunami i piorunami są dziełem czarownic i demonów, a dzwony kościelne również dzwonią na zbliżającą się burzę, aby ją rozproszyć. Po czyjejś śmierci bicie dzwonów kościelnych pomogło odchodzącej duszy w drodze do nieba i nie pozwoliło złym duchom ingerować w podróż. Ochrzczono dzwony kościelne, nazwane imionami świętych, a w niektórych przypadkach przypisywano im cechy ludzkie. Niektórzy mówili, że rozmawiają, dzwonią na własną rękę i pocą się krwią z powodu inwazji na ich społeczność. Średniowieczni Europejczycy wierzyli, że ich dzwony kościelne podróżowały do Rzymu w Wielki Piątek; wszyscy zostali w środku, żeby nie być świadkiem ich ucieczki z dzwonnic. Dzwon, który ominął wielkopiątkową pielgrzymkę, przyniósł wspólnocie pecha. Sklepikarze zawieszali dzwonki nad swoimi progami, nie tyle po to, by ostrzec ich przed wejściem klientów, ale by powstrzymać złe duchy przed wejściem do lokalu spadkobiercy.
Nekromantyczny dzwon Giradiusa.
Dzwony były używane w rytuałach przyzywania zmarłych. Jednym z takich nekromantycznych dzwonów jest dzwon Giradiusa. XVIII-wieczne instrukcje francuskie określały, że dzwon należy odlać ze stopu złota, srebra, stałej rtęci, cyny, żelaza i ołowiu dokładnie w dniu i godzinie urodzenia osoby, która ma zamiar go użyć. Dzwon miał być wypisany różnymi symbolami astrologicznymi oraz magicznymi słowami Adonai, Jezusa i Tetragramu. Dzwon miał być owinięty w zieloną taftę i umieszczony pośrodku grobu na cmentarzu. Miał być pozostawiony na siedem dni, w tym czasie pochłaniał pewne wibracje i emanacje. Pod koniec tygodnia dzwon został odpowiednio "wyleczony" do rytuałów nekromancji.
benandanti
Uczestnicy utrzymujących się pozostałości starożytnego kultu rolnego w północnych Włoszech, który zwrócił uwagę Inkwizycji pod koniec XVI wieku z powodu nocnych walk kultu z czarownicami i czarnoksiężnikami o płodność upraw i bydła. Termin benandanti oznacza "dobrych spacerowiczów". Kult rozkwitł w regionie Friuli we Włoszech, odosobnionym obszarze, gdzie spotykały się i mieszały tradycje włoskie, niemieckie i słowiańskie. Benandanti składało się z mężczyzn i kobiet urodzonych z caul, to znaczy z wewnętrzną błoną płodu wciąż zakrywającą ciało, zwłaszcza głowę. To było znak nie tylko benandanti, ale nadprzyrodzonych mocy uzdrawiania zaczarowanych i mocy widzenia czarownic. Niektórzy benandanti uratowali swoje cauls i nosili je na szyjach jako amulety lub talizmany. Benandanti zostali zmuszeni do służenia swoim wioskom podczas Dni Żaru, czyli zmiany pór roku naznaczonej przesileniami i równonocą. O północy, zwykle w czwartek, ale czasami w piątek lub sobotę w Dni Żaru, wzywano ich, czasami przez bębny lub, jak głosi tradycja, przez anioły. Jeśli nie reagowali szybko i spóźniali się, byli dotkliwie bici. Opuścili swoje ciała, a ich duchy przybrały kształty motyli, myszy, kotów i zajęcy. Udali się do doliny Jozafata w centrum świata, gdzie spotkali armię czarownic i czarnoksiężników, również w postaciach duchowych. Benandanti będą uzbrojone w łodygi kopru włoskiego, znanego ze swoich leczniczych właściwości; czarownice będą uzbrojone w łodygi sorgo, rodzaj prosa, który może być utożsamiany z miotłami. Przez godzinę lub kilka godzin wrogie armie duchów walczyły, bijąc się nawzajem łodygami. Gdyby benandanti zwyciężyło, roczne plony byłyby obfite. Jeśli czarownice zwyciężą, burze będą plagą sezonów wegetacyjnych i żniwnych i nastąpi głód. Po "igrzyskach", jak nazywano bitwy, benandanti i czarownice przechodziły obok domów w poszukiwaniu czystej wody do picia. Jeśli nie znaleźli, czarownice wchodziły do piwnic i albo przewracały beczki wina, albo piły wino i oddawały mocz do beczek. Duchy musiały wrócić do swoich ciał przez pianie koguta. Jeśli tego nie zrobili lub jeśli ich ciała zostały przewrócone na brzuch, gdy ich duch odszedł, albo mieli duże trudności z ponownym wejściem do nich, albo nie mogli w ogóle wrócić. Następnie duchy były zmuszone wędrować po ziemi, aż nadszedł wyznaczony czas śmierci ich ciał. Początki kultu benandanti są nieznane; korzenie są prawdopodobnie starożytne. Opuszczanie ciała i prowadzenie walki w duchu, pod postacią zwierząt, ma charakter szamański. Benandanti może być odgałęzieniem kultu Diany, znanego we Włoszech od końca XIV wieku. Zwolennicy Diany odprawiali w nocy pokojowe sabaty i dopiero później przez Kościół byli kojarzeni z diabolicznymi obrzędami. Obrzędy benandanti nie miały żadnego podobieństwa do sabatu słynnych czarownic, ale miały całkowicie rolniczy charakter i były emocjonalnie intensywne. Benandanti uważali się za żołnierzy dobrej walki, chroniących swoje plony i chroniących wioski przed złem czarownic. Kult przetrwał pomimo magicznych/świętych środków zapewnianych przez kościół w celu ochrony upraw, takich jak polewanie pól wodą święconą, wznoszenie krzyża oraz procesje i modlitwy w Dni Krzyżowe. Najwyraźniej benandanti wierzyli, że ich sposoby są bardziej skuteczne. Choć pogański kult nabrał elementów chrześcijańskich pod koniec XVI wieku. Benandanti wyruszyli w służbę Chrystusowi i Bogu, by walczyć z agentami diabła. Benandanti zwróciło uwagę kościoła w 1575 roku, kiedy ksiądz w Brazzano usłyszał pogłoski o człowieku z Civdale, Paolo Gasparutto, który potrafił leczyć zaczarowane osoby i który "wędrował nocami z czarownicami i goblinami". Wezwany i przesłuchiwany przez księdza Gasparutto przyznał się do wycieczek na Ember Days, dodając, że oprócz walki, skakano, tańczyło i jeździło na zwierzętach. Dla księdza brzmiało to złowieszczo jak sabat czarownic, a on zaangażował inkwizytorów. Od 1575 do 1644 r. przeprowadzono w regionie różne przesłuchania i procesy benandanti. Inkwizytorzy kościelni starali się skojarzyć benandanti z czarownicami i skłonić je do przyznania się do udziału w sabatach czarownic (podobno odbywały się one w każdy czwartkowy wieczór, nie tylko podczas Dni Żaru) i zostali zmuszeni do wyrzeczenia się Chrystusa i oddania swoich dusz Diabłu. Z nielicznymi wyjątkami benandanti zdecydowanie odrzucali te wysiłki. Utrzymywali również, że bycie benandanti w ogóle nie przeszkadzało w ich regularnym chodzeniu do kościoła i chrześcijańskich modlitwach. Powiedzieli, że zostali zmuszeni do służby, ponieważ urodzili się w więzieniu. Zostały zainicjowane w momencie dojrzałości, a po około 10 lub 20 latach w służbie zostali zwolnieni ze swoich obowiązków. Podczas gdy niektórzy benandanti twierdzili, że wychodzą podczas każdego z Dni Żaru, inni mówili, że wychodzą tylko raz na kilka lat. Jeszcze inni mówili, że wzywano ich, gdy czarownice "czyniły zło". Niektórzy mówili, że wiedzieli, kim byli inni benandanti, a kto czarownicami, podczas gdy inni mówili, że nikogo nie znają, ale rozpoznają formy duchowe jako jedna lub druga strona. Większość protestowała, że nie mogą ujawnić nazwisk ani nawet szczegółów bitew, aby nie zostać dotkliwie pobitym za karę. Inkwizytorom jednak często udawało się wydobyć nazwiska członków obu frakcji. Jednym z aspektów nocnych podróży benandanti, który najbardziej intrygował inkwizytorów, było pozostawienie ciała. Pod koniec XVI wieku inkwizytorzy i demonolodzy zaczęli kwestionować prawdziwość sabatu czarownic, twierdząc zamiast tego, że to wszystko było halucynacją. Ale benandanti upierali się, że ich duchowe bitwy były bardzo realne; że opuszczają ciało i podróżują w duchu, i mogą przybierać kształty zwierząt. Mówili, że nie czuli bólu w walce. Niektórzy mówili, że opuścili ciało po wtarciu maści lub oleju, podczas gdy inni popadli w omdlenia, które przypominały stan kataleptyczny. Poza tym chłopi nie byli w stanie wyjaśnić. Jeden z opisów podróży ducha do doliny Jozafata, zaproponowanej w 1591 roku przez Menechino della Nota jako sen w celu uniknięcia inkwizytorów, jest opisany w Nocnych bitwach przez Carlo Ginzburga:
… Miałem wrażenie, że było nas wielu razem, jak we mgle, ale nie znaliśmy się nawzajem i czułem się tak, jakbyśmy poruszali się w powietrzu jak dym i przeszliśmy przez wodę jak dym. . . wszyscy wrócili do domu jak dym…
Żaden inkwizytor nie mógł zaakceptować, że dusza może opuścić ciało podczas życia i powrócić. To, że benandanti przybierało kształty zwierząt, doprowadziło inkwizytorów do przekonania, że zostali fizycznie wyprowadzeni na zwierzęta, i usiłowali ustalić, że to Diabeł przewodzi. Do czasów inkwizycji niewiele było wiadomo o skrytych benandanti, nawet w ich własnych wioskach. Poszukiwano niektórych, którzy byli znani ze swoich zdolności uzdrawiania i łamania zaklęć. Uwaga publiczna, plus nieustanne wysiłki kościoła, by sprzymierzyć benandanti z wiedźmami, w końcu doprowadziły do rosnącego związku benandanti z wiedźmami. Do 1623 r. kościół uzyskał wyznania od benandanti, że brali udział w sabatach czarownic. Doprowadziło to do kolejnych potępiających wyznań diabelskich paktów, zbezczeszczenia krzyża, wampiryzmu i wyrzeczenia się wiary chrześcijańskiej. To, co kiedyś było czysto rolniczym obrzędem, zostało przekształcone w obrzęd kultu Diabła. Pomimo sukcesu, kościół włożył niewiele wysiłku w ściganie benandanti. Wiele procesów nigdy nie zostało zakończonych, nie stosowano tortur. Wymierzana kara była łagodna - wyroki więzienia lub banicja. Benandanti najwyraźniej wyszło na jaw, gdy sceptycyzm wobec wiedźm rósł w niektórych częściach Europy. Ostatni duży proces benandanti miał miejsce w 1644 roku. Kilku się rozproszyło a próby inkwizycyjne miały miejsce pod koniec XVII wieku, ale procesy zostały porzucone.
Berkeley Witch (Czarownica z Berkeley)
W angielskim folklorze czarownica z Berkeley była zamożną kobietą, która mieszkała w czasie podboju normańskiego w mieście Berkeley w sercu Anglii. Była bogata i lubiana, i mieszkała luksusowo. Jej tajemnicą, utrzymywaną do czasu, gdy była bliska śmierci, było to, że jej bogactwo zostało jej dane przez diabła w pakcie za jej duszę. Najwyraźniej zyskała miano wiedźmy, ponieważ sprzedała swoją duszę diabłu, co odzwierciedla powszechne przekonanie, że wszystkie czarownice zawarły diabelskie pakty. Zgodnie z tradycją, pewnego wieczoru, gdy Czarownica z Berkeley jadła przy swoim stole, jej kruk wydał jedną, szorstką nutę i padł martwy. Kobieta rozpoznała to jako znak, że jej koniec jest bliski i że będzie musiała dotrzymać końca umowy z Diabłem. Początek końca był naporem złych wieści, z których pierwszą była śmierć jej najstarszego syna i całej jego rodziny. Była tak przytłoczona, że położyła się do łóżka i z dnia na dzień słabła. Wyznała swój pakt swoim dwóm innym dzieciom, mnichowi i zakonnicy. Ustalono, że jedynym sposobem, aby utrzymać ją z dala od diabelskich szponów, jest owinięcie jej ciała skórą jelenia, umieszczenie go w kamiennej trumnie związanej trzema magicznymi żelaznymi łańcuchami - ponieważ żelazo odpędza Diabła i jego hordy - i miejsce trumna pionowo w kościele. Psalmy i msze miały być śpiewane i odmawiane nad trumną przez 40 dni i 40 nocy. Tymczasem, gdyby trumna nie została naruszona przez Diabła do trzeciego dnia, jej ciało mogłoby zostać pochowane na kościelnym cmentarzu. Pierwszej nocy po jej śmierci pojawiła się horda demonów i zerwała jeden żelazny łańcuch. Pojawili się ponownie drugiej nocy i zerwali drugi łańcuch. Ale trzeci łańcuch pozostał niewrażliwy na wysiłki demonów, mimo że sam kościół zatrząsł się na fundamentach, a drzwi połamały się na zawiasach. Potem pojawiła się ohydna postać - sam diabeł - i kazała czarownicy z Berkeley podążać za nim. Z wnętrza trumny odpowiedziała, że nie może, bo była związana. "Rozwiążę cię z twoją wielką stratą" - odpowiedział Diabeł. Zerwał łańcuch, rozbił trumnę i pochwycił żywe zwłoki wiedźmy. Wyszedł na zewnątrz, gdzie czekał ogromny, demoniczny czarny koń pokryty kolcami. Rzucił wiedźmę na konia, a jej ciało zostało przebite kolcami. Jej krzyki można było podobno słyszeć z daleka, ale na nic: diabeł wskoczył na konia i odjechał w noc.
bibliomancja
Wykorzystanie Biblii do wróżenia. Biblia służyła jako ważny instrument magicznego wróżbiarstwa, zwłaszcza w okresie średniowiecza i reformacji w Wielkiej Brytanii i niektórych częściach Europy. Wierzono, że Biblia otwierana na chybił trafił ujawni czyjeś losy lub odpowie na pytania. Biblie kładzione na głowie dziecka wywoływały sen. Czytanie Biblii kobiecie w ciąży zapewniłoby jej bezpieczny poród. W miejscowym kościele ważono osoby oskarżone o czary i czary z wielką Biblią. Jeśli oskarżony ważył mniej niż Biblia, był niewinny. Metoda Bibliomancji w celu ustalenia winy za przestępstwo była metodą "klucza i książki", nadal używaną w niektórych wiejskich częściach Wielkiej Brytanii aż do XIX wieku. W tej procedurze klucz był losowo umieszczany na kartach Biblii. Nazwiska podejrzanych zostały napisane na małych kawałkach papieru i wbite w zagłębiony koniec klucza. Po włożeniu kartki z nazwiskiem winowajcy Biblia wypadła z rąk trzymającego ją osoby.
Biddy Early (1798-1874)
Irlandzka jasnowidzka i uzdrowicielka, często opisywany jako wiedźma. Większość tego, co wiadomo o Biddy Early została zebrana z przekazów ustnych, a wiele opowieści o niej ma liczne wariacje. Niemniej wydawało się, że Biddy posiada prawdziwe moce i wielu ludzi z całej Irlandii, a nawet z Anglii przyjechało do niej na leczenie. Powszechnie uważano, że należy do "wróżek". Urodziła się jako Biddy O′Connor. Jej miejsce urodzenia jest uznawane za Faha, ale podano również Carrowroe. Pochodziła z rolniczej rodziny, niskiego wzrostu i przez całe życie opisywana jako przystojna. Kiedy miała 16 lub 17 lat, Biddy opuściła swój dom, aby pracować jako służąca w Feakle lub Ayle. Pierwsze małżeństwo zawarła w 1817 roku z Patem Malleyem, który później zmarł. Poślubiła Toma Flannery′ego w latach 40. XIX wieku i mieli jednego syna, również o imieniu Tom. Moce Biddy zostały przypisane tajemniczej ciemnej butelce, którą dostała albo od męża Toma po jego śmierci, albo przez wróżki, za pośrednictwem jej syna przed jego śmiercią. Została poinstruowana, że patrząc do butelki jednym okiem i trzymając drugie otwarte, będzie mogła zobaczyć, na co choruje człowieki i zobaczyć przyszłość. W zamian za tę zdolność miała nigdy nie pobierać pieniędzy za swoje usługi, bo inaczej straciłaby moce. Mogła jednak przyjmować prezenty, ale miała oddać to, co pozostało z jej własnych potrzeb. Nie miała pozwolić innym zajrzeć do butelki, bo inaczej albo umrą, albo zwariują. Jedna z pierwszych historii o Biddy dotyczy właściciela, który zamierza eksmitować ją i innych z ich domów. Biddy zgodził się iść, ale powiedział właścicielowi, że nigdy nie opuści swojego domu. Następnie w domu gospodarza wybuchł pożar, w którym zginął. Po katastrofie właściciela Biddy przeniosła się do Kilbarron. W tym momencie swojego życia była już w posiadaniu tajemniczej butelki. Mężczyzna zaproponował, że przeniesie jej dobytek w zamian za zajrzenie do wnętrza butelki. Biddy się zgodziła. Zrobił to i oszalał. Biddy spędziła resztę życia w Kilbarron. Jej różni mężowie byli dzierżawcami; niektórzy rzekomo umierali z powodu picia. Wystraszyła ludzi, którzy ją odwiedzali, podając ich nazwiska, cel wizyty i konkretną dolegliwość lub problem, zanim kiedykolwiek powiedzieli słowo. Szukano jej z trzech głównych powodów: leczyć ludzkie dolegliwości, leczyć dolegliwości zwierzęce (zwierzęta gospodarskie często stanowiły różnicę między głodem a wygodą dla rodziny) i złagodzić napastowanie wróżek. Jeśli chodzi o ostatni powód, ludzie byliby chorzy lub w inny sposób zakłopotani przez wróżki za nieumyślne zakłócenie ich niewidzialnych fortów, ścieżek lub nocnych placów zabaw. Biddy mogła je zobaczyć i zalecić działania naprawcze. Powiedziała, że czasami otrzymywała od wróżek straszne "wyczerpywanie" za pomoc ludziom. Biddy mogła również wiedzieć, kiedy ktoś zachorował przez nieszczęśliwego ducha, złego ducha lub inną wiedźmę. Po uzdrowieniu ludzie szukali również Biddy w celu przepowiadania przyszłości lub odpowiedzi na tajemnice, takie jak kto popełnił przestępstwo i gdzie coś zginęło. Często przygotowywała mikstury dla ludzi z własnej studni. Zostały one podane wraz ze złożonymi instrukcjami, których trzeba było dokładnie przestrzegać, aby nastąpiło wyleczenie. Leków nie można było używać w żadnym innym celu, bo groziłaby katastrofa. Niektóre z jej uzdrowień przypominają cudowne uzdrowienia Jezusa i świętych różnych religii, np. natychmiastowe uzdrowienie kalek. Biddy przyjmowała za swoje usługi głównie jedzenie i whisky, chociaż niektóre raporty mówią, że poprosiła o "szylinga za butelkę". Poza tym nie miała żadnych ustalonych opłat. Czasami prosiła o to, czego ktoś miał nadwyżkę, na przykład masło lub bekon. Czasem wymagała od ludzi pokuty, aby zostać uzdrowionym, lub zademonstrowania ich szczerego pragnienia uzdrowienia. Od czasu do czasu odsyłała ludzi bez pomocy. W takich przypadkach ich problemy wykraczały poza jej moc lub zbyt mocno rozzłościły wróżki, by mogły odczekać, powiedziała. Biddy nie trzymała kota, ale miała psa (o imieniu Spot lub Fedel), który zachowywał się jak rodzina. Zawiązywała wiadomości w skarpetce na szyi psa i wysyłała go do ludzi, podobno kontrolując go za pomocą swojej butelki. Kler katolicki czuł się zagrożony przez wieśniaczkę, której przypisywano większe uprawnienia niż oni. Chociaż wiejscy księża gardzili nią i mówili ludziom, aby nie zwracali na nią żadnej uwagi, większość ludzi - albo z podziwu, albo ze strachu - szanowała ją i ceniła bardziej niż bardziej tradycyjnych lekarzy. Była uważana przez sąsiadów za "dobrą chrześcijankę", która zawsze dzieliła się tym, co miała i która nie nadużywała swoich mocy. Niemniej jednak kościół nazwał ją złą wiedźmą, której moc pochodziła od diabła. Chociaż potępiali ją z ambony, nie wahali się przebierać za zwykłych ludzi i konsultować się z nią w potrzebie. Najwyraźniej nie miała do nich urazy, nawet wyleczyła jednego księdza z raka. W 1865 została oskarżona o czary i stanęła w sądzie w Ennis. Najwyraźniej nie została skazana, ponieważ nie ma wzmianki o jej uwięzieniu. Biddy była mężatką cztery razy. Ostatnia miała miejsce w 1869 roku, kiedy miała ponad 70 lat. Młody mężczyzna imieniem O′Brien lub Meaney z Limerick przyszedł do niej, aby się wyleczyć. Zapytała go, czy gdyby to zrobił, ożeniłby się z nią. Zgodził się, ona zrobiła i pobrali się. W kwietniu 1874 roku Biddy poważnie zachorowała i poprosiła przyjaciela, aby dopilnował, aby otrzymała obrzędy kościelne i została należycie pochowana. Najwyraźniej mieszkała sama - nie wiadomo, co stało się z jej czwartym mężem - i była zbyt biedna, by zapłacić za własny pogrzeb. Przyjaciel Pat Loughnane zgodził się. Zmarła w nocy z 21 na 22 kwietnia. Wiedza głosi, że tajemnicza kula ognia wystrzeliła przez frontowe drzwi domu po jej przejściu. Została pochowana na cmentarzu Feakle w nieoznakowanym grobie. Jeśli chodzi o butelkę, Biddy podobno dała ją księdzu, który udzielił ostatniego namaszczenia, mówiąc mu, że teraz będzie posiadał te same uprawnienia. Wrzucił ją do jeziora Kilbarron. Ludzie próbowali go odzyskać, ale znaleźli dziesiątki butelek i nie byli w stanie określić, która z nich należała do niej.
Bishop Brygida (zm. 1692)
Pierwsza ofiara histerii w Salem w Massachusetts w latach 1692-93. Bridget Bishop była pierwszą oskarżoną i przesłuchiwaną, pierwszą, która została osądzona i stracona. Kiedy zaczęła się histeria, Bishop był łatwym celem. Nie była dobrze szanowana przez sąsiadów, ponieważ prowadziła karczmę i zachowywała się "luźno". Ubierała się prowokacyjnie, a niektórzy z jej młodszych klientów tawerny byli znani z tego, że trzymali się długo po zamknięciu, piciu i graniu w gry. Według zeznań złożonych przeciwko Bishop zaczarowała na śmierć dziecko i dziewczynkę, zapłaciła mężczyźnie za znikające pieniądze, spowodowała różne wpadki z wozami i końmi oraz składała nocne wizyty mężczyźnie jako świecąca zjawa, która skakała po jego pokoju w płaszcz. Ona również zaczarowała ludzi w poważne choroby, powodowała gwałtowne kłótnie i zaczarowała zwierzęta. 24-letni John Lowder, robotnik, zeznał, że Bishop wiele razy go dręczył po tym, jak kłócili się o jej kurczaki, które niszczą ogrody pracodawcy Lowdera. Lowder powiedział, że obudził się pewnej nocy i zobaczył Bishop siedzącą na jego klatce piersiowej. Próbowała go udusić. Lowder powiedział również, że miał innych gości w ciemnej sypialni: czarną świnię i latającego demona, który miał ciało małpy, stopy koguta i twarz starca. Demon powiedział mu, że został zesłany przez diabła i obiecał mu pieniądze, jeśli się zastawi. Lowder wygonił stworzenie ze swojego pokoju. Zniknął, ale zobaczył Bishop w oddali. Kiedy wrócił do swojego pokoju, wrócił demon. Lowder wezwał Boga i wyleciał, powodując, że jabłka spadały z drzew. Wbił żwir w żołądek Lowdera i nie mógł jeść przez trzy dni. Cotton Mather powiedział, że kiedy Bishop została postawiona przed sądem, nie miał wątpliwości co do jej winy. Jednym spojrzeniem sprowadziła niewidzialnego demona, który uszkodził część gmachu sądu. Bishop została stracona przez powieszenie 10 czerwca 1692 r.
black animals (czarne zwierzęta)
Ulubiona, zmiennokształtna forma diabła i demonów, zwłaszcza demonów, które służą jako rodziny wiedźm. Psy i koty były najczęstszymi czarnymi zwierzętami wymienianymi jako demony i chowańce w procesach histerii czarownic. Uważano, że czarne ptaki, zwłaszcza wrony i kruki, są formami często przybieranymi przez demony. W procesie czarownic w Chelmsford w 1566 r. Joan Waterhouse została oskarżona o wysłanie czarnego psa znanego z krótkiego ogona, twarzy małpy, pary rogów na głowie i srebrnego gwizdka na szyi. W 1577 roku, podczas burzy we Wschodniej Anglii, demoniczny czarny pies przedarł się przez kościół w Bungay, pozostawiając za sobą dwie osoby uduszone, a trzecią "skurczoną jak kawałek skóry wypalony w gorącym ogniu". W 1945 roku czarny upiorny pies został powiązany z domniemanym morderstwem Charlesa Waltona w Cotswolds za pomocą czarów. Sam Walton widział takiego psa, który przeobraził się w bezgłową kobietę, jako zapowiedź śmierci. Czarne widmowe zwierzęta w tradycji duchów kojarzone są z czarownicami (patrz Heca te) i demonami. Najbardziej znanym czarnym psem w tradycji duchów Anglii jest Black Shuck, zwany też Old Shuck. Shuck pochodzi od anglosaskiego terminu scucca, co oznacza "demon". Black Shuck czai się na cmentarzach, samotnych wiejskich drogach, mglistych bagnach i wzgórzach wokół wiosek. Anegdotyczne relacje opisują go jako dużego jak cielę, ze świecącymi czerwonymi lub zielonymi oczami. Black Shuck podąża za podróżnikami, a także rzuca się na drogi przed przejeżdżające przez niego samochody. Black Shuck to także omen śmierci. Spotkanie się z nim oznacza, że wkrótce umrze ktoś lub członek jego rodziny.
Black Mass (Czarna Msza)
Obsceniczna parodia katolickiej Mszy św. mocno zakorzenionej w popularnym pojęciu kultu diabła. Czarne msze są błędnie kojarzone ze wszystkimi czarownicami. Nie są wykonywane przez wiccan i Pogan, którzy nie czczą diabła, i wątpliwe jest, aby w minionych wiekach kiedykolwiek wykonywał ich, przynajmniej w znaczącej liczbie, ktokolwiek. Czarna Msza istnieje bardziej w fikcji i filmie niż w rzeczywistości, chociaż jest wykonywana przez różne współczesne grupy satanistyczne. Nie ma jednego rytuału Czarnej Mszy. Ogólnym celem mszy jest wyśmiewanie katolickiej Mszy świętej poprzez odprawianie jej lub jej części w odwrotnej kolejności, odwracanie krzyża, deptanie lub plucie na krzyż, dźganie hostii i inne nieprzyzwoite czyny. Mocz czasem zastępuje wodę święconą używaną do spryskiwania uczestników; mocz lub woda zastępują wino; i zgniłe plasterki rzepy, kawałki czarnej skóry lub czarne trójkąty zastępują żywiciela. Czarne świece zastępują białe. Nabożeństwa może odprawić ksiądz pozbawiony szat, ubrany w szaty czarne lub koloru zaschniętej krwi, z wyhaftowanym odwróconym krzyżem, głową kozła (Bafomet) lub magicznymi symbolami. Magiczne znaczenie Czarnej Mszy polega na przekonaniu, że Msza Święta wiąże się z cudem: przeistoczeniem chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Jeśli kapłan, jako magik, może dokonać cudu podczas Mszy Świętej, to z pewnością może dokonać magii podczas mszy używanej do innych celów. Kapłani, którzy próbowali obalić Mszę świętą w złych celach, takich jak przeklinanie osoby na śmierć, zostali potępieni przez Kościół katolicki już w VII wieku. Jedną z takich znanych form Czarnej Mszy była Msza św. Secaire′a, o której mówi się, że powstała w średniowieczu w Gaskonii. Celem mszy było wyklęcie wroga na śmierć przez powolną, wyniszczającą chorobę. Montague Summers przedstawił barwny opis tego w The History of Witchcraft and Demonology:
Mszę odprawia się na zepsutym i zbezczeszczonym ołtarzu w jakimś zrujnowanym lub opustoszałym kościele, gdzie sowy pohukują i żałobą, a nietoperze przelatują przez rozpadające się okna, gdzie ropuchy plują swoim jadem. na świętym kamieniu. Kapłan musi udać się tam późno, w towarzystwie tylko akolity nieczystego i złego życia. Z pierwszym uderzeniem o jedenastej zaczyna; liturgia piekła jest mamrotana do tyłu, powiedział kanonik z moczeniem i szyderstwem; kończy się tak samo, jak opłata o północy.
Msza św. Secaire wymagała trójkątnej, czarnej hostii i słonawej wody czerpanej ze studni, do której wrzucano zwłoki nieochrzczonego dziecka. Początki Czarnej Mszy, jaką znamy w czasach nowożytnych, sięgają XIV wieku, kiedy to Kościół prześladował heretyków. Większość spraw dotyczących czarnej mszy skupiała się we Francji. W 1307 r. templariusze zostali oskarżeni o prowadzenie bluźnierczych obrzędów, w których wyrzekali się Chrystusa i czcili bożki wykonane z wypchanych ludzkich głów. Zostali również oskarżeni o plucie i deptanie krzyża oraz czczenie diabła w postaci czarnego kota. Poprzez aresztowania i procesy zakon został zniszczony. W XV wieku, Gilles de Rais, francuski baron, został aresztowany i oskarżony o odprawianie czarnych mszy w piwnicach swojego zamku w celu zdobycia bogactwa i władzy. Został oskarżony o porwanie, torturowanie i zamordowanie ponad 140 dzieci w ofierze i został stracony w 1440 roku. W XVI i XVII wieku wielu księży we Francji zostało aresztowanych i straconych za odprawianie czarnych mszy. W 1500 r. kapituła katedralna Cambrai odprawiła czarne msze w proteście przeciwko swojemu biskupowi. Ksiądz w Orleanie, Gentien le Clerc, sądzony w latach 1614-15, przyznał się do odprawienia "diabelskiej mszy", po której nastąpiło picie i dzika orgia seksualna. W 1647 mniszki z Louviers powiedziały, że zostały zaczarowane i opętane oraz zmuszone przez kapelanów do uczestniczenia nago w mszach, bezczeszcząc krzyż i depcząc hostię. W tym samym okresie Czarna Msza kojarzyła się z czarami. Czarownice torturowane i osądzane przez łowców czarownic i inkwizytorów przyznawały się do uczestniczenia w obscenicznych rytuałach w sabatach, w których sprofanowano krzyż, a Diabeł pełnił funkcję kapłana. Jest mało prawdopodobne, że miały one miejsce. Szczyt Czarnej Mszy osiągnięto pod koniec XVII wieku, za panowania Ludwika XIV, krytykowanego za tolerancję dla czarownic i czarowników. Wśród szlachty modne stało się zatrudnianie księży do odprawiania czarnych mszy erotycznych w ciemnych piwnicach. Głównym organizatorem tych obrzędów była Catherine Deshayes, znana jako "La Voisin", podobno czarownica, która wróżyła i sprzedawała miłosne napoje. La Voisin zatrudniał kadrę księży, którzy odprawiali msze, w tym brzydkiego i złego księdza Guiborga, który nosił szaty wykończone złotem i koronką oraz szkarłatne buty. Kochanka Ludwika XIV, markiza de Montespan, skorzystała z usług La Voisin, obawiając się, że król zainteresuje się inną kobietą. Używając Montespan jako nagiego ołtarza, Guiborg odprawił nad nią trzy Czarne Msze, wzywając Szatana i jego demony pożądania i oszustwa, Belzebuba, Asmodeusza i Astarotha, aby spełnili to, czego zapragnął Montespan. Mówiono, że gdy paliło się kadzidło, podrzynano dzieciom gardła, a ich krew wlewano do kielichów i mieszano z mąką, aby przygotować hostię. Ilekroć msza wzywała do ucałowania ołtarza, Guiborg całował Montespana. Poświęcił hostię na jej genitaliach i włożył jej kawałki do pochwy. Po rytuale odbyła się orgia. Ciała dzieci zostały później spalone w piecu w domu La Voisin. Kiedy wybuchł skandal związany z czarnymi mszami, Ludwik aresztował 246 mężczyzn i kobiet, wielu z nich wśród najwyższych rangą szlachciców Francji, i postawił ich przed sądem. Wyznania dokonywano pod wpływem tortur. Większość szlachty uciekła od wyroków więzienia i wygnania na wieś. Stracono 36 zwykłych ludzi, w tym La Voisin, która została spalona żywcem w 1680 roku. Czarna Msza była dekadencką modą w XIX wieku kiedy zaczął słabnąć. Hellfire Club, bratnia grupa w Londynie pod koniec XIX wieku, podobno regularnie odprawiała czarną mszę ku czci diabła, chociaż jest prawdopodobne, że rytuały były niewiele więcej niż seksualnymi eskapadami z liberalnymi ilościami alkoholu. W 1947 r. przy grobie Aleistera Crowleya odprawiona została Czarna Msza. Kiedy Kościół Szatana został założony w 1966 roku, Czarna Msza nie była włączona do rytuałów; była to opinia założyciela kościoła Antona Szandora LaVeya, że Czarna Msza była przestarzała. Niemniej jednak Kościół Szatana i inne grupy satanistyczne odprawiają własne wersje Czarnych Mszy.
blasting
Zdolność czarownic do zakłócania lub niszczenia płodności człowieka, zwierzęcia i plonów. Ta złośliwa destrukcja była uważana za powszechną działalność czarownic, a środki zaradcze i działania zapobiegawcze krążyły w folklorze i magii. Blastingjest antytezą rytuałów zwiększających płodność, a oskarżenia o to datują się na II wiek n.e. Czarownicom przypisywano również zdolność produkowania obfitych plonów i zapewniania zdrowego potomstwa żywego inwentarza i ludzi, ale podczas polowań na czarownice ta zdolność była w dużej mierze ignorowana na korzyść maleficji; czarownice nie mogły być ścigane przez inkwizytorów za dobre uczynki. Ponieważ płodność była niezbędna dla dobrobytu, wierzono, że wiedźma, która chce skrzywdzić sąsiada, rzuci czar na jego zdolności rozrodcze lub na jego środki do życia. Jeśli krowy się nie ocieliły, jeśli kukurydza nie wykiełkowała, jeśli żona poroniła, to domownicy zostali zaczarowani. Czary można było wykonać spojrzeniem lub dotykiem, ale zwykle obejmowało zaklęcia i magiczne proszki. Według kościoła, Bóg pozwolił Diabłu mieć władzę nad aktem rozrodczym, ponieważ pierwszym grzechem zepsucia był seks; wąż kusił Ewę; dlatego czarownice - rzekome agentki Diabła - mogły używać węży do osłabiania płodności. Mówiono, że do wysadzenia plonów czarownice brały obdartego ze skóry kota, ropuchę, jaszczurkę i żmiję i kładły je na żywych węglach, aż zostały obrócone w popiół. Z tego robiły proszek i rozsiały go na polach uprawnych. Aby przerwać poczęcie i spowodować poronienia, martwe urodzenie i urodzenie zdeformowanych młodych, umieszczały węże pod stodołami, stajniami i domami. Średniowieczna wiedźma imieniem Stadlin z Lozanny we Francji wyznał (być może za pomocą tortur), że przez siedem lat powodował poronienia żony i zwierząt pewnego gospodarstwa domowego, po prostu umieszczając węża pod progiem zewnętrznych drzwi domu. Powiedział, że płodność można przywrócić, usuwając go. Ale wąż już dawno rozpadł się w pył, więc właściciele wykopali cały kawałek ziemi. Następnie przywrócono płodność zarówno ludziom, jak i zwierzętom. W historii opowiedzianej w Malleus Maleficarum (1486) ciężarna szlachcianka z Reichshofen została ostrzeżona przez swoją położną, aby nie rozmawiała z żadną czarownicą ani jej nie dotykała, jeśli odważy się wyjść poza swój zamek. Wyszła i po chwili usiadła, by odpocząć. Czarownica podeszła i położyła obie ręce na jej brzuchu, co spowodowało, że natychmiast zaczęła dokonywać aborcji. Wróciła do domu w wielkim bólu. Płód nie wyszedł w całości, ale w małych kawałkach. Podobno czarownice mogą rzucać na pokolenia rodziny takie przekleństwa, jak "ciężka ospa do dziewiątego pokolenia" lub "ospa, stosy i ciężka zemsta". W odniesieniu do ludzi uważano, że diabeł i czarownice również zakłócają płodność, utrudniając akt seksualny na kilka sposobów: uniemożliwiając złączenie się ciał, wprowadzając demona w cielesną postać; niszcząc pragnienie; zapobiegając erekcji i zamykając przewody nasienne, aby nie doszło do wytrysku. Te zaklęcia były skierowane głównie do mężczyzn, ponieważ, jak mówiono, większość czarownic to kobiety, które pożądały mężczyzn. Diabeł wolał działać poprzez czarownice niż bezpośrednio, ponieważ to bardziej obraziło Boga i zwiększyło moc diabła. Wyjaśniono "usunięcie" męskiego organu przez wiedźmę jako złudzenie, chociaż mówiono, że Diabeł ma moc fizycznego usunięcia organu. Na przykład odrzucona kochanka może być wiedźmą, która rzuciła zaklęcie, aby jej kochanek uwierzył, że stracił penisa - nie mógł tego zobaczyć ani poczuć. Jedynym sposobem na jego przywrócenie było nakłonienie wiedźmy do usunięcia klątwy; jeśli nie zrobiła tego lub nie mogła, efekt był trwały. Jedna z historii przypisywana dominikańskiemu księdzu opowiada o młodym mężczyźnie, który przyszedł do spowiedzi i udowodnił ojcu, że stracił penisa, rozbierając się. Ksiądz nie mógł uwierzyć własnym oczom. Młody człowiek przekonał wiedźmę, która go zaczarowała, by zdjęła klątwę, a jego penis został przywrócony. Ten rodzaj czarów dotyczył rzekomo tylko tych osób, które były "grzesznymi" rozpustnikami i cudzołożnikami. Widocznie Diabeł nie mógł niepokoić organów pobożnych. Podobno niektóre czarownice zbierały męskie organy i trzymały je w skrzynkach, gdzie poruszały się i poruszały oraz jadły kukurydzę i owies. Malleus Maleficarum opowiada również o mężczyźnie, który stracił członka i poszedł do wiedźmy, by poprosić go z powrotem:
Kazała cierpiącemu mężczyźnie wspiąć się na pewne drzewo i wynieść to, co mu się podoba, z gniazda, w którym jest kilku członków. A kiedy próbował wziąć dużego, wiedźma powiedziała: Nie możesz wziąć tego; dodając, bo należał do proboszcza.
Biorąc pod uwagę powszechność magii ludowej w codziennym życiu w minionych stuleciach oraz biorąc pod uwagę zazdrosne i mściwe aspekty ludzkiej natury, jest prawdopodobne, że jednostki rzucały lub płaciły za rzucanie zaklęć miotających na sąsiadów i konkurentów. Inkwizycja wykorzystywała blasting do własnych celów, jako jedno z wielu usprawiedliwień dla zmiażdżenia pogan, heretyków i politycznych wrogów Kościoła. W pogaństwie i wicca blasting i wszelkie inne szkodliwe akty magii są uważane za nieetyczne, za pogwałcenie prawa: "A nie szkodzi nikomu, czyń, co chcesz". Zgodnie z zasadami Rzemiosła, Czarownice muszą używać swoich mocy dla dobra, aby pomagać innym i działać w harmonii z naturą. Jednak w wielu kulturach plemiennych takie rozróżnienia etyczne nie są dokonywane, a piaskowanie nadal należy do aktów czarów dokonywanych przeciwko ludziom, zwierzętom, uprawom i dobytkowi.
Błogosławiony bądź
W Wicca i pogaństwie "błogosławiony bądź" jest szeroko stosowanym pozdrowieniem i rozstaniem w rozmowie i korespondencji. Powszechną odmianą są "jasne błogosławieństwa".
Blight, Tamsin (1798-1856)
Słynna wiedźma, uzdrowicielka i guślarka z Kornwalii w Anglii, znana jako "Pellar z Helston". Historie o niej zostały nagrane przez kornwalijskiego folklorystę Williama Bottrella w XIX wieku. Tamsin Blight urodziła się w Redruth w 1798 roku, prawdopodobnie w biednej rodzinie. Jej imię jest czasami podawane jako Tamson w zapisach. Nazywano ją także Tammy Blee (blee to kornwalijski odpowiednik dla "wilka"). Niewiele wiadomo o jej wczesnym życiu. Później mówiono, że była potomkiem prawdziwej krwi guślarza Mateusza Lutey z Cury. W 1835 roku, w wieku 38 lat, poślubiła wdowca, Jamesa (Jemmy) Thomasa, górnika miedzi, który twierdził, że jest guślarzem. Podczas gdy Blight cieszył się dobrą reputacją, Thomas nie. Podobno był pijakiem, który odpychał zaklęcia dla młodych mężczyzn w zamian za przysługi seksualne. W pewnej gazecie opisano go jako "pijanego, haniebnego, potwornego faceta, którego należy posłać do kieratu". Jego skandaliczne zachowanie nadszarpnęło reputację Blight. Kiedy wydano nakaz jego aresztowania za chęć popełnienia "haniebnego przestępstwa" (tj. aktu homoseksualizmu), Blight odeszła się od niego. Thomas uciekł i wyjechał z Kornwalii na około dwa lata. Blight kontynuowała karierę jako guślarka. Ludzie z daleka odbywali pielgrzymki, aby ją zobaczyć; marynarze otrzymywali od niej amulety ochronne przed wyruszeniem w podróż. Uzdrawiała zwłaszcza ludzi, którzy wierzyli, że cierpią z powodu złych życzeń. Nawet kiedy była chora i przykuta do łóżka przed śmiercią, ludzie nadal ją odwiedzali. Według opowieści ludzie kładli się na noszach przy jej łóżku i odchodzili uzdrowieni. Zaraza przepowiedziała także przyszłość i wypędziła zaklęcia zwierząt. Podobno wyczarowała duchy i zmarłych. Najwyraźniej jednak nie wahała się przekląć tych, którzy ją rozgniewali. Jedna z historii opowiada o wiejskim szewcu, który odmówił naprawy butów, ponieważ nie był dobry w płaceniu rachunków. Powiedziała mu: "Pożałujesz tego, bo za chwilę dopilnuję, abyś nie miał żadnej pracy do wykonania". Firma szewca popadła w ztarapaty, a on opuścił teren. W pewnym momencie Blight mogła odnowić swój związek z Thomasem. Miała syna, a Thomas mógł być ojcem. Podobno przekazała swoje uprawnienia synowi. Blight zmarła 6 października 1856 r. O Tomaszu niewiele słyszano aż do jego śmierci w 1874 r. w parafii Illogan. Nekrolog opisywał go jako czarodzieja o wielkich zdolnościach i reputacji.
blood (krew)
Nazywana "rzeką życia", krew utożsamiana jest z duszą i jest wehikułem, który przenosi energię życiową wszechświata przez ciało. W magii krew jest czczona i obawiano się jej cudownej mocy jaką posiada i udziela się. Uważa się, że przepuszczona krew wyzwala moc: krew ofiarna rozlana na ziemi odnawia plony. W obrzędach religijnych i magicznych składa się ofiary ze zwierząt, drobiu i ludzi. Mówi się, że krew straconych przestępców jest potężnym obrońcą przed chorobami i pechem, ze względu na energię urazy i wściekłości, która jest wyzwalana podczas egzekucji. Krew jest używana do wiązania przysiąg i braterstwa, poprzez mieszanie lub podpisywanie. Przysięgi krwi są uważane za nienaruszalne. Zgodnie z tradycją, diabelskie pakty są zawsze podpisywane krwią. W folklorze magiczna moc czarownic jest neutralizowana lub niszczona przez spalanie ich krwi w ogniu - stąd powszechna europejska metoda egzekucji przez spalenie na stosie - lub praktyka zwana "krwawieniem". Czarownice "nacinano nad oddechem" (przecinano nad
ustami i nosem) i pozwalano im krwawić, czasem na śmierć. Szekspir wykorzystał krwawy zwyczaj z części I króla Henryka VI, kiedy Talbot widzi Joannę d′Arc:
Diabeł, czyli tama diabła, zaklinam cię;
Krew pobiorę z ciebie, jesteś wiedźmą,
I zaraz daj duszę temu, któremu służysz.
Mówi się, że kilka kropel krwi osoby używanej w magicznych zaklęciach i zaklęciach, rozsypanych w miksturach i butelkach wiedźm lub na podobiznach, daje wiedźmie lub magowi władzę nad tą osobą w taki sam sposób, jak wycinki włosów i paznokci . Krew zwierzęca jest również używana w urokach i zaklęciach ludowych. Mówi się, że krew czarnego kota leczy zapalenie płuc.
Krew menstruacyjna.
Krew menstruacyjna jest szczególnie silna i jest poświęcona Bogini. Przepływ menstruacyjny jest powiązany z fazami Księżyca. Krew Bogini, zwana także "winem", "mlekiem", "miodem pitnym" i "krwią mądrą", pojawia się powszechnie w mitologiach; jest pijany mądrością, płodnością, regeneracją i nieśmiertelnością. Krew menstruacyjna Bogini jest ceniona jako amulet leczniczy. Krew Iris, symbolizowana w napoju z ambrozji, nadała boskości faraonom. Według taoizmu, czerwony sok yin, jak nazywano krew menstruacyjną, zapewnia długie życie lub nieśmiertelność. Pogańskim zwyczajem, który przetrwał chrześcijaństwo, jest wynoszenie nasion na pole w chuście poplamionym krwią menstruacyjną. W niektórych kulturach szamańskich okresom menstruacyjnym towarzyszą prorocze sny, które prowadzą przyszłą szamankę na jej ścieżkę mocy. W patriarchatach, takich jak chrześcijaństwo i judaizm, mężczyźni tradycyjnie bali się krwi menstruacyjnej, kojarzonej z nieczystością i złem. Kontakt z krwią menstruacyjną, a nawet przebywanie w obecności miesiączkującej kobiety uważano za niebezpieczne, a nawet śmiertelne. W niektórych społeczeństwach miesiączkujących kobiet wciąż unika się lub izoluje, aby nie zanieczyszczały ziemi i nie krzywdziły innych swoją krwią. W pierwszym wieku starożytni Rzymianie wierzyli, że dotyk miesiączkującej kobiety może stępić noże, wysadzić owoce (patrz strzelanie), kwaśne wino, rdzawe żelazo i lustra w chmurach. W Starym Testamencie Księga Kapłańska 18:19 stwierdza: "Nie zbliżaj się do kobiety, która jest nieczysta z powodu swojej nieczystości, aby odsłonić jej nagość". W ortodoksyjnym judaizmie Talmud określa, że mąż i żona mają być seksualnie rozdzieleni i spać w różnych łóżkach przez 12 dni w miesiącu (średnio pięć dni w przypadku menstruacji, a następnie siedem "czystych dni", aby upewnić się, że kobieta jest wolne od każdej kropli zanieczyszczenia). Seks może zostać wznowiony po rytualnej kąpieli, zwana mykwą, w której kobieta wyszoruje każdą część ciała. Wśród niektórych ortodoksyjnych Żydów nadal jest zwyczaj, aby nie podawać ręki kobiecie, aby nie miała miesiączki, i nigdy nie używać tej samej wody do mycia co kobieta, z tego samego powodu. W chrześcijaństwie podobnie lekceważono i obawiano się krwi menstruacyjnej. Pierwsi uczeni kościelni zawstydzali kobiety za ich nieczystość. W różnych okresach, aż do końca XVII wieku miesiączkującym kobietom zabroniono przystępowania do komunii, a w niektórych przypadkach nawet wchodzenia do kościoła. Uważano, że krew menstruacyjna rodzi demony. Niektóre frakcje w Kościele katolickim nadal trwają wiary, że miesiączkujące kobiety zbezcześciłyby ołtarz, to jeden z powodów, dla których nie powinny być przyjmowane do kapłaństwa. W niektórych magicznych ceremoniach miesiączkujące kobiety nie mogą uczestniczyć, ponieważ uważa się, że ich przepływ przeszkadza w podnoszeniu mocy psychicznej i skuteczności zaklęć. W magii ludowej uważa się, że krew menstruacyjna jest potężnym składnikiem miłosnych wdzięków i uroków. Kilka kropli krwi menstruacyjnej zmieszanych z posiłkiem mężczyzny rzekomo zapewni jego nieśmiertelną miłość. Odwrotnie, krew menstruacyjna jest również używana w zaklęciach wywołujących impotencję.
bloodstone (krwawnik)
Kamień półszlachetny o właściwościach magicznych lub leczniczych. Chyba najbardziej znanym jest zielony jaspis z czerwonymi plamkami, używany w rytuałach i zaklęciach przez czarowników i czarownice. Jest uważany za kamień umożliwiający, spełniający życzenia użytkownika. Chroni zdrowie, odpędza nocne demony, chroni przed oszustwem i uspokaja. Wykorzystywany jest również w przypadku klęsk żywiołowych, takich jak burze, trzęsienia ziemi i powodzie. Sproszkowany, był używany w medycynie na przestrzeni dziejów, szczególnie przez kobiety jako środek wspomagający ciążę i laktację. Bloodstone odnosi się również do czerwonego korala, czerwonego marmuru, czerwonego jaspisu, karneolu, czerwonego agatu i heliotropu. Starożytni Egipcjanie kojarzyli czerwony jaspis z krwią Izydy. Starożytni Grecy wierzyli, że krwawe kamienie spadły z nieba i mogą zatrzymać krwawienie wewnętrzne i zewnętrzne. W Europie, zwłaszcza w rejonie Morza Śródziemnego, krwawniki od dawna uważane są za ochronę przed złym okiem.
Blymire, John (ur. 1895)
W tajnym świecie czarów holenderskich w Pensylwanii, John Blymire stał się centralną postacią w słynnym procesie o morderstwo w Yorku w Pensylwanii w 1929 roku. Wiedźma, Nelson Rehmeyer, znany jako "Czarownica z Rehmeyer′s Hollow". Po procesie, który przyciągnął dziennikarzy z całego świata - ku konsternacji cichych mieszkańców wsi - wszyscy trzej mężczyźni zostali uznani za winnych. Proces został ubarwiony przez celowe zatajenie dowodów w zmowie między sędzią a prokuratorem okręgowym, która w bardziej współczesnych czasach mogłaby zakończyć się unieważnieniem procesu. Blymire urodził się w hrabstwie York, obszarze Pensylwanii przesiąkniętym przesądami i tradycją Holendrów z Pensylwanii. Jego rodzina i sąsiedzi byli przede wszystkim rolnikami, potomkami wczesnych osadników niemieckich, którzy przywieźli ze sobą własną kulturę i język ze Starego Świata. W "pasie heksagonalnym", jak wciąż nazywa się tę część stanu, wiara w czarownice, czary i magię ludową jest silna. Na przełomie wieków wiele osób
prowadziło dochodowe interesy jako wiedźmy lub "powwowers", lecząc choroby za pomocą uzdrawiających wiarą i magicznych proszków, mikstur i zaklęć; przeklinanie ludzi; i usuwanie rzucania uroków. Wieśniacy często woleli konsultować się z miejscową wiedźmą niż z lekarzem w sprawach takich jak brodawki, grypa, przeziębienia, drobne zaburzenia, a nawet poważne choroby. Każdy powwower sprawdzał jako biblię rzemiosła książkę Johna George′a Hohmana zatytułowaną Powwows lub Long Lost Friend, która była swego rodzaju grimuarem, zawierającym lekarstwa i uroki na wszelkiego rodzaju dolegliwości. Blymire urodził się w rodzinie czarownic. Zarówno jego ojciec, jak i dziadek byli uzdolnieni w powwowingu. Zgodnie z tradycją mały John odziedziczył ich nadprzyrodzone zdolności. Blymire stopniowo przyswajał wiedzę o osobliwych mocach swojej rodziny od ojca i dziadka. Kiedy starsi mężczyźni nie byli w stanie wyleczyć z choroby jednej ze swoich rodzin, zabrali ich do sąsiada, który mieszkała osiem mil dalej. Wiedźma,
Nelson Rehmeyer, był ponurym olbrzymem ludzkim, który podobno potrafił wyczarować Belzebuba, jednego z głównych demonów piekła. Pierwsza wizyta Blymire&priem;a u Rehmeyera miała miejsce zimą, gdy miał pięć lat i cierpiał na opnemę, wyniszczenie, które często uważano za wynik zaklęcia, ale zwykle było spowodowane niedożywieniem. Rehmeyer zabrała chorego chłopca do ciemnej piwnicy i wyszedł pół godziny później. Polecił ojcu Johna, aby chłopiec oddał mocz do garnka przed wschodem słońca, a następnie ugotował jajko w moczu. Mieli wziąć igłę i wybić w jajku trzy małe dziurki, a następnie pozostawić je na mrowisku. John zostanie wyleczony, kiedy mrówki zjedzą jajko, obiecał Rehmeyer. Starszy Blymire zastosował się do instrukcji i następnej wiosny chłopiec został wyleczony. W wieku siedmiu lat chłopiec z powodzeniem "próbował" swojego pierwszego lekarstwa, dzięki czemu jego dziadek przezwyciężył trudności z oddawaniem moczu. W wieku dziesięciu lat został odesłany z powrotem do Rehmeyera nie jako pacjent, ale jako
pracownik, kopiący ziemniaki za 25 centów dziennie. Gdy dorósł, Blymire odnosiła skromne sukcesy jako czarownica. Był jednak tępym chłopcem o ograniczonej inteligencji. Był brzydki, z długim, spiczastym nosem, był bardzo nerwowy. Wszystkie te czynniki spowodowały, że inni go unikali, z wyjątkiem poszukiwania jego zdolności jako czarownicy. Blymire był więc bardzo samotny. W 1908, w wieku 13 lat, opuścił szkołę i podjął pracę w fabryce cygar w Yorku. Mieszkał sam w kilku domach jednopokojowych. Trzymał się siebie, ale stopniowo rozeszły się wieści, że może uleczyć. Współpracownik, który cierpiał z powodu bąbla w prawym oku, usłyszał, że rodzina Blymire′a zrobiła sobie powłoki i zapytał go, czy ktoś mógłby pomóc wyleczyć bąbel. Blymire zaproponował, że zrobi to sam. Polecił współpracownikowi, Albertowi Wagnerowi, aby przyniósł do pracy brudny talerz na kolację, co Wagner zrobił następnego ranka. Blymire przycisnął brudną stronę do zaognionego oka, mrucząc coś niezrozumiałego. Następnie rzucił talerz na
ziemię i rozdeptał go na kawałki. Trzykrotnie przeżegnał się na oku Wagnera i stwierdził, że będzie lepiej następnego dnia. Ku zdumieniu Wagnera oko zostało uleczone, gdy obudził się następnego ranka. Inni zaczęli przyjeżdżać do Blymire z problemami zdrowotnymi. Jak to było w zwyczaju w powwowing, Blymire nie pobierał żadnych opłat, ale przyjmował wszelkie "dobrowolne" oferty, jakie chcieli mu dać jego klienci. Pewnego gorącego letniego dnia w 1912 roku, w momencie rzucenia palenia, Blymire i pozostali mężczyźni wychodzili z fabryki na ulice Yorku. Nagle ktoś krzyknął: "Wściekły pies!" Wściekły collie, z pianą na ustach, szarżował wprost na nich. Wszyscy starali się dostać z powrotem do fabryki, ale zostali zablokowani przez wychodzących mężczyzn. Ale Blymire stanął przed collie, wymamrotał zaklęcie i uczynił znak krzyża nad głową collie. Pies przestał pienić się na ustach. Cudem wydawało się, że został wyleczony z wścieklizny. Blymire poklepał go po głowie. Pies polizał jego rękę i poszedł za nim ulicą,
machając ogonem. Ten incydent powinien zapewnić Blymire sławę jako powwower. Zamiast tego pogrążył go w kiepskim zdrowiu i finansowej ruinie oraz obsesji, która towarzyszyła mu przez prawie 20 lat. Krótko po swojej chwale z psem Blymire zaczął cierpieć na opnemę. Stracił apetyt i nie mógł spać. Już chudy, schudł jeszcze więcej. Przekonał się, że ktoś rzucił na niego klątwę, być może zazdrosny konkurent, który nie chciał, aby stał się zbyt popularny jako powower. Zgodnie z wierzeniami Holendrów z Pensylwanii, urok nie może zostać usunięty, dopóki nie zostanie odkryta tożsamość rzucającego. Ani ojciec Blymire, ani jego dziadek nie byli w stanie zdemaskować klątwy i złamać zaklęcie. Blymire konsultował się z innymi czarownicami, wydając całą swoją skromną zapłatę, ale nie udało mu się pozbyć klątwy. Im dłużej nie był w stanie złamać tajemniczej klątwy, tym większą miał obsesję na punkcie tego. Coraz więcej czasu spędzał na konsultacjach z czarownicami coraz dalej w Yorku. Zimą 1913 roku, na krótko przed
ukończeniem 18 roku życia, rzucił pracę w fabryce cygar, aby poświęcić więcej czasu na złamanie mu klątwy. Przeniósł się z pokojów do wynajęcia do pokojów, zarabiając na życie własnymi niepozornymi i dorywczymi pracami jako woźny, pomocnik kelnera i asystent kościelnego w kościele prezbiteriańskim. Wydał wszystkie swoje pieniądze na "dobrowolne ofiary" innym czarownicom, z których niektóre zabrały go za setki dolarów, zanim się poddały. Kiedy miał 19 lat, Blymire był wrakiem. Ważył mniej niż 100 funtów i cierpiał na prawdziwe i wyimaginowane bóle i choroby oraz prawie ciągłe bóle głowy. W pewnym pensjonacie zakochał się w Lily Halloway, 17-letniej córce właściciela. Pobrali się w 1917 roku, a związek wydawał się dostarczać lekarstwa, którego szukał. Zdrowie Blymire′a poprawiło się, przybrał na wadze, dostał stałą pracę, a jego powiększona klientela wzrosła. Iluzja została przerwana wraz z narodzinami ich pierwszego dziecka, syna, który zmarł w ciągu pięciu tygodni. Drugie dziecko urodziło się
przedwcześnie i żyło tylko trzy dni. Blymire był przekonany, że zaklęcie powróciło. Pogorszył się jego stan zdrowia, powróciły bóle głowy i stracił pracę. Przysiągł, że nie przestanie, dopóki nie odkryje swojego nieznanego zaklęcia i nie usunie klątwy. Do 1920 roku Blymire skonsultował się z ponad 20 czarownicami, z których żadna nie była w stanie mu pomóc. Jednym z nich był Andrew C. Lenhart, potężna wiedźma, która wzbudziła strach w sercach policji, która omijała Lenharta szerokim łukiem. Mówiono, że jeśli Lenhart rzucił na kogoś klątwę, tylko sam diabeł mógł usunąć zaklęcie. Lenhart był znany z tego, że doradzał swoim klientom podjęcie gwałtownych działań w celu złamania zaklęć rzucanych przez wrogów. Powiedział Blymire, że został przeklęty przez kogoś "bardzo bliskiego". Blymire, już na wpół oszalały, natychmiast zaczął podejrzewać swoją żonę. Lily zaczęła się bać o swoje życie. Jej ojciec zatrudnił prawnika i był w stanie zbadać Blymire′a przez psychiatrę. Został oceniony jako "psychoneurotyk z
pogranicza" i trafił do stanowego szpitala psychiatrycznego w Harrisburgu. Po 48 dniach Blymire uciekł, wychodząc za drzwi. Wrócił do Yorku i nikt nie próbował go ponownie zaangażować. Lily rozwiodła się z nim. W 1928 Blymire wrócił do pracy w fabryce cygar w Yorku. Spotkał 14-letniego Johna Curry′ego, który miał ciężkie dzieciństwo, miał apatyczną matkę i agresywnego ojczyma. Curry myślał, że sam został przeklęty. Na nieszczęście on i Blymire mieli coś wspólnego i zostali przyjaciółmi. W czerwcu 1928 roku Blymire skonsultował się z Nellie Noll, wiedźmą o niesamowitej reputacji po dziewięćdziesiątce, która mieszkała w Mariettcie. Na szóstej sesji Noll zidentyfikowała Nelsona Rehmeyera jako złoczyńcę, który rzucił klątwę na Blymire. Na początku w to nie wierzył. Aby to udowodnić, Noll powiedział mu, żeby wyjął banknot jednodolarowy i wpatrywał się w zdjęcie George′a Washingtona. Zrobił to i zobaczył, jak twarz Waszyngtona zamienia się w twarz Rehmeyera. Noll powiedział mu, że istnieją tylko
dwa sposoby, aby złamać zaklęcie Rehmeyera: wziąć kopię Rehmeyera "Długi zaginiony przyjaciel" i ją spalić albo ściąć mu kosmyk włosów i zakopać go sześć do ośmiu stóp w ziemi. Mniej więcej w tym czasie rolnik o imieniu P.D. Hess, który był przekonany, że został przeklęty, zwrócił się o pomoc do Blymire. Hess i jego rodzina, ich plony i bydło marnowały się. Blymire próbował zidentyfikować źródło zaklęcia, ale nie powiodło się. Aby nie stracić Hessa jako klienta, Blymire potajemnie skonsultował się z Nollem, który nazwał Rehmeyera przeklinaczem nie tylko Hessa, ale także Johna Curry′ego. Blymire zwerbował syna Curry′ego i Hessa, Wilberta, aby towarzyszył mu w odosobnionej chatce Rehmeyera, gdzie w jakiś sposób wyrwali jego kopię Long Lost Friend lub kosmyk jego włosów. Była deszczowa, czarna jak smoła listopadowa noc i wszyscy trzej mężczyźni denerwowali się konfrontacją z Rehmeyerem. Rehmeyera nie było w domu. Mężczyźni poszli obok chaty jego byłej żony, która powiedziała im, że prawdopodobnie
jest w domu kobiety, z którą się spotyka. Cała trójka wróciła do Rehmeyer′s Hollow i do tego czasu - blisko północy - w środku paliło się światło. Zapukali, a Rehmeyer zaprosił ich do środka. Czterech mężczyzn siedziało godzinami, rozmawiając. Blymire był zbyt przerażony, by ujawnić swój prawdziwy cel przybycia, wyczuwając większą moc posiadaną przez Rehmeyera i obawiając się, że Rehmeyer będzie w stanie odgadnąć, czego chce. W końcu Rehmeyer przeprosił i poszedł na górę do łóżka, mówiąc innym, że mogą spędzić noc. Rano nakarmił je śniadaniem i wyszli. Hess wrócił na farmę ojca. Blymire i Curry złapali stopa do Yorku. Blymire już wymyślił nowy plan ataku. Obaj poszli prosto do sklepu z narzędziami, gdzie Blymire kupił linę. Zabrali go do pokoju Curry′ego, gdzie pocięli go na 14 długości półtora stopy. Następnie udali się na farmę Hessa, gdzie zabrali Wilbera na ponowną wizytę w Rehmeyer′s Hollow. Była noc 27 listopada, jasna i jasna przy pełni księżyca. Po raz kolejny Rehmeyer zaprosił
ich do środka. Blymire natychmiast zażądał "książki". Rehmeyer działał chociaż nie wiedział, co mają na myśli. Zaprzeczył, jakoby posiadał "książkę", która podburzała Blymire do przemocy. Blymire wrzasnął i chwycił Rehmeyera, a Curry i Hess dołączyli do walki. Potrzeba było całej trójki, by przytrzymać wielkiego, silnego mężczyznę. Curry wyciągnął kawałek liny i z trudem związał nogi Rehmeyera. Następnie Rehmeyer zaproponował, że da im "książkę", jeśli go wypuści. Zrobili to, a on wyrzucił portfel. To jeszcze bardziej rozzłościło Blymire′a i ponownie zaatakował Rehmeyera. Cała trójka zdołała ściągnąć Rehmeyera na ziemię, a Blymire zawiązał mu na szyi kawałek liny i zaczął go dusić i bić. Hess kopał go i bił. Curry podniósł kawałek drewna i uderzył go trzy razy w głowę, aż krew wylała mu się z ucha. Mężczyźni nadal kopali i okładali Rehmeyera, aż jego twarz została pobita nie do poznania. Nikt się przyznał, kto zadał śmiertelny cios, ale w końcu Rehmeyer jęknął i umarł. Było tuż po północy. Blymire
radował się: "Dzięki Bogu! Czarownica nie żyje!" Przeszukali dom i podzielili to, co znaleźli, które według Wilberta wahały się od 97 centów do 2,80 dolara, jak twierdził później prokurator okręgowy. Ciało Rehmeyera zostało znalezione 30 listopada przez sąsiada, który usłyszał ryczenie głodnego muła i poszedł sprawdzić, co jest nie tak. Władze szybko prześledziły czyn Blymire′a i jego wspólników dzięki informacjom dostarczonym przez zrażoną żonę Rehmeyera. Blymire, Curry i Hess zostali aresztowani. Blymire chętnie wyznał, chwaląc się, że zabił wiedźmę, która go przekląła. Prasa miała dzień w terenie ze sprawą, nazywając ją "morderstwem voodoo" i pisząc o zacofanych drogach i przesądach prywatnych Holendrów z Pensylwanii. Sprawa pojawiła się przed sędzią Rayem P. Sherwoodem, człowiekiem, który uważał, że czarownice, powwowing i klątwy to wiele bzdur. Był bardzo zaniepokojony negatywnym rozgłosem, jaki wywołała ta sprawa. Sherwood poinstruował wszystkich zaangażowanych prawników, że sprawa zostanie
pominięta tak szybko, jak to możliwe i pod żadnym pozorem nie będzie miał żadnych dowodów ani dyskusji na temat czarów. Motywem morderstwa miał być nic innego jak rabunek, absurdalny pomysł, biorąc pod uwagę, że ubóstwo Rehmeyera było powszechnie znane. Na obszarze, na którym powszechne były majątki o wartości 100 000 dolarów, zostawił majątek za jedyne 500 do 1000 dolarów. Cała kwota zabrana przez jego morderców wynosiła mniej niż 3 dolary. Sherwood wyznaczył prawników dla Curry′ego i Blymire′a, którzy byli zbyt biedni, by pozwolić sobie na własne, ale rodzina Hessów była w stanie wynająć własnego adwokata. Procesy rozpoczęły się 9 stycznia 1929 r. W wyniku instrukcji Sherwooda wszystkie wzmianki o czarach i klątwach zostały usunięte z zeznań, zanim zostały wpisane do akt. Wszystkie wysiłki obrońców mające na celu obejście sędziego zostały udaremnione. Ława przysięgłych, która niewątpliwie wierzyła w czary i zrozumiałaby motywy Blymire′a, a może nawet współczuła mu, zrobiła to, czego
chciał sędzia i uznała winnymi wszystkich trzech - Blymire′a i Curry′ego za morderstwo pierwszego stopnia i Hessa za morderstwo na drugi stopień. Zostali skazani 14 stycznia. Blymire i Curry zostali skazani na dożywocie. Hess otrzymał od 10 do 20 lat. W 1934 Curry i Hess zostali zwolnieni warunkowo. Oboje wznowili spokojne, przyzwoite życie w rejonie Yorku. Curry zmarł w 1962 roku. Blymire kilkakrotnie ubiegał się o zwolnienie warunkowe i został odrzucony. Ostatecznie w 1953 roku, w wieku 56 lat i po 23 latach i pięciu miesiącach więzienia, został zwolniony. Wrócił do Yorku i dostał pracę jako woźny. Za pieniądze zaoszczędzone w więzieniu kupił skromny dom, zdecydowany żyć spokojnie do końca życia.
Bodin, Jean (1529-1596)
Francuski demonolog i teoretyk polityczny, który zachęcał do okrutnych prześladowań czarownic i pomagał podsycać pożary Inkwizycji w całej Europie. Jean Bodin powiedział, że ludzie, którzy zaprzeczali istnieniu czarodziejstwa, sami byli czarownicami i powiedział, że z rzadkimi wyjątkami żadna oskarżona czarownica nie powinna pozostać bezkarna. Bodin urodził się w Angers we Francji. Przez pewien czas służył jako mnich karmelitański. Opuścił klasztor dla Uniwersytetu w Tuluzie, gdzie został profesorem prawa rzymskiego. Bodin posiadał genialny intelekt i wyróżnił się w swoich studiach filozoficznych, prawniczych, klasycznych i ekonomicznych. W 1561 wyjechał z Tuluzy do Paryża, gdzie pracował w służbie króla. Ale jego książka Six livres de la république, opublikowana w 1576 roku, spowodowała, że popadł w niełaskę króla z powodu koncepcji, że suwerenna władza należy do ludu. Bodin napisał inne prace z teorii politycznej, ale najbardziej znany jest ze swojego traktatu o czarach, De la démonomanie des sorciers (Demonomania czarownic), opublikowanego w 1580 roku. Książka odniosła natychmiastowy sukces i była często przedrukowywana w całej Europie. Podobnie jak wydane prawie 100 lat wcześniej Malleus Maleficarum, służyło jako przewodnik dla łowców czarownic i sędziów w sprawach identyfikacji, ścigania i egzekucji czarownic. Bodin czerpał z własnego doświadczenia jako sędzia podczas licznych procesów o czary. Démonomanie opisuje czarownice, ich metody diabolicznych czynów i ich zdolności, takie jak pakty z Szatanem, latanie w powietrzu do swoich sabatów, kopulowanie z inkubami i sukkubami oraz rzucanie złych zaklęć. Uznaje również, że istnieją dobre demony i złe demony, a dobre demony mogą komunikować się z człowiekiem i dostarczać inspiracji. On sam miał takiego dajmona, który szeptał mu do ucha instrukcje. Bodin uważał, że władze były zbyt miękkie w ściganiu czarownic, które uważał nie tyle za heretyków, ale bardziej za społeczne dewiacje. Tolerował skazanie oskarżonego na podstawie kłamstw donosicieli, zeznań dokonywanych pod wpływem tortur, tajnych oskarżeń i fałszywych obietnic złagodzenia kary. Wezwał lokalne władze, aby zachęcały do tajnych oskarżeń, umieszczając w kościele czarną skrzynkę na anonimowe listy. Był nieugięty w kwestii torturowania i karania czarownic, mówiąc, że Bóg odrzuci tych, którzy tego nie zrobili: Również ci, którzy pozwolili czarownicom uciec lub nie karzą ich z najwyższą surowością, mogą być pewni, że zostaną opuszczeni przez Boga na łaskę czarownic. A kraj, który będzie to tolerował, będzie nękany zarazami, głodem i wojnami; a ci, którzy dokonają zemsty na czarownicach, zostaną przez niego pobłogosławieni i sprawią, że jego gniew ustanie. Nawet dzieciom i inwalidom nie wolno było oszczędzić tortur, co Bodin wielokrotnie demonstrował własnym przykładem jako sędzia. Powiedział, że dzieci powinny być zmuszane do składania zeznań przeciwko oskarżonym rodzicom. Jedną z jego ulubionych metod było wypalanie mięsa rozgrzanym do czerwoności żelazem, a następnie wycinanie zgniłego mięsa. Powiedział, że ta tortura była łagodna w porównaniu z piekłem, które czekało na skazaną wiedźmę. Bodin wmigał się jednak od egzorcyzmów, które według niego były zarówno nieskuteczne, jak i niebezpieczne dla egzorcysty. Muzyka była preferowana jako forma egzorcyzmu; w Starym Testamencie opętanie Saula zostało uspokojone muzyką. Bodin nie wierzył, że ktoś może spowodować opętanie innej osoby. Bodin ostro skrytykował Johanna Weyera, luterańskiego lekarza i współczesnego, który sprzeciwiał się paleniu czarownic i utrzymywał, że są one bezradnymi ofiarami. Bodin powiedział, że książki Weyera powinny zostać spalone. Z wyjątkiem Démonomanie, która służyła celom Kościoła, wszystkie inne książki Bodina na temat teorii politycznej zostały potępione przez Inkwizycję. Bodin zmarł w Laon, jako ofiara dżumy dymieniczej.
Boguet Henri (1550-1619)
Francuski wielki sędzia, prawnik i demonolog, znany ze swojego okrucieństwa i tortur. Boguet przewodniczył procesom czarownic w Saint-Claude w Burgundii we Francji. Boguet zajmował się ponurymi opowieściami o sabatach czarownic i kopulacjach z Diabłem. Jego przesłuchania skupiały się na tych aspektach i skutecznie wymusił zeznania od swoich ofiar. Powiedział, że chciałby, aby wszystkie czarownice zostały zjednoczone w jedno ciało, aby wszystkie mogły zostać stracone w jednym ogniu. Wielu z tych, których potępił, zesłano na stos bez miłosierdzia uduszenia ich w pierwszej kolejności. Jedna ofiara, kobieta, walczyła tak gwałtownie, że trzykrotnie wyrwała się z ognia, a trzy razy Boguet ją wrzucił z powrotem, aż została żywcem spalona. Nie wahał się palić dzieci, oświadczając, że skoro zostały skażone przez diabła, nie można ich zreformować. W 1598 roku Boguet przewodniczył słynnej sprawie wilkołaków, rodzinie Gandillonów, która podobno zmieniała się w wyjące, wygłodniałe wilki. Boguet torturował ich, dopóki nie przyznali się do seksu z diabłem. Trzej członkowie rodziny zostali skazani, powieszeni i spaleni. Boguet napisał prawniczy podręcznik o czarach, Discours des Sorciers (1610), który dorównywał Malleus Maleficarum pod względem autorytetu i popularności i doczekał się 12 wydań w ciągu 20 lat.
Bone, Eleanor "Ray" (1910-2001)
Angielska Wiedźma, jedna z pierwotnych arcykapłanek zainicjowanych przez Geralda B. Gardnera. Eleanor "Ray" Bone podążała śladami Gardnera w mediach i była czasami nazywana Matriarchą Brytyjskiego Czarnoksięstwa. Bone urodziła się w Londynie; jej matka była dyrektorką szkoły. Jako dziecko widziała ducha zwierzaka, co pobudziło jej zainteresowanie reinkarnacją, folklorem, magią i okultyzmem. Podczas II wojny światowej Bone służyła w wojsku i została wysłana do Cumbrii, gdzie poznała parę, która ujawniła się jako dziedziczne czarownice. Wprowadzili ją w swoją tradycję w 1941 roku i praktykowała z nimi przez cztery lata przed powrotem do Londynu. Po wojnie Bone wyszła za mąż za mężczyznę o imieniu Bill i podjęła pracę prowadząc dom starców. Została przedstawiona Gardnerowi i inicjowana do jego sabatu. Zapoznała się z Doreen Valiente, Patricią Crowther i innymi i została bliską przyjaciółką Dafo. Bone założył kwitnący sabat w południowym Londynie i był aktywnym publicznym orędownikiem Rzemiosła. Wielokrotnie występowała publicznie i pozowała dla mediów nago. Wyjechała do Stanów Zjednoczonych na tournée medialne. W jednym z programów telewizyjnych, w którym wystąpiła ze drażliwą Sybil Leek, poproszono ją, by zamieniła Leekw ropuchę. Odparła: "Dlaczego powinnam ulepszyć naturę?" W 1966 Bone i Crowther połączyli siły, by publicznie potępić Alexa Sandersa jako oszusta. Oni i inni byli wściekli, że studio Metro-Goldwyn-Mayer w Hollywood wynajęło Sandersa, by konsultował film o czarach. W 1968 Bone pojechał do Tunisu, aby odwiedzić grób Gardnera. Dowiedziała się, że rząd planuje zamienić cmentarz w park. Bone zebrał się wśród czarownic i przeniosła szczątki Gardnera do Kartaginy w Tunezji. Z biegiem czasu Bone wolała praktykować tradycję zorientowaną na magię ludową, której nauczyła się od pary kumbryjskiej, niż tradycję gardneryjską. Miała wielu uczniów, wśród nich Vivięnne Crowley i jej męża Chrisa Crowleya. W 1972 Bone przeszedł na emeryturę do Alston, wioski w Cumbrii. W 2001 roku Federacja Pogańska (PF) zaprosiła Bone do zostania honorowym członkiem, ale odmówiła, mówiąc, że nie rozpoznała kilku tradycji z PF, uważając je za fałszywe. Jej ostatni publiczny występ miał miejsce latem 2001 roku, kiedy wygłosiła przemówienie telefoniczne na Festiwalu Okultystycznym, mówiąc o odrodzeniu Rzemiosła i ujawniając osobiste informacje o sabatu New Forest, który zainicjował Gardnera. W sierpniu 2001 roku, z powodu pogarszającego się stanu zdrowia, ogłosiła, że wkrótce zostanie "wezwana z powrotem do Starych Bogów" i uporządkowała swoje sprawy. Zmarła 21 września 2001 r.
Bone, Gavin (1964- )
Wiccan, autor i towarzysz/partnera Janet Farrar. W swojej pracy z Janet i jej zmarłym mężem Stewartem Farrarem Gavin Bone opowiadał się za "postępowym" i bardziej szamańskim rzemiosłem transowym opartym na bezpośrednim związku z bóstwami. Bone urodził się w Portsmouth w hrabstwie Hampshire w Anglii w 1964 roku. Wykształcił się jako dyplomowany pielęgniarz i studiował leczenie uzupełniające, takie jak leki ziołowe i refleksologia. Przyciągnięty magią i Rzemiosłem, Bone dołączył do eklektycznej magicznej grupy ceremonialnej, której członkami byli poganie. W 1986 roku został inicjowany w Tradycji Seax-Wicca założonej przez Raymonda Bucklanda, a następnie został inicjowany do sabatu celtyckiego Wicca. Studiował techniki szamańskie i runy. W 1989 Bone stał się kontaktem dla Federacji Pogańskiej po wzięciu udziału w Pagan-Link Groby Festival. W tym samym roku spotkał Farrarsów z Irlandii na pogańskim festiwalu w Leicester w Anglii i zaprzyjaźnił się z nimi. Zaprosili go, aby pojechał z nimi w podróż po Stanach Zjednoczonych w 1992 roku. Odwiedzili Salem w stanie Massachusetts, aby wziąć udział w upamiętnieniu histerii z Salem Witches. W 1993 roku Bone przeniósł się do Irlandii, gdzie zawarł poliamoryczne małżeństwo z Farrarami i współpracował przy ich pracy i pisaniu. Pełnił funkcję webmastera i kierownika produkcji przy ich pracy wideograficznej. Stewart doznał udaru mózgu w 1995 roku i Bone zapewnił mu opiekę. Po śmierci Stewarta w 2000 roku Bone i Janet Farrar kontynuowali rozwijanie swoich poglądów na temat praktyki Wicca. Są kapłanami i kapłankami Freyi jako bogini transu, która ma z nimi bezpośredni związek w życiu codziennym, a nie tylko podczas ceremonii, jako ich muza i przewodnik życia. Są eklektyczni, rozpoznają różne panteony bóstw i różne podejścia do kultu. Według Bone′a Wicca jest z natury szamańską ścieżką i ewoluuje od duoteistycznych, a nawet politeistycznych tradycji swoich wczesnych i bardziej ustrukturyzowanych lat. Bone i Farrar nie nazywają się tradycją, ale podążają za Seithem, tradycją proroctwa transu w Tradycji Północnej. Są honorowymi członkami kilku tradycji, w tym Strega, Eklektyczny Eklektyczny Eleuzyński Kuven, Eluzyjskie Misteria Kościoła Aquarian Tabernacle i Zakon Kota Billa. W 2003 roku Bone and the Farrars zostali wspólnie uhonorowani nagrodą Gerald B. Gardner Lifetime Achievement Award. Bone współpracował zarówno ze Stewartem, jak i Janet przy The Pagan Path: The Wiccan Way of Life (1995), The Healing Craft: Healing Practices for Witches, Pagans and the New Age (1999) oraz The Complete Dictionary of European Gods and Goddesses (2001) . Wraz z Janet był współautorem Progressive Witchcraft: Spirituality, Training and the Mysteries in Modern Wicca (2004).
Bonewits, P.E.I. (Izaak) (1949-2010)
Amerykański poganin, pisarz i uczony, lider współczesnego druidyzmu i pogaństwa. Philip Emmons Isaac Bonewits urodził się 1 października 1949 roku w Royal Oak w stanie Michigan - idealnym miejscu, jak lubił żartować, dla przyszłego arcydruida. Czwarty z pięciorga dzieci (trzy dziewczynki, dwóch chłopców) spędził większość dzieciństwa w Ferndale, na przedmieściach Detroit. Kiedy miał prawie 12 lat, rodzina przeniosła się do San Clemente w Kalifornii. Od matki, pobożnej katoliczki, Bonewits docenił znaczenie religii; od ojca, konwertyty na katolicyzm z prezbiterianizmu, nabrał sceptycyzmu. Jego pierwszy kontakt z magią miał miejsce w wieku 13 lat, kiedy spotkał młodą Kreolkę z Nowego Orleanu, która praktykowała "voodoo". Pokazała mu trochę swojej magii i tak dokładnie odgadła przyszłość, że był pod wielkim wrażeniem. Podczas swoich nastoletnich lat dużo czytał o magii i parapsychologii i był zafascynowany potęgą umysłu. Czytał także science fiction, które często ma silne wątki magiczne i psychiczne. W drugim semestrze dziewiątej klasy Bonewits wstąpił do katolickiego seminarium duchownego, ponieważ chciał zostać księdzem. Szybko zorientował się, że nie chce być księdzem w wierze katolickiej. Wrócił do szkoły publicznej i rok wcześniej ukończył szkołę. Po spędzeniu roku w gimnazjum, aby uzyskać kredyty z języków obcych, zapisał się na Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley w 1966 roku. Mniej więcej w tym samym czasie zaczął praktykować magię, wymyślając własne rytuały, studiując strukturę rytuałów w książkach, i obserwując je w różnych kościołach. Jego współlokator w Berkeley, Robert Larson, był samozwańczym druidem, absolwentem Carleton College, gdzie w 1963 roku narodzili się Reformowani Druidzi Ameryki Północnej (RDNA). Larson zainteresował Bonewitsa druidyzmem i wprowadził go do RDNA. Obaj założyli zagajnik w Berkeley. Bonewits został wyświęcony na kapłana druidów w październiku 1969 roku. Gaj Berkeley został ukształtowany jako współczesna religia pogańska; inne gaje RDNA uważały zakon za filozofię. Podczas studiów Bonewits spędził około ośmiu miesięcy jako członek Kościoła Szatana, przygoda, która zaczęła się jako skowronek. Na kampusie uniwersyteckim znajdowało się miejsce, w którym ewangeliści różnych przekonań mieli wykłady do każdego, kto chciał słuchać. Jako żart, Bonewits pojawił się pewnego dnia, aby wygłosić satyryczny wykład jako ewangelista diabła. Odniósł taki sukces, że robił to wielokrotnie i wkrótce podeszła do niego kobieta, która powiedziała, że reprezentuje Antona LaVeya, założyciela Kościoła Szatana. Bonewits uczestniczył w spotkaniach kościoła i ulepszył niektóre z ich rytuałów - nigdy nie został uwiedziony, jak obiecała kobieta - ale odpadł po konfliktach osobowości z LaVeyem. Odkrył, że członkowie składali się głównie z konserwatystów z klasy średniej, którzy byli bardziej "prawicowi i rasistowscy" niż sataniści. W Berkeley Bonewits stworzył własny program studiów, które ukończył w 1970 roku z tytułem licencjata magii - pierwszą osobą, która to zrobiła w zachodniej instytucji edukacyjnej. Był też ostatnim, który to zrobił w Stanach Zjednoczonych. Administratorzy college&primje;u byli tak zawstydzeni rozgłosem, że magia, czary i czary zostały zakazane w indywidualnym programie grupowym. Jego pierwsza książka, Prawdziwa magia, o magii, rytuałach i zdolnościach psychicznych, została opublikowana w 1971 roku. W 1973 Bonewits poznał kobietę o imieniu Rusty. Przenieśli się do Minneapolis, gdzie wzięli ślub. Przez półtora roku Bonewits redagował Gnostica, pogańskie czasopismo wydawane przez Carla Weschcke z Llewellyn Publications, ale jego naukowe podejście nie było popularne wśród wielu czytelników. Bonewits pozostał w Minneapolis przez około kolejny rok. Założył gaj druidów zwany Schizmatycznymi Druidami Ameryki Północnej, schizmą RDNA. Przyłączył się również do kilku żydowskich przyjaciół pogańskich i stworzył chasydzkich druidów Ameryki Północnej, których jedyny gaj istniał krótko w St. Louis, gdzie jego członkostwo pokrywało się z członkostwem Kościoła Wszystkich Światów. W latach 1974-75 Bonewits napisał, zredagował i sam wydał Kroniki Druidów (Evolved), kompendium historii, teologii, rytuałów i zwyczajów wszystkich zreformowanych ruchów druidów, w tym tych, które sam wymyślił. Założył także Aquarian Anti-Defamation League (AADL), organizację wolności obywatelskich i public relations dla członków mniejszościowych systemów wierzeń, takich jak różokrzyżowcy, teozofowie, poganie, czarownice, okultyści, astrolodzy i inni. Bonewits pełnił funkcję prezesa AADL i przeznaczył większość swojego dochodu - ubezpieczenia na wypadek bezrobocia - na prowadzenie Isaac Bonewits (Dzięki uprzejmości Isaac Bonewits). Organizacja odniosła kilka małych zwycięstw w sądzie - takich jak przywrócenie astrolog do jej mieszkania po tym, jak została eksmitowana ponieważ sąsiad powiedział właścicielowi, że jej zajęcia z astrologii były "seansami czarnej magii". Bonewits i Rusty rozwiedli się w 1976 roku i wrócił do Berkeley. AADL rozpadło się wkrótce po jego odejściu. W Berkeley Bonewits powrócił do gaju RDNA i został wybrany na arcydruida. W 1978 roku założył The Druid Chronicler (który później przekształcił się w Pentalpha Journal) jako ogólnokrajowe wydawnictwo druidów. Po kilku starciach z członkami opuścił organizację. Dziennik Pentalpha złożony. W 1979 roku ożenił się po raz drugi, z kobietą o imieniu Selene. Związek ten zakończył się w 1982 roku. W 1983 został inicjowany do Nowego Reformowanego Zakonu Złotego Brzasku. W tym samym roku ożenił się ponownie z Sally Eaton, aktorką, która stworzyła rolę hipisowskiej czarownicy w musicalu Hair na Broadwayu. Przenieśli się do Nowego Jorku w 1983 roku. Od późnych lat 60. Bonewits pracował jako niezależny dziennikarz, a od czasów studiów sporadycznie zarabiał na życie, pisząc i redagując. W 1983 roku rozpoczął pracę w dziedzinie technologii komputerowych jako pisarz techniczny dla firmy na Manhattanie. Zostawił to w kwestiach etycznych i został samozatrudnionym konsultantem komputerowym dla małych firm. W 1983 roku w Nowym Jorku Bonewits spotkał Shenaina Bella, poganina, i omówił pomysł założenia druidyjskiej organizacji. Bractwo religijne, Ár nDraíocht Féin ("Nasz własny druidyzm" w języku gaelickim), narodziło się bez żadnych powiązań ze starożytnymi druidami ani z RDNA. Bonewits został arcydruidem, a Bell wice arcydruidem. Bonewits i Eaton rozstali się w 1986 roku. W listopadzie 1987 roku przeniósł się do Nyack w stanie Nowy Jork ze swoją planowaną czwartą żoną, Deborah, wiccańską arcykapłanką. Kontynuował pracę jako konsultant komputerowy i pracował przy budowie ADF. On i Debora pobrali się; syn, Arthur, urodził się w 1990 roku. ADF rosło, ale wolniej niż przewidywał Bonewits. Uruchomiono program kształcenia duchowieństwa, ale nie utworzono obiektu seminaryjnego. Jako płodny autor, Bonewits napisał wiele artykułów i esejów na temat druidyzmu, magii i pogaństwa. Przepowiedział, że pogaństwo stanie się religią głównego nurtu z milionami członków. W 1996 roku zrezygnował ze stanowiska arcydruida ADF z powodu wyniszczających skutków zespołu eozynofilii mięśniowej, co również uniemożliwiło mu pracę jako konsultant komputerowy. Zachował dożywotnie członkostwo w ADF i poświęcił się pisaniu. Jego Authentic Thaumaturgy 2.0, nowa edycja Real Magic (zrewidowana w 1979), przeznaczona dla graczy w gry fantasy, została opublikowana w 1998 roku. Bonewits i Deborah rozstali się w 1999 roku i rozwiedli się w 2007 roku. W 2004 r. zaręczył się , a następnie w 2007 r. ożenił się z Phaedrą Heyman, byłą wiceprzewodniczącą Przymierza Pogan Unitarian-Uniwersalistów. Para mieszkała w Nyack w stanie Nowy Jork, ale planowali przenieść się do Ashland w stanie Oregon w 2008 roku. Inne opublikowane książki Bonewitsa to Rites of Worship (2003), The Pagan Man (2005), Essential Guide to Druidism (2006). ), Essential Guide to Wicca and Witchcraft Bonewitsa (2006) i Rytuały neopogańskie (2007). Z Phaedrą był współautorem Real Energy: Systems, Spirits and Substances to Heal, Change and Grow (2007). Bonewits jest także autorem tekstów i piosenkarzem, a także występował na zgromadzeniach pogańskich. Bonewits był związany z Santeríą, Linią Kalifatu Ordo Templi Orientis, Gardnerian Wicca i Nowym Reformowanym Ortodoksyjnym Zakonem Złotego Brzasku, a także innymi. Zmarł 12 sierpnia 2010 roku
book of shadows (księga cieni)
We współczesnym czarodziejstwie i Wicca, księga wierzeń, rytuałów, praw i etyki czarów, wiedzy o ziołach i uzdrawianiu, zaklęć, pieśni, tańców, zaklęć, metod wróżenia, rytuałów i różnych tematów, która służy czarownicom jako przewodnik w praktykowaniu ich Rzemiosło i religia. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma ostatecznej księgi cieni dla Witchcraft; każda tradycja może mieć standardową księgę cieni, która może być dodawana lub dostosowywana przez oddzielne sabaty. Ponadto poszczególne czarownice dodają swój osobisty materiał. Książka ma być utrzymywana w tajemnicy, ale niektóre czarownice przez lata upubliczniały swoje księgi cieni. Tradycyjnie dla całego sabatu istniał tylko jeden egzemplarz, przechowywany przez arcykapłankę lub arcykapłana. Ta zasada okazała się niewykonalna i powszechne jest, że wszystkie czarownice mają własne kopie. We wczesnych dniach Wicca, nowo inicjowana Czarownica skopiowała główną kopię sabatu, trzymaną przez wysoką kapłankę lub arcykapłana, własnym pismem i dodała oryginalny materiał jako natchniony. Dziś, wiele ksiąg cieni jest przechowywanych na komputerach. Materiał podawany jest zgodnie z pozycją Czarownicy w hierarchii. W miarę postępów w umiejętnościach i hierarchii czarownic - najczęściej stosowanym systemem jest jeden z trzech stopni - dostarczanych jest więcej materiału. Księga cieni nie może być przechowywana przez czarownicę, jeśli opuści sabat. Gerald B. Gardner, uważany za ojca współczesnego czarnoksięstwa, twierdził, że kiedy został inicjowany do swojego sabatu w 1939 roku, odziedziczył fragmentaryczną księgę cieni reprezentującą rzekomą historyczną tradycję sabatu. Gardner, który wierzył w idee Margaret Alice Murray o nieprzerwanej linii czarów jako religii od czasów starożytnych, twierdził, że jego sabat był częścią tego dziedzictwa. Później okazało się, że teorie Murraya są bezpodstawne i podobnie twierdzenie Gardnera o starożytnej religii czarownic wyparowało. Prawdziwe pochodzenie jego księgi cieni było kwestionowane od dziesięcioleci. Jest mało prawdopodobne, aby takie księgi istniały wcześniej, ponieważ magia ludowa była przekazywana ustnie z pokolenia na pokolenie. Gardner zapisał niektóre rytuały w nieopublikowanym manuskrypcie zatytułowanym Ye Bok of ye Art Magical i opublikował niektóre rytuały rzekomo zaczerpnięte z jego księgi cieni w powieści pod pseudonimem High Magic′s Aid (1949). Istnieją dowody na to, że czerpał z różnych źródeł, m.in. Murraya, Wielkiego klucza Salomona (magiczny grimuar), Jamesa G. Frazera, Roberta Gravesa, legendy Aradia Charlesa Lelanda, różnych klasyków, Aleistera Crowleya, różokrzyżowców, masonerii oraz Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku i inne źródła. Najprawdopodobniej najbardziej tego materiału - do którego Gardner prawdopodobnie sam dodawał - został zebrany w latach 1947-1950. W 1952 Gardner spotkał Doreen Valiente i zainicjował ją do swojego sabatu w 1953. Valiente, dobra pisarka z poetyckim zacięciem, pomogła mu zrewidować rytuały i napisać dodatkowe; zaakceptowała książkę jako produkt długiego dziedzictwa czarów, ale sprzeciwiła się materiałom Crowleya i usunęła większość z nich, zastępując prostsze sformułowania, w tym własną poezję. Położyła również większy nacisk na Boginię. Szacuje się, że do połowy lat pięćdziesiątych mogła przyczynić się do połowy księgi cieni. Valiente i Gardner rozstali się z firmą w 1957 roku, a Gardner samodzielnie zrewidował księgę cieni. Zmarł w 1964 roku. Kiedy czarnoksięstwo gardneriańskie zostało wyeksportowane do innych krajów, takich jak Stany Zjednoczone, księga cieni stała się przewodnikiem i księgą zasad. Niezależnie od swoich początków, Księga Cieni jest żywym tekstem we współczesnym czarostwie. Odzwierciedla praktyki i wierzenia każdego sabatu oraz zainteresowania lub specjalizacje poszczególnych Czarownic. Może to być dynamiczny zbiór informacji, uzupełniony w razie potrzeby. Zgodnie z tradycją, księga cieni Czarownicy zostaje zniszczona po śmierci. Oryginalna księga cieni Gardnera została jednak przekazana Valiente po jego śmierci. Inne księgi cieni są przekazywane jako pamiątki i dokumenty o znaczeniu historycznym.
Bovet Richard (ur. 1641)
Angielski demonolog. Richard Bovet znany jest ze swojej książki Pandemonium (1684), będącej podsumowaniem dominujących opinii na temat diabolicznej natury i działalności czarownic oraz zbiorem opowieści o zjawiskach psychicznych, zjawach i duchach. Niewiele wiadomo o Bovecie. Urodził się około 1641 roku i mieszkał w Somerset w Anglii. Kształcił się w Wadham College w Oksfordzie w latach 1657-1658. Był wielbicielem Josepha Glanvila, anglikanina, rojalisty i pisarza czarnoksięstwa, najlepiej znanego z Saducismus Triumphatis: lub pełnego i zwykłego dowodu dotyczącego czarownic i objawień. Pandemonium to rzadka książka, znana tylko w dziewięciu egzemplarzach, przechowywana w bibliotekach w Anglii, Szkocji, Francji i Stanach Zjednoczonych. Uważa się, że Bovet zmarł na początku XVIII wieku.
Bradley, Marion Zimmer (1930-1999)
Bestsellerowa autorka science fiction i fantasy oraz mentorka kobiet w Wicca. Powieści Marion Zimmer Bradley zawierają takie wiccańskie tematy, jak siła kobiet i kult Bogini Ziemi. Bradley była czasami nazywana czarownicą lub kapłanką wiccan, czego publicznie wypierała się. Opisała siebie jako okultystę i studentkę magii ceremonialnej, ale nie czarownicę. "To nie jest moja ścieżka w tym życiu" - stwierdziła Bradley, która została wyświęcona na kapłankę w Nowym Kościele Katolickim. "Ja sam jestem niezmiennie chrześcijaninem". Bradley była zainteresowana i zaangażowana w okultyzm przez większość swojego życia. Urodziła się 3 czerwca 1930 r. w Albany w stanie Nowy Jork w rodzinie luterańskiej. Wcześnie zainteresowała się poezją i pisaniem i dyktowała poezję swojej matce, zanim mogła pisać. W wieku 11 lat założyła alternatywną gazetę szkolną, The Columbia Journal, ponieważ nie lubiła oficjalnej gazetki szkolnej. Interesowała się również wcześnie i intensywnie historią klasyczną, klasyczną magią ceremonialną, tajemniczymi religiami i legendami arturiańskimi. Bradley spędziła trzy lata w New York State Teachers College w Albany (obecnie część State University of New York), ale nie ukończył studiów. W październiku 1949 wyszła za mąż za kolejarza Roberta A. Bradleya i urodziła syna. Bradleyowie przenieśli się do Teksasu, mieszkając w tym, co Bradley nazwała "sekwencją małych miasteczek i mniejszych miasteczek", w tym Levelland i Rochester. Przez okres na początku lat pięćdziesiątych Bradley dołączyła do Różokrzyżowców, co nadało jej strukturę zainteresowaniu okultyzmem. Bradley rozpoczęła karierę pisarską w latach pięćdziesiątych, pisząc opowiadania dla magazynów religijnych, a następnie oryginalne powieści w miękkiej oprawie, w większości science fiction. Jej pierwszą powieścią była Siedem z gwiazd, opublikowana w 1955. W 1959 Bradley porzuciła męża i wyjechała do Abilene, gdzie ukończyła studia na Uniwersytecie Hardin Simmons, na kierunkach pedagogika, psychologia i hiszpański, uzyskując certyfikat nauczycielski. Swoją naukę finansowała pisząc powieści spowiedzi i romanse, a zanim skończyła, sprzedawała się tak dobrze, że nigdy nie musiała używać świadectwa nauczycielskiego. W 1963 roku Bradley przeniosła się do Berkeley, gdzie pozostała do końca życia. W latach 1965-1967 podjęła pracę magisterską z psychologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, ale nie ukończyła jej na stopień naukowy. W lutym 1964 poślubiła Waltera Breena, czołowego autorytetu w dziedzinie rzadkich monet. Breen został pierwszym członkiem okultyzmu, który Bradley poczęła jeszcze w Teksasie, Zakonu Przywrócenia Wodnika. Celem zakonu było przywrócenie kultu Bogini na długo zanim stało się to modne. W szczytowym okresie zakon liczył około 18 członków. Zakon w końcu się rozpadł, czując, że jego cel został osiągnięty. Ostatnie spotkanie miało miejsce w 1982 roku. W latach 1965-1969 Bradley od czasu do czasu przyjmował LSD jako doświadczenie religijne. Czytała o zastosowaniach LSD w psychologii. Zazwyczaj spędzała dzień lub dwa przygotowując się do doświadczenia, dzień zanurzając się w doznaniu, a następnie dzień lub dwa integrując wynikające z niego wglądy. Przestała brać lek w 1978 roku, ponieważ obniżył jej poziom cukru we krwi. Z powieści Bradley, ta, która najbardziej utożsamiała ją z czarami, to Mgły Avalonu, wydane w 1983 roku. Bradley od dawna interesował się stworzeniem powieści o Morgan Le Fay, czarodziejki/wróżki, o której mówi się, że była siostrą króla Artura. Okazja nadarzyła się w 1977 roku, kiedy redaktorzy Bradleya, Lester i Judy Del Rey, zasugerowali jej napisanie Dziejów sir Lancelota, które będą towarzyszem Dziejów króla Artura Johna Steinbecka. Bradley powiedziała, że wolałaby pisać o Morgan Le Fay. Del Reys zgodził się na ten pomysł i zaproponował jej kontrakt. Bradley rozpoczęła pracę nad książką w 1978 roku. Wzięła to, co miało być jej ostatnim doświadczeniem z LSD, które dostarczyło jej powodzi pomysłów, które połączyły się w centralną wizję książki. The Mists of Avalon opowiada historię Artura poprzez punkt widzenia otaczających go kobiet. Głównym narratorem jest Morgan (Morgaine), kapłanka Bogini i Tajemnic, szkolona przez siedem lat w sztukach magicznych przez Vivianę, Panią Jeziora. Inne kluczowe kobiety to Viviane, Igriana, matka Artura i Ginewra (Gwenhwyfar), jego żona i królowa. W ramach swoich badań Bradley wynajęła mieszkanie w Londynie i podróżowała po różnych miejscach arturiańskich w Wielkiej Brytanii. Mists, który ukazuje starożytne drogi Bogini, tajemniczy świat Faerie i konflikt między pogaństwem a chrześcijaństwem, zyskały szerokie poparcie w społecznościach wiccan i pogańskich. Bradley sama związała się z wiccanami pod koniec lat siedemdziesiątych. Dołączyła do grupy kobiet (Starhawk był jednym z liderów). Bradley, Diana L. Paxson i inne kobiety utworzyły Krąg Ciemnego Księżyca, którego Bradley był członkiem przez około cztery do pięciu lat. Grupa została opisana jako "częściowo sabat, częściowo kobiecy krąg podnoszenia świadomości, a częściowo krąg szycia". Bradley zrezygnowała niedługo po opublikowaniu Mgły Avalonu w 1983 roku. Została oblegana przez ludzi, którzy chcieli, aby mówiła o kobiecej świadomości, kryształach i o tym, jak duża część książki została przekazana (brak, jak powiedziała). Również niektórzy członkowie Kręgu Ciemnego Księżyca chcieli otworzyć go dla mężczyzn. Bradley przyłączyła się, aby nauczyć się lepiej nawiązywać relacje z kobietami. Bradley sprzeciwiła się niektórym wartościom i aspektom Rzemiosła, które uważała za "nieuczciwe intelektualnie". Na przykład, powiedziała, współczesne czary jest religią płodności, jednak wiele feministycznych czarownic lobbowało za prawami do aborcji. Bradley powiedziała, że "czary są zbyt związane w ludzkich umysłach ze średniowiecznym czarownictwem, które jest formą satanizmu. Czarownice nawet nie wierzą, nie mówiąc już o czczeniu szatana". Powiedziała też, że próba powrotu do religii starej Ziemi w społeczeństwie splecionym z technologią nie ma sensu. Bradley przez całe życie podążała za chrześcijaństwem, od czasu do czasu uczęszczając na nabożeństwa biskupie (ciotka była episkopalną) i śpiewając w kościele unitariańskim. Związała się z Nowym Kościołem Katolickim za pośrednictwem arcybiskupa Breena i przyjaciela, również arcybiskupa. Po zajęciach Bradley została wyświęcony w 1980 roku. Przez około pięć lat pracowała w poradni dla gejów w Berkeley w Kalifornii. Oprócz syna z Robertem Bradleyem miała syna i córkę z Breenem oraz przybraną córkę i przybranego syna. Robert Bradley zmarł na raka płuc w 1966 roku. Bradley rozstała się z Breenem w 1979 roku, ale pozostali małżeństwem i najlepszymi przyjaciółmi. Bradley zmarła 25 września 1999 roku. Bradley wierzyła w reinkarnację i jako nastolatka miała swoje pierwsze spontaniczne wspomnienia z poprzedniego życia. Powiedziała, że miała przeszłe życia ze swoimi dwoma mężami. Przypomniała sobie życie hiszpańskiego żołnierza, męskiego pasterza z XIII lub XIV wieku, urzędnika w Cesarstwie Rzymskim pod Tyberiuszem i ucznia w Belgii podczas I wojny światowej, który zginął w bombardowaniu. Pomyślała też, że mogła być pisarką i poetką Charlotte Brontë.
brass (mosiądz)
W magii ludowej mosiądz uważany jest za skuteczny w odstraszaniu czarownic i złych duchów. Był używany do wyrobu wielu rodzajów amuletów. Mosiężne dzwonki zawieszone na szyjach koni, krów i innych zwierząt chronią je przed złym okiem.
broom (miotła)
Zgodnie z tradycją, podstawowy środek podróżowania dla czarownic, umożliwiający im podróżowanie z ogromną prędkością. Istnieją różne pochodzenie związku mioteł z czarownicami. Jednym z nich są stare pogańskie obrzędy płodności, w których na polach iw tańcach jeździ się na miotłach, kijach i widłach jak konie hobbystyczne. W niektórych tradycjach czarownice boją się koni i jeżdżą na miotłach. W innych tradycjach miotły są naturalnym narzędziem czarownic, zgodnie ze zwyczajem umieszczania miotły poza domem, aby wskazać, że kobieta jest nieobecna. Podczas histerii wiedźm, przekonanie, że czarownice podróżują na miotle, było bardziej rozpowszechnione w Europie kontynentalnej. Angielskie przepisy dotyczące czarów nigdy nie zakazywały latania, a o miotłach wspomina się tylko raz w angielskich procesach czarownic. Oskarżone czarownice na procesie powiedziały, że potrafiły latać dzięki magicznej maści, którą wcierały w siebie lub w krzesła lub miotły. Gdyby chciały, mogły podróżować niewidzialnie. Jednak nie wszystkie władze zgodziły się, że jest to możliwe. Jean Bodin, XVI-wieczny francuski demonolog, twierdził, że tylko duch czarownicy może latać, a nie jej fizyczne ciało. Miotła nie zawsze była "rumakiem diabła". W niemieckich drzeworytach z początku XVI wieku czarownice są pokazane na widelcach, kijach, łopatach i demonach w postaci zwierząt. Pod koniec XVI i na początku XVII wieku czarownice były częściej pokazywane na miotłach lub na demonicznych zwierzętach. Pozycja gałązek zmieniała się z biegiem czasu. Początkowo pedał był przytrzymywany, aby wiedźma mogła zmieść swoje ślady z nieba; taki obraz panował w XX wieku. Ale pod koniec XVII wieku sztuka pokazała, że wiedźmy jadące z pedałem kończą. Pedał trzymał świecę, by oświetlić drogę. Według jednego z ludowych wierzeń, diabeł podarował każdej nowo wtajemniczonej wiedźmie miotłę i latające maści. Inna tradycja głosiła, że rozdawał te przedmioty tylko słabym czarownicom, które potrzebowały pomocy. Przed zamontowaniem swoich mioteł czarownice musiały najpierw namaścić siebie lub kije latającą maścią, miksturą, która często zawierała składniki halucynogenne i/lub toksyczne. Jeśli znajdowali się w domu, rzekomo wznosili się przez komin, chociaż niewiele czarownic postawionych przed sądem faktycznie to przyznało. Czarownicy i czarownice latali na miotłach, choć częściej przedstawiano mężczyzn jadących na widłach. Zgodnie z tradycją czarownice latały na miotłach na sabat, czasami niosąc ze sobą demony lub ich rodziny w postaci zwierząt. Jeździli też na miotłach, by polecieć w morze na sztorm. Nowicjusze czasami odpadali. W noce związane z festiwalami czarownic, takie jak Walpurgisnacht, mieszkańcy miasta rozkładali haki i kosy, aby zabić czarownice, które spadły z mioteł. Ludzie dzwonili także w dzwony kościelne, które miały moc ocierania mioteł i strącania z nich czarownic. W histerii Salem Witch w kolonialnym Massachusetts oskarżona czarownica Mary Lacy wyznała, że ona i inna oskarżona czarownica Martha Carrier jeździły na kijach, gdy uczestniczyły w spotkaniach czarownic w Salem Village (obecnie Danvers). Powiedziała, że czarownice z innych stanów, nawet z Maine i Connecticut, polecą na pastwisko za domem wielebnego Samuela Parrisa. Uważano, że czarownice oszukują swoich mężów, podmieniając sobie miotłę w łóżku, aby mogły wymknąć się i uczestniczyć w sabatach. Isobel Gowdie, słynna szkocka wiedźma z XVII wieku, powiedziała, że jej mąż nigdy nie dostrzegł różnicy, co mogło być bardziej komentarzem na temat ich małżeństwa niż wyznaniem czarów. W Wicca i pogaństwie miotła jest używana podczas rytuałów i może być umieszczana przy ołtarzu wraz z innymi narzędziami i przedmiotami. Wysoka kapłanka lub dziewica sabatu bierze miotłę, aby symbolicznie zmieść zło, na przykład oczyszczając miejsce na magiczny krąg, i zmieć stare i zużyte. Podczas postu na rękach państwo młodzi tradycyjnie przeskakują przez miotłę, co przypomina stary walijski zwyczaj, zgodnie z którym nowożeńcy wchodzą do nowego domu po przejściu przez miotłę. W innym folklorze zabranie miotły do nowego domu to pech. W Indiach miotły są przywiązane do żagli statków, aby zmiatać burze z nieba. W chińskiej tradycji Bogini Miotły jest bóstwem dobrej pogody, które zamiata niebo do czysta
bruja/brujo
Imiona żeńskie i męskie odpowiednio dla czarownic z Meksyku, Mezoameryki i społeczności latynoskich w Stanach Zjednoczonych. Z tych dwóch, bruja, kobieta, jest bardziej rozpowszechniona i uważana za silniejszą. Bruja pełni widoczną, ważną funkcję: poszukuje lekarstwa na choroby fizyczne oraz zaklęć i zaklęć na problemy emocjonalne, romantyczne i społeczne. Brujas pracują na wielu targowiskach na świeżym powietrzu w Meksyku, sprzedając zioła, amulety i inne przedmioty, z których można wykonać niestandardowe amulety i amulety. Wiele ich lekarstw na dolegliwości fizyczne opiera się na ludowych lekach przekazywanych przez wieki.
Buckland, Raymond (1934 - 2017 )
Angielska Czarownica zwana "Ojcem Amerykańskiego Czarnoksięstwa", która wprowadziła czary do Ameryki. Po przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych w 1962 r. Raymond Buckland stał się wiodącym autorytetem w dziedzinie czarów i Wicca i cieszył się karierą jako płodny pisarz, mówca publiczny, konsultant medialny i osobowość medialna. Napisał ponad 50 książek przetłumaczonych na 17 języków. Buckland urodził się w Londynie 31 sierpnia 1934 roku jako syn Stanleya Thomasa Bucklanda i Eileen Lizzie Wells. Jego ojciec był Romem (Cyganem), który pracował w brytyjskim Ministerstwie Zdrowia jako Higher Executive Officer. Buckland, poshrat, pół Cygan, wychował się w Kościele Anglii. W wieku około 12 lat wujek spirytualista zainteresował go spirytualizmem i okultyzmem, a zainteresowanie rozszerzyło się z czasem na czary, magię i okultyzm. Buckland kształcił się w King&prime's College School w Londynie i służył w Królewskich Siłach Powietrznych od 1957 do 1959. Doktorat z antropologii uzyskał w Brantridge Forest College w Sussex w Anglii. Występował w teatrach, uczył się gry na puzonie i prowadził własny zespół Dixieland. Poślubił swoją pierwszą żonę, Rosemary Moss, w 1955 roku. Para miała dwóch synów. Wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych w 1962 roku i osiedlili się w Brentwood na Long Island. Buckland rozpoczął pracę w British Airways (wtedy BOAC), najpierw w obsłudze rezerwacji, a następnie jako redaktor podręczników sprzedaży. Na jego decyzję o przyjęciu czarnoksięstwa jako religii miały wpływ dwie książki: Kult czarownic w Europie Zachodniej autorstwa Margaret Murray i Witchcraft Today autorstwa Geralda B. Gardnera. Pomogli mu zrozumieć, że czary to religia, której poszukiwał. Buckland napisał do Gardnera, który mieszkał na Wyspie Man, i nawiązał kontakt mailowy i telefoniczny. Został rzecznikiem Gardnera w Stanach Zjednoczonych; ilekroć Gardner otrzymywał zapytanie od Amerykanina, przekazywał list Bucklandowi. Buckland wyjechał do Anglii w 1963, gdzie poznał Gardnera. Buckland został wprowadzony do Rzemiosła przez jedną z najwyższych kapłanek Gardnera, Monique Wilson lub Lady Olwen. Inicjacja miała miejsce w Perth w Szkocji, gdzie mieszkał Wilson. Rosemary została inicjowana w późniejszym czasie. Był to pierwszy i ostatni raz, kiedy Buckland widział Gardnera, który zmarł w lutym 1964 roku. Zainteresowanie czarami szybko przyjęło się w Ameryce, ale Bucklandowie zbudowali swój własny sabat powoli i ostrożnie. Później krytykowano ich za ostrożność; ludzie, którzy nie chcieli czekać, aby zostać czarownicami przez tradycyjną inicjację, po prostu założyli własne sabaty. Początkowo Buckland nie ujawniał w mediach swojego prawdziwego nazwiska i adresu. Informacja ostatecznie została opublikowana w New York Sunday News, która zwróciła większą uwagę na niego jako rzecznika Rzemiosła. Buckland zainspirował się Muzeum Czarodziejstwa i Magii Gardnera na Wyspie Man i zaczął zbierać przedmioty do własnego muzeum, pierwszego Muzeum Czarodziejstwa i Magii w Stanach Zjednoczonych. Kolekcja zaczęła się w biblioteczce, rozlała się do piwnicy Bucklands i ostatecznie potrzebowała osobnego budynku. W 1969 roku Buckland opublikował swoją pierwszą książkę, A Pocket Guide to the Supernatural, a następnie w 1970 roku Witchcraft Ancient and Modern and Practical Burning Rituals. Również w 1970 roku opublikował powieść Mu Revealed, napisaną pod pseudonimem Tony Earll, co jest anagramem "nie do końca". Powieść została napisana z przymrużeniem oka, zainspirowana odnoszącymi sukcesy książkami Jamesa Churchwarda o zaginionym kontynencie Mu. Witchcraft from the Inside ukazało się w 1971 roku. Rok 1973 był rokiem przejściowym. Kolekcja muzealna była na tyle duża, że mieściła się w wynajętym budynku, a Buckland rzucił pracę, by prowadzić ją w pełnym wymiarze godzin. Jednak małżeństwo Bucklands rozpadło się i przekazali przywództwo swojego sabatu Theosowi i Phoenixowi z Long Island. Buckland przeniósł się do Weirs Beach w New Hampshire, gdzie w 1974 poślubił Joan Helen Taylor i ponownie otworzył muzeum. Mniej więcej w tym samym czasie Buckland porzucił tradycję gardneryjską i założył Seax-Wica, nową otwartą i demokratyczną tradycję opartą na saksońskim dziedzictwie. Miał dwa główne powody, dla których dokonał tego ruchu: gardneriańskie czary nie zaspokajały już jego potrzeb religijnych i był przerażony niektórymi podróżami ego i mocy, które przejawiały się w Rzemiośle. Jego książka The Tree: The Complete Book of Saxon Witchcraft została opublikowana w 1974 roku. Cztery lata później para przeniosła się do Virginia Beach w stanie Wirginia, gdzie Buckland został dyrektorem edukacyjnym Instytutu Poseidia. Wraz z Joan założyli Seminarium Seax-Wica, szkołę korespondencyjną, która rozrosła się do ponad 1000 uczniów na całym świecie. Plany założenia kampusu nie doszły jednak do skutku. Po prawie 10 latach małżeństwa Buckland i Joan rozwiedli się w 1982 roku. W 1983 roku poślubił Tarę Cochran z Cleveland. Przenieśli się do Charlottesville w Wirginii, gdzie prowadzili szkołę seminaryjną i wydawnictwa Taray. W grudniu 1984 przenieśli się do San Diego i seminaryjny kurs korespondencyjny został wycofany. Konwenty Seax-Wica pozostają ustanowione na całym świecie. W San Diego Buckland zrezygnował z zajmowania wysokiego stanowiska w czarach, praktykując z żoną w małym sabatach i jako samotnicy. W 1986 roku ukazała się jego jedenasta książka o czarach, Kompletna księga czarów Bucklanda, która zawierała wszystko, co Buckland miał do powiedzenia na ten temat. Niektóre czarownice krytykowały go za ujawnienie zbyt wiele. Chociaż książka nie ujawnia tajemnic gardnerowskich, odzwierciedla jego pogląd, że Rzemiosło powinno być bardziej otwarte. Pod koniec lat 80. Buckland zwrócił się ku nowym sposobom twórczym, pisząc książki na te tematy, a także scenariusze i powieści w gatunkach komedii, kryminałów i fantasy w stylu Tolkiena. Ponadto pisał liczne artykuły w czasopismach i gazetach na temat czarów i pojawiał się na talk show i wykłady na uniwersytetach. Był także doradcą technicznym przy filmie Nekromancja Orsona Wellesa oraz przy produkcji scenicznej Makbeta, współpracując z Williamem Friedkinem, reżyserem Egzorcysty. Buckland grał w małych rolach w kilku filmach, w tym w roli szalonego psychiatry w Mutants in Paradise. W 1992 roku Buckland i jego rodzina przenieśli się na małą farmę w północno-środkowej części Ohio. Zrezygnował z czynnego zaangażowania w Rzemiosło, z wyjątkiem sporadycznych wystąpień publicznych. Kontynuuje swoją samotną praktykę w Seax-Wica i PectiWita, szkockiej tradycji zainspirowanej przez Aidana Breaca i rozwiniętej przez Bucklanda. W 1999 roku Buckland sprzedał swoje Muzeum Magii i Magii, kolekcję około 500 eksponatów, Monte Plaisance i Tolia-Ann, parze arcykapłanów i arcykapłanek z Gardneru w Houma w Nowym Orleanie. Sklep metafizyczny "Rozdroża" mieścił muzeum, a także służy jako lokalizacja kościoła Tesalii. Buckland nadal występuje publicznie, prowadzi wykłady, prowadzi warsztaty i pracuje jako medium w obozie spirytystycznym Lily Dale Assembly w Nowym Jorku. Jego inne książki non-fiction to Witchcraft . . . the Religion (1966); Amazing Secrets of the Psychic World (1975); Here Is the Occult (1974); Anatomy of the Occult (1977); The Magic of Chant-O-Matics (1978); Practical Color Magick (1983); Secrets of Gypsy Fortunetelling (1988); Secrets of Gypsy Love Magic (1990); Secrets of Gypsy Dream Reading (1990); Scottish Witchcraft (1991); Witchcraft Yesterday and Today, a video (1990); The Book of African Divination (1992); Doors to Other Worlds (1993); Ray Buckland's Magic Cauldron (1995); Truth About Spirit Communication (1995); Advanced Candle Magic (1996); Buckland Gypsies Domino Divination Cards (1995); Gypsy Fortune Telling Tarot Kit (1998); Gypsy Witchcraft and Magic (1998); Gypsy Dream Dictionary (1999); Coin Divination (2000); Buckland Romani Tarot Deck and Book (2001); Wicca for Life (2001); The Witch Book (2001); The Fortune-Telling Book (2003); Signs, Symbols and Omens (2003); Cards of Alchemy (2003); Wicca for One (2004); Buckland's Book of Spirit Communications (2004); The Spirit Book (2006); Buckland Spirit Board and Ouija-Yes! Yes! (2006); Mediumship and Spirit Communication (2005); Face to Face With God? (2006); "Death, Where Is Thy Sting?" (2006); i Dragons, Shamans and Spiritualists (2007). Inne to The Committice (1993); Cardinal's Sin (1996); i The Torque of Kernow (2008).
Budapeszt, Z (1940- )
Założycielka pierwszego feministycznego sabatu czarownic i głównej gałęzi Dianic Wicca. Z Budapest (jej feministyczne imię) urodziła się jako Zsusanna Mokcsay w Budapeszcie na Węgrzech 30 stycznia 1940 r. Jej matka, Masika Szilagyi, była artystką zajmującą się medium i ceramiką, której prace były inspirowane Boginią. Jej babcia Ilona była zielarzem i uzdrowicielem. W wieku trzech lat Budapeszt przeżyła swoje pierwsze psychiczne doświadczenie, objawienie Ilony w chwili jej śmierci. Zgodnie z tradycją węgierską, zjawa śmierci zwiastuje, że zmarły przyjmie rolę ducha opiekuńczego w życiu tego, kto go obserwował. Ilona pełniła tę funkcję przez całe życie Budapesztu. W dzieciństwie Budapeszt ceniła przyrodę, "bawiąc się w kapłanki" i odprawiając własnych rytuałów. W wieku 12 lat poznała 14-letniego chłopca Toma, który miał zostać jej mężem. Po powstaniu węgierskim w 1956 r. Budapeszt dołączyła do 65 000 uchodźców politycznych, którzy opuścili kraj. Ukończyła szkołę średnią w Innsbrucku w Austrii i zdobyła
stypendium na Uniwersytecie Wiedeńskim, gdzie studiowała języki. Tom odnalazł ją przez krewnych i oboje zaręczyli się, gdy Budapeszt miał 18 lat. W 1959 roku otrzymała stypendium na University of Chicago. Trzy tygodnie po jej przybyciu tam pobrali się z Tomem. Budapeszt miał dwóch synów, Laszo i Gabora, zanim miała 21 lat. Budapeszt studiował aktorstwo improwizowane z Drugą Miejską szkołą teatralną przez około dwa lata, zdobywając umiejętności, które później wykorzystywała w odprawianiu rytuałów i szkoleniu kapłanek. Rozpoczęła swoją praktykę jako samotna, czcząc Boginię na domowym ołtarzu. Po przeprowadzce do Nowego Jorku w 1964 roku Budapeszt zapisał się do Amerykańskiej Akademii Sztuk Dramatycznych, a Tom podjął posadę nauczyciela jako profesor matematyki. Rodzina mieszkała w Port Washington na Long Island. Małżeństwo zakończyło się w 1970 roku, a Budapeszt przeniósł się do Kalifornii, gdzie zaangażowała się w ruch feministyczny i pracowała w Centrum Kobiet. Budapeszt widział potrzebę rozwinięcia teologii
skoncentrowanej na kobiecie, która nie tylko pomogłaby kobietom, ale także odpowiedziałaby przeciwnikom ruchu feministycznego, który twierdził, że feminizm jest "przeciw Bogu". Czerpiąc z własnego dziedzictwa i umiejętności improwizacji, zebrała sześciu przyjaciół i zaczęła organizować sabaty. Sabat narodził się podczas przesilenia zimowego w 1971 roku, nazwany Susan B. Anthony Coven No. 1 na cześć liderki ruchu kobiet o prawa wyborcze. Sabaty były podnoszące na duchu i wzmacniające, a przesłanie Budapesztu o rewolucji, sabatach tylko dla kobiet i miażdżeniu opresyjnego i agresywnego patriarchatu przyciągnął więcej uczestników. Rozwijająca się grupa została przeniesiona na plażę, a następnie na szczyt góry w Malibu. W ciągu dziewięciu lat liczba członków wynosiła 700, a w całym kraju powstały siostrzane sabaty. Ruch Dianic Wicca (zwany także "religią wimmin") stał się główną siłą zarówno w czarostwie, jak i feminizmie. Przez 10 lat Budapeszt prowadził sabaty i kręgi pełni księżyca, inicjując kapłanki i ucząc
kobiety, jak błogosławić się nawzajem i łączyć z Boginią poprzez Matkę Naturę. Jednym z uczniów Budapesztu był Starhawk. Budapeszt otworzył sklep The Feminist Wicca w Wenecji w Kalifornii i samodzielnie wydał książkę, która stała się podstawowym tekstem Dianic Wicca, The Feminist Book of Lights and Shadows (1975), zbioru rytuałów, zaklęć i wiedzy. Książka została później sprzedana wydawcy i wydana jako The Holy Book of Women′s Mysteries: Feminist Witchcraft, Goddess Rituals, Spellcasting and Other Womanly Arts (1989). Budapeszt został aresztowana w 1975 roku za odczytanie tarota tajnej policjantce. Została postawiona przed sądem i przegrała, ale prawo zakazujące odczytów parapsychologicznych zostało uchylone dziewięć lat później. Na początku lat 80. zanieczyszczenie powietrza w Los Angeles spowodowało, że Budapeszt zamknęła sklep, przekazał Susan B. Anthony Coven nr 1 innemu liderowi i przeniósł się do Oakland. Utworzyła nowy sabat, Laughing Goddess, ale nie udało się to częściowo z powodu wewnętrznej polityki i tarć. Budapeszt nie utworzyła ani nie dołączyła do innego sabatu, ale rozwinął się jako mówca, nauczyciel, osobowość medialna, autorka i psychicznay czytelnik. Przez pewien czas prowadziła program radiowy w Bay Area, a następnie została dyrektorem Forum Duchowości Kobiet w Oakland. Nadal prowadzi również rytuały i prowadzi własny program telewizji kablowej 13th Heaven, tytuł zasugerowany jej przez zmarłą matkę. Mieszka w rejonie zatoki San Francisco. Jej inne książki to Grandmother Moon: Lunar Magic in Our Lives: Spells, Rituals, Goddesses, Legends, and Emotions Z Budapest Budapest, Z 41 Under the Moon (1991); The Goddess in the Office: A Personal Energy Guide for the Spiritual Warrior at Work (1993); The Goddess in the Bedroom: A Passionate Woman's Guide to Celebrating Sexuality Every Night of the Week (1995); The Grandmother of Time: A Woman's Book of Celebrations, Spells, and Sacred Objects for Every Month of the Year (1989); Celestial Wisdom for Every Year of Your Life: Discover the Hidden Meaning of Your Life (2003); and Summoning the Fates: A Guide to Destiny and Transformation (2nd ed. 2007). Jej powieść Rasta Dogs została wydana samodzielnie w 2003 roku.
Wpływ Dianic Wicca można zaobserwować we wzroście literatury i kursów uniwersyteckich poświęconych Bogini i kobiecej duchowości. Budapeszt nazwał religię "najwyższą polityką", ponieważ wpływa ona na wszystko, co robią ludzie. Monoteizm patriarchalny działał na szkodę kobiet; gloryfikowała wojnę i pozwalała cierpieć wszystkim. Jej wizją na przyszłość jest pokój i obfitość, wyrażona w wartościach kobiecych, aby zdominować świadomość świata. Następnie, jak powiedział Budapeszt, "obie płcie będą mogły swobodnie rozwijać się zgodnie ze swoimi naturalnymi skłonnościami i zdolnościami. Globalna Świadomość Bogini oznacza uznanie jedności wszystkich jako dzieci jednej Matki, naszej ukochanej niebieskiej planety, Ziemi".
burning times (czas palenia)
Termin używany przez wiccan i pogan w odniesieniu do okresu w zachodniej historii intensywnych polowań na czarownice i egzekucji, zazwyczaj od połowy XV do połowy XVIII wieku. Do spalenie, jedną z najbardziej ekstremalnych form egzekucji, namawiał św. Augustyn (354-430), który powiedział, że poganie, Żydzi i heretycy będą wiecznie płonąć w wiecznym ogniu z diabłem, chyba że zostaną ocaleni przez Kościół katolicki. Podczas inkwizycji zarzuty o czary były używane przeciwko heretykom, wyrzutkom społecznym i wrogom Kościoła. Ogłoszono, że takie osoby wyrzekły się Boga i zawarły układ z Diabłem. Ogień jest elementem oczyszczenia, więc nic innego jak ogień nie może zanegować zła czarów. Jean Bodin, XVI-wieczny demonolog, stwierdził w De la démonomanie des sorciers: Nawet jeśli wiedźma nigdy nie zabijała ani nie czyniła złego człowiekowi, zwierzęciu lub owocom, i nawet jeśli zawsze leczyła zaczarowanych ludzi lub odpędzała burze, to dlatego, że wyrzekła się Boga i potraktowała szatana, zasługuje na spalenie żywcem … Nawet jeśli nie ma nic więcej niż obowiązek wobec Diabła, po wyrzeczeniu się Boga, zasługuje to na najokrutniejszą śmierć, jaką można sobie wyobrazić. Nie wszystkie czarownice zostały spalone na stosie; powieszenie było preferowanym środkiem egzekucji w niektórych krajach, w tym w Anglii i koloniach amerykańskich. We Francji, Szkocji i Niemczech zwyczajem było najpierw dusić (martwić się) potępionymi czarownicami, jako akt miłosierdzia, przez powieszenie lub garotę, a następnie spalić je na popiół. Niemniej jednak wielu zostało spalonych żywcem, zwłaszcza jeśli w ostatniej chwili odwołali zeznanie lub nie okazywali skruchy za swoje "zbrodnie". Kosztami spalenia - wraz ze wszystkimi kosztami procesu i pobytu w więzieniu - obciążono krewnych lub majątek zmarłego. Lincze i palenie czarownic trwały sporadycznie do końca XIX wieku w Anglii, Europie i Ameryce Łacińskiej. Nie ma wiarygodnych danych dotyczących liczby osób spalonych lub w inny sposób straconych za czary. Szacunki historyków wahają się od 200 000 do 1 miliona. Autorzy z Wicca i Pagan podają 9 milionów jako liczbę ofiar, ale jest to zawyżona liczba bez dowodów na poparcie. Spalenie wiedźmy było wielkim wydarzeniem publicznym. Egzekucja odbyła się niedługo po wydaniu wyroku, na tyle długo, by wynająć kata, wybudować miejsce egzekucji i zebrać opał. W Szkocji spalenie czarownicy poprzedziły dni postu i uroczystego głoszenia. Najpierw duszono wiedźmę, a potem jej zwłoki - a czasem jej nieprzytomne lub półprzytomne ciało - przywiązano do kołka lub wrzucono do beczki ze smołą i podpalono. Jeśli wiedźma nie była martwa i udało jej się wydostać z płomieni, obserwatorzy wepchnęli ją z powrotem. Zapisy procesów w Szkocji podają, że spalenie wiedźmy pochłonęło 16 ładunków torfu oraz drewno i węgiel. W 1608 roku czarownice w Brechin w Szkocji zostały stracone w następujący sposób, zgodnie z oryginalnymi zapisami cytowanymi w Enemies of God: The Witch hunt in Scotland (1981) Christine Larner:
… były one gwałtowne szybkie [żywe] po manierze załogi, niż suma tame deit w rozpaczy, wyrzeczeniu i bluźnierstwie; a utheris, na wpół tępy, wyłamuje się z ognia, a my rzucamy się w niego szybko, łagodząc je, aż do śmierci.
Termin "czasy palenia" odnosi się również do wszelkich groźnych uprzedzeń lub prześladowań wiccan i pogan przez inne grupy religijne, organy ścigania, pracodawców, polityków i inne osoby.
Burroughs, George (zm. 1692)
Pastor oskarżony o czary i stracony podczas histerii Salem Witches w Massachusetts w latach 1692-1693. George Burroughs był pastorem wioski Salem w latach 1680-1982. Był człowiekiem dobrej reputacji, ukończył Harvard w 1670 roku. jako kaznodzieja w Maine, zwłaszcza w obliczu wrogości ze strony Indian. Zaproszony do Salem Village, nie miał pojęcia o czekającym go gniazdku szerszeni społecznych i politycznych. Nie wszyscy byli z niego zadowoleni. Po przeprowadzce Burroughs i jego żona mieszkali przez pewien czas z Thomasem i Rebeccą Putnam. Później, kiedy wybuchła histeria wiedźmy, Putnamowie twierdzili, że Burroughs okrutnie potraktował swoją żonę. Żona Burroughsa zmarła we wrześniu 1681 r. Do tego czasu Burroughs od jakiegoś czasu nie otrzymywał pensji, co było ofiarą lokalnych walk wewnętrznych. Zadłużył się, by zapłacić za pogrzeb żony. Być może było to połączenie żalu z powodu jego straty i frustracji z powodu nastrojów szalejących w wiosce, ale Burroughs postanowił nie ścigać należnych mu pieniędzy i rzucić pracę. Wrócił do Maine, gdzie został pastorem w Wells. W 1683 r. wytoczono pozew przeciwko Burroughsowi o niespłacony dług z tytułu kosztów pogrzebu. Pozew został wycofany, gdy Burroughs wykazał, że wioska jest mu winna pensję, która może zostać wykorzystana na spłatę długu. Sytuacja wywołała złą wolę wobec pastera. Burroughs już dawno nie było w wiosce Salem, kiedy w 1692 r. wybuchła histeria czarów. Burroughs został potępiony jako wiedźma. Dwunastoletnia Ann Putnam powiedziała, że 20 kwietnia pojawiło się widmo kaznodziei, torturowało ją i dusiło, zachęcając ją, by napisała w jego diabelskiej księdze. Zidentyfikowała widmo jako Burroughs. Powiedziała, że powiedział jej, że ma trzy żony i że zaczarował dwie pierwsze na śmierć. Powiedział również, że zabił Mrs Lawson i jej córkę Ann; zaczarował wielu żołnierzy na śmierć; i zamienił Abigail Hobbs w czarownicę. Twierdził, że jest czarownikiem, który był ponad wiedźmą. 4 maja Burroughs został aresztowany w swoim domu w Wells w stanie Maine - gdy siedział przy stole z rodziną, jak głosi tradycja - i natychmiast przewieziony do Salem. Podczas egzaminu 9 maja został oskarżony o czary, o nieuczestniczenie w niektórych okazjach do komunii i nie chrzczenie wszystkich oprócz najstarszego dziecka. To były ciężkie grzechy pastora. Podobnie jak inni, przeciwko którym krzyczano, Burroughs był po prostu zdumiony zarówno oskarżeniami, jak i dziewczynami wpadającymi w napady ataków, twierdzącymi, że je dręczy i gryzie. Putnam powiedział, że 8 maja ponownie pojawiła się jej zjawa Burroughsa i powiedziała jej, że wkrótce zobaczy jego martwe dwie żony, które będą opowiadać jej kłamstwa. Ona ujrzała dwa duchy kobiet w całunach grobowych. Powiedzieli, że Burroughs był dla nich okrutny i zabił ich. Pierwsza żona powiedziała, że została dźgnięta pod pachę, a rana pokryta woskiem uszczelniającym. Odsunęła całun pogrzebowy, aby pokazać Putnamowi ranę. Putnam powiedział również, że pojawiły się duchy Lawsona i jej dziecka i powiedział, że one również zostały zamordowane przez Burroughsa. Później Putnam zobaczył ducha Goody Fuller, który powiedział, że Burroughs zabił ją w wyniku sporu z mężem. Inne, w tym osiem przyznanych do winy czarownic, wystąpiły przeciwko niemu. Burroughs był mężczyzną niskiego wzrostu, ale miał wyjątkową siłę jak na swój wzrost. Twierdzono, że jego niezwykła siła pochodziła od diabła i że upajał się informowaniem innych o swoich okultystycznych mocach, również udzielanych przez diabła. Zanim zeznania zostały złożone, Burroughs był przywódcą wszystkich czarownic, kusząc je i uwodząc, dając im pacynki na złe zaklęcia. Burroughs został osądzony 5 sierpnia. Uznany za winnego został skazany na śmierć przez powieszenie. 19 sierpnia wraz z czterema innymi osobami został przewieziony otwartym wozem na Gallows Hill. Wszedł na szubienicę, a następnie wygłosił kazanie zakończone Modlitwą Pańską. Jego bezbłędna recytacja modlitwy zdenerwowała gapiów, ponieważ mocno wierzono, że wiedźma nie może odmówić modlitwy bez potknięcia. Cotton Mather, obserwując okrakiem na białym koniu, pilnował egzekucji, mówiąc tłumowi, że Burroughs nie jest wyświęconym pastorem i dlatego diabeł może mu pomóc w odmówieniu modlitwy. Egzekucje trwały. Burroughsa i pozostałych ścięto i wciągnięto na stryczkach do płytkiej dziury o głębokości około dwóch stóp. Koszula i spodnie Burroughsa zostały ściągnięte, a stare spodnie należące do jednego ze straconych zostały założone na niego. Ciała były ledwie pokryte brudem. Podbródek i jedna ręka Burroughsa wystawały z ziemi, wraz ze stopą jednego z pozostałych. Po jego egzekucji przez Salem krążyły kolejne historie o jego kontaktach z Diabłem. Obywatele wydawali się potrzebować poczucia usprawiedliwienia, że zabili człowieka, który kiedyś kierował ich kościołem. Mather starał się rozpowszechniać lekceważące historie. Przepełniony wstrętem do Burroughsa Mathers powiedział, że ledwo wymawia jego imię i nie zrobiłby tego, gdyby nie to, że stan Massachusetts poprosił o uwzględnienie relacji z procesów Salem w książce Mathera O czarach: bycie cudami niewidzialnego świata .
Bury St. Edmonds , Czarownice
Spośród różnych procesów czarownic w Suffolk w Anglii, przeprowadzonych w Bury St. Edmonds w XVII wieku, wyróżniają się dwa epizody. W 1645 roku 68 czarownic poszło na śmierć na szubienicy, ofiary polowania na czarownice przez Matthew Hopkinsa i Johna Stearne′a. Siedemnaście lat później, w 1662 r., Sir Matthew Hale przewodniczył procesom, które doprowadziły do skazania i egzekucji dwóch czarownic na podstawie wątłych widmowych dowodów histerycznych, "opętanych" dzieci. Riale z 1662 r. mocno wpłynęły na urzędników procesów czarownic w Salem w latach 1692-93, najgorszego incydentu czarownic w historii Ameryki. Procesy Hopkinsa. W 1645 r. Matthew Hopkins, najbardziej znany angielski łowca czarownic, i jego współpracownik, John Stearne, surowy purytanin, szturmowali okolicę, usuwając "czarownice" w zamian za wygórowane opłaty. Używając pozbawionych skrupułów metod wyciągania zeznań, łowcy czarownic, według zachowanych zapisów, oskarżyli o czary co najmniej 124 mężczyzn i kobiety z Suffolk, których w sierpniu osądzono w Bury St. Edmonds. (Prawdopodobnie oskarżono więcej osób, niż wskazują na to zachowane zapisy). skandal. Niektóre czarownice zostały również oskarżone o mordowanie bydła i ludzi. Ofiary były dokładnie przeszukiwane pod kątem śladów wiedźm, co było dla kobiet najbardziej upokarzającą męką, ponieważ "znaki" zwykle znajdowały się w genitaliach lub na ich genitaliach. Te ślady, o których mówiono, że są nadliczbowymi sutkami, z których ssały chochliki, odkryto w fałdach warg sromowych lub czasami w samej łechtaczce. Stearne szczególnie lubił szukać znaków wiedźm i chwalił się, że 18 czarownic z Bury St. Edmonds "wszystkie zostały znalezione przez poszukiwaczy, aby miały sutki lub kopytka, które ich chochliki używały do ssania … A z tych czarownic niektóre wyznały, że odbyły cielesną kopulację z Diabłem, z których jedna powiedziała, że poczęła przez niego dwukrotnie, ale gdy tylko została od nich uwolniona, uciekły w najbardziej przerażających, długich i brzydkich kształtach. " Podobno te sutki mają również mężczyźni. John Bysack wyznał, że 20 lat wcześniej został skompromitowany przez diabła, który wszedł przez okno w postaci piaskowego, szorstkiego psa i zażądał, by Bysack wyrzekł się Boga, Chrystusa i swojego chrztu. Bysack zgodził się, a Diabeł użył swojego pazura, by wydobyć krew z serca Bysacka. Diabeł dał mu sześć chochlików w postaci ślimaków, które utrzymywały się dzięki wysysaniu krwi Bysacka. Każdy ślimak był zabójcą z konkretnym zadaniem: Atleward zabijał krowy, świnie Jeffry, owce Peter, drób Pyman, konie Sacar i chrześcijanie Sydrake. Stearne twierdził, że znalazł ślady ślimaków na ciele Bysacka. Margaret Wyard przyznała się do posiadania siedmiu chochlików, w tym much, psów, myszy i pająka. Miała jednak tylko pięć sutków, co zmusiło jej chochliki do walki "jak świnie z lochą". Wyard powiedział, że diabeł przyszedł do niej siedem lat wcześniej jak cielę, mówiąc, że jest jej mężem. Nie podda się mu seksualnie (być może komentarz na temat stanu jej małżeństwa), dopóki Diabeł nie powróci jako "przystojny młody dżentelmen". Chomiki innych oskarżonych czarownic obejmowały kurczaka o imieniu Nan; dwie "ciężkie i owłosione" myszy; i trzy chochliki "jak kurczaki". Stearne odnotował, że stracono 68 czarownic; ten, który był sądzony w Ipswich zamiast w Bury St. Edmunds, został podobno spalony. Powieszono dziesiątki innych - dane są niepewne - a jeszcze inni zginęli w więzieniu. Jak na ironię, Parlament powołał specjalną komisję do nadzorowania polowania na czarownice w odpowiedzi na doniesienia o ekscesach. Komisja jednak łagodnie przyjęła "dowody" na pakty diabła i istnienie chochlików, pozostawiając Hopkinsowi i Stearne′owi swobodę siania spustoszenia przez kolejne dwa lata. Rozhisteryzowane dzieci z 1662 roku. Rose Cullender i Amy Duny z Lowestoft w Suffolk były dwiema starymi wdowami oskarżonymi o zaczarowanie siedmiorga dzieci, w tym jednego na śmierć, i dokonywanie przez lata różnych innych złośliwych czynów na sąsiadach. Sir Matthew Hale (późniejszy Sędzia Główny), który wysłuchał procesów, był wyznawcą czarów i nie zrobił nic, by zniechęcić do najbardziej oburzających oskarżeń. Próby dwóch nieszczęśników zostały zarejestrowane przez Cottona Mathera w On Witchcraft: Being the Wonders of the Invisible World (1692). Los Duny jako czarownicy został przypieczętowany, kiedy Dorothy Durent zatrudniła ją jako opiekunkę do dziecka. Duny próbował wykarmić dziecko, William, wbrew instrukcjom Durenta, i został upomniany, ku jej (oczywiście) niezadowoleniu. Niedługo potem dziecko zaczęło cierpieć na drgawki, które trwały tygodniami. Durent zabrał go do lekarza "białej czarownicy" (mężczyzny), który kazał jej powiesić dziecięcy kocyk w kącie komina na dzień i noc, a następnie owinąć nim niemowlę i spalić wszystko, co wypadnie. Według Mathera:
. . . Nocą z Koca wypadła wielka Ropuch, która biegała w górę iw dół Paleniska. Chłopiec nie złapał go i trzymał w Ogniu za pomocą Szczypców: gdzie wydał straszny Hałas, a Flash chciałby Prochu, z raportem podobnym do tego z Pistoletu: Po czym Ropuch już nie był widzianym.
Dziecko wyzdrowiało. Następnego dnia Duny′ego podobno widziano ze śladami oparzeń. Teraz nazwana wiedźmą, Duny została oskarżona o powodowanie ataków u innych dzieci, które miały z nią kontakt. 10-letnia córka Durentów, Elizabeth, wpadła w napady ataków, narzekając, że dręczy ją widmo Duny'ego. Dziewczynka kulała w obie nogi i zmarła w ciągu trzech dni. Sama pani Durent kulała i musiała chodzić o kulach. Kolejne dziecko Durent, Ann, cierpiało na ataki i omdlenia oraz zwymiotowało szpilki (patrz alotriofagia), obwiniając swoje choroby na widmo Rose Cullender. Dziewięcio- i jedenastoletnie córki Samuela Pacy'ego, Deborah i Elizabeth, cierpiały na ataki, które obejmowały kulawiznę, ekstremalny ból brzucha, jakby ktoś dźgnął ich szpilkami i "wrzeszczał w okropny sposób, jak szczenię, a nie racjonalne stworzenie ". Wymiotowali też krzywe szpilki i gwóźdź za dwa pensy. Te dziewczyny krzyczały przeciwko Duny′emu i Cullenderowi, twierdząc, że widzą w nich widma i mówiąc, że czarownice zagroziły im, że nie będą mówić, bo inaczej będą udręczeni 10 razy bardziej niż wcześniej. Dziewczyny z Pacy nie mogły wymawiać imion Pana, Jezusa czy Chrystusa bez napadów. Ale imiona Szatana lub Diabła skłoniły ich do powiedzenia: "To gryzie, ale sprawia, że dobrze mówię!" Dzieci Pacy również widziały niewidzialne myszy, z których jedną rzucili na ogień, a on "zaskrzeczał jak szczur". Kolejna niewidzialna mysz rzucona w ogień "Flash chciałby proch strzelniczy" niczym ropucha Durenta. W międzyczasie widmo Duny'ego skusiło jedną z dziewcząt, by się zniszczyła. Jane Bocking była tak dotknięta atakami i bólem spowodowanym przez widma Duny'ego i Cullendera, że jej matka musiała zeznawać na jej miejscu. Inna dziewczyna, Susan Chandler, powiedziała, że Cullender wejdzie do jej łóżka i że towarzyszy jej wspaniały pies. Chandler miał drgawki i zwymiotował szpilki. Cullender został przeszukany pod kątem znaku wiedźmy. Według Mathera.
… znaleźli na jej brzuchu coś w rodzaju smoczka, długości jednego cala; które wspomniana Róża przypisała szczepowi. Ale w pobliżu jej Przytułku znaleźli jeszcze trzy, mniejsze od pierwszego. Na końcu długiego smoczka znajdowała się mała Dziura, która pojawiła się, jakby nowo zassane; a po naprężeniu wydobyła się biała mleczna materia.
Aby wzmocnić zeznania dziewcząt i ich rodzin, sąd wysłuchał "dowodów" od innych. John Soam zeznał, że pewnego dnia, gdy przywoził do domu siano trzema wozami, jeden z nich wyrwał okno domu Cullendera. Wyleciała we wściekłości, wykrzykując groźby pod adresem Soama. Wózek, który wyrwał szybę później, przewrócił się dwa lub trzy razy tego samego dnia. Mężczyźni mieli takie trudności z wózkami - jeden utknął w bramie, tak że trzeba było wyciąć słupy bramy - i byli tak wyczerpani, że krwawili z nosa. Robert Sherringham zeznał w podobnym incydencie, którego oś jego wozu odłamała część domu Cullendera. (Być może dom Cullendera znajdował się w niefortunnym położeniu na jezdni; jeśli takie wypadki zdarzały się regularnie, zrozumiałe jest, że straciłaby panowanie nad sobą). W gniewie Cullender powiedział mu, że jego konie powinny cierpieć z tego powodu. W krótkim czasie zginęły jego cztery konie, a za nimi wiele bydła. Sherringham również cierpiał na kalectwo i był "tak rozdrażniony Wszami niezwykłej liczby i Bignes,
że żadna Sztuka nie mogła powstrzymać ich Roju, dopóki nie spalił dwóch Ubiorów". Jeśli chodzi o inne zeznania przeciwko Duny'emu, podobno podsłuchano ją, mówiącą, że diabeł nie pozwoli jej odpocząć, dopóki nie zemści się na żonie niejakiego Korneliusza Sandswela. Komin Sandswelów zawalił się, a ich kurczaki nagle zdechły. Sir Thomas Browne, szanowany lekarz, zeznał, że ofiary były zaczarowane i skomentował, że czarownice odkryte w Danii dotykały ich ofiary w ten sam sposób, atakami i wymiotami szpilek. Mather napisał o instrukcjach Hale′a dla ławy przysięgłych: Nie miał wątpliwości, że istniały takie stworzenia jak czarownice; ponieważ Pismo Święte to potwierdziło; i Mądrość wszystkich narodów ustanowiło prawa przeciwko takim osobom. Modlił się do Boga Niebios, aby skierował ich Serca w tę ciężką rzecz, którą mieli w ręku; albowiem potępienie niewinnego i uwolnienie winnych było obrzydliwością dla Pana. Jury zajęło dokładnie pół godziny, aby skazać Duny'ego i Cullendera za 19 przypadków czarów. Następnego ranka dzieci w cudowny sposób odzyskały zdrowie. Duny i Cullender nie przyznali się do niczego i zostali powieszeni. Kiedy w 1692 r. w Salem wybuchła histeria wiedźm, władze wzięły przykład z procesów Bury St. Edmonds z 1662 r. i reputacji Hale′a jako sędziego. Jak napisał Mather w Wonders of the Invisible World:
Butters, Mary(koniec XVIII-początek XIX wieku)
Próba uleczenia krowy z zaklęć białą magią zakończyła się katastrofą dla Mary Butters, "Czarownicy z Carmoney", która ledwo uniknęła procesu w Carricfergus w Irlandii w marcu 1808 roku. Butters była znaną mądrą kobietą, znającą się na zielarstwie i różnych zaklęciach. W sierpniu 1807 Butters została zatrudniona przez Alexandra Montgomery′ego, krawca mieszkającego w Carmoney, do wyleczenia krowy, która dawała mleko, z którego nie można było zrobić masła. Żona Montgomery&priem;ego była przekonana, że krowa została zaczarowana. W wyznaczoną noc egzorcyzmów (patrz egzorcyzmy duchowe) przybyła Butters ze swoją czarującą torbą magicznych składników. Zamówiła Montgomery i widza, młodego mężczyznę imieniem Carnaghan, do stodoły, gdzie mieli odwrócić kamizelki na lewą stronę i stać przy głowie krowy, dopóki nie wyśle po nich. Butters, pani Montgomery, syn Montgomery i stara kobieta o imieniu Margaret Lee pozostali z nią w domu. Montgomery i Carnaghan czekali do świtu, coraz bardziej zaniepokojeni. Wrócili do domu, gdzie byli zszokowani, gdy zobaczyli, że wszystkie cztery osoby upadły na podłogę. Zadymione powietrze pachniało siarką; na ogniu stał wielki garnek z mlekiem, igłami, szpilkami i krzywymi gwoździami. Okna i drzwi były szczelnie zamknięte, a komin zakryty. Żona i syn nie żyli, a Butters i Lee byli bliscy śmierci; Lee zmarł chwilę po przybyciu mężczyzn. W furii Montgomery wyrzucił Butters na kupę gnoju i zaczął ją kopać do nieprzytomności. 19 sierpnia w Carmoney odbyło się śledztwo, podczas którego ustalono, że ofiary zmarły z powodu uduszenia się "trującymi składnikami" i dymem Butters. Butters, przerażona, twierdziła, że podczas jej rzucania zaklęcia w domu pojawił się czarny mężczyzna z ogromną maczugą. Powalił wszystkich, zabijając pozostałych trzech i ogłuszając Butters do utraty przytomności. Butters została postawiona przed sądem na wiosennych sądach, ale zarzuty przeciwko niej zostały wycofane. Reakcją społeczności na tragedię była szyderstwo. Incydent stał się tematem humorystycznej ballady.
burza wznosząca się
Zgodnie z tradycją, zdolność czarownic do wywoływania burz, gradobicia i błyskawic, zwłaszcza podczas polowania na czarownice. Podbijając żywioły natury, czarownice uderzały w domy i uprawy, zatapiały statki oraz zabijały ludzi i zwierzęta, wszystko rzekomo z wielką przyjemnością. Władze kościelne powiedziały, że Bóg zezwolił Diabłu i czarownicom na dokonywanie tych maleficji jako kary dla świata. Mówiono, że po szabacie czarownice wsiadają na miotły i wylatują na morze, gdzie wzniecają burzę, wrzucając nikczemną zawartość swoich kotłów do wody lub wrzucając do morza włosy. Ze swoich mioteł ciskali piorunami w statki. Gdyby wywołali burzę nad ziemią, rzuciliby piorunami na ludzi, zwierzęta i budynki na ziemi. Czarownice wywoływały również burze, mieszając wodę wlewaną do dziur w ziemi, oddając mocz do dziur, recytując magiczne formuły, rysowanie magicznych diagramów i zamykanie ropuch i pająków w doniczkach. Hiszpańskie czarownice spowodowały gradobicie, które zniszczyło zbiory owoców, rozsypując po nich magiczny proszek. Czarownice sprowadzały deszcz, składając w swoich kociołkach w ofierze koguty. Czarownice mogły kontrolować wiatr, zawiązując trzy węzły na linie lub biczu i puszczając je jeden po drugim. Jeden ze starych szkockich przepisów na wzniecanie burzy wymagał zanurzenia szmaty w wodzie i trzykrotnego uderzenia nią o kamień w imię Szatana, recytując następujące słowa:
Pukam tą szmatą o ten kamień
Aby podnieść wiatr w imię diabła
Nie będzie kłamać, dopóki znowu nie zechcę.
Kontrolę żywiołów, w tym zdolność wzniecania burz i powodowania deszczu, przypisywano magikom, szamanom, czarownikom i czarownicom od czasów starożytnych na całym świecie (patrz: magia ; szamanizm; czary). W starożytnym Egipcie magowie używali woskowych wizerunków i zaklęć, aby wznosić wiatry i burze przeciwko wrogim najeźdźcom. Już w 700 roku Kościół ścigał czarowników za wywoływanie burz, skazując ich na pokutę. W szczytowym okresie histerii czarownic, czarostwom przypisywano klęski żywiołowe, a wiele osób było obwinianych, osądzanych i straconych za to, że byli rzekomymi sprawcami. W XV wieku w Ratyzbonie (obecnie Ratyzbona) w Niemczech gwałtowne gradobicie zniszczyło wszystkie plony, owoce i winorośl w pasie o szerokości mili. Mieszkańcy miasta obarczyli winą za burzę czarownice i zażądali oficjalnego śledztwa. Podejrzanych nie brakowało, ale pole zawęziło się do dwóch kobiet, które były osobno więzione i przesłuchiwane. Początkowo obaj odmawiali odpowiedzialności. Torturowano je - jedną powieszono za
jej kciuki - aż przyznały się nie tylko do bycia czarownicami i wywołania burzy, ale do kopulacji z inkubami odpowiednio przez 18 i 20 lat. Dzień po wyznaniu zostali spaleni na stosie. W wiosce Waldshut nad Renem żyła wiedźma, którą mieszkańcy miasta tak pogardzali, że celowo nie zapraszano jej na wesele, jak prawie wszyscy inni. Rozzłoszczona wyczarowała diabła i poprosiła o gradobicie, by obrzucić weselących się ludzi. Podniósł ją i przeniósł na wzgórze w pobliżu miasta, gdzie widzieli ją pasterze. Zrobiła rów, oddała do niego mocz i mieszała mocz palcami. Diabeł podniósł płyn i zamienił go w gwałtowną burzę gradową, która uderzyła w tancerzy, wesele i gości. Pasterze opowiedzieli zdezorientowanym wieśniakom o wiedźmie, po czym została aresztowana. Wyznała, że wywołała burzę, ponieważ nie została zaproszona na ślub. Za ten i inne rzekome czary została spalona. Najsłynniejszy sztorm przypisywany czarownicom został odnotowany podczas procesu szkockiego Johna Fiana w 1591 roku. On i jego rzekomy sabat
czarownic z North Berwick zostali oskarżeni o wywołanie burzy morskiej, aby spróbować utopić Jakuba VI (Jakuba I) i królową Annę na w drodze z Danii. Zerwała się burza i spowolniła statek, ale nikt nie utonął. Środki zaradcze przeciwko wznoszeniu się burzy. Kościół zabronił stosowania przesądnych środków przeciwko czarom, takich jak wzniecanie burz, ze względu na ich pogańskie stowarzyszenia. Jednak to, co zalecał Kościół, to niewiele więcej niż przesądy z wrzuconym sakramentem i rytuały, które zastąpiły magiczne zaklęcia chrześcijańskimi. W gruncie rzeczy były to pogańskie lekarstwa z chrześcijańskimi dekoracjami okiennymi. Mówiono, że modlitwa, sakramenty i wzywanie imienia Bożego są najskuteczniejszą bronią. Gdyby człowiek miał wiarę w Boga i przestrzegał przykazań, szanował obrzędy Kościoła i chronił się znakiem krzyża, byłby odporny na burze i burze. Malleus Maleficarum (1486) donosi o zeznaniach jednej wiedźmy, która została zapytana przez sędziego, co można zrobić, aby powstrzymać burzę. Powiedziała,
że mieszkańcy miasta powinni recytować:
Zaklinam Cię, grad i wiatr przez pięć ran
Chrystusa i przez trzy gwoździe, które przebiły Jego ręce
i nogi, a przez czterech Świętych Ewangelistów, Mateusza, Marka,
Łukasza i Jana, abyście się rozpuścili i padli jak deszcz.
Ale większość chłopów nie chciała porzucić swoich przesądów, a Kościół sankcjonował też takie środki zaradcze, jak dzwonienie dzwonów kościelnych podczas burzy, co miało odpędzić diabły burzowe, czy kładzenie na polach amuletów z kwiatów konsekrowanych na Niedziela Palmowa. Gdyby nadeszła burza, urok chroniłby uprawy właściciela, nawet jeśli otaczająca go ziemia i uprawy zostałyby uszkodzone. Innym lekarstwem było wrzucenie trzech gradów do ognia podczas burzy. Musiało temu towarzyszyć wezwanie Trójcy Świętej, Modlitwa Pańska i Pozdrowienie Anielskie, powtórzone dwa lub trzy razy, a następnie Ewangelia św. Jana: "Na początku było słowo". Trzeba było wykonać znak krzyża w każdym z czterech kierunków, a następnie trzykrotnie powtórzono "Słowo stało się ciałem". Wreszcie rytuał zakończył się słowami: "Słowami tej Ewangelii niech ta burza zostanie powstrzymana". Urzędnicy kościelni powiedzieli, że chociaż święte słowa naprawdę spełniły swoją rolę, wrzucenie gradu do ognia jeszcze bardziej udręczyło diabła. Współcześni poganie i czarownice mogą odprawiać rytuały pogodowe, takie jak deszcz, aby zakończyć suszę, ale nie wierzą w używanie magii pogody do wyrządzania krzywdy lub cierpienia
butelka czarownicy
Zaklęcie używane w magii ludowej do ochrony przed złymi duchami i magicznym atakiem oraz do przeciwdziałania zaklęciom rzucanym przez wiedźmy. Butelki na czarownice były powszechne w elżbietańskiej Anglii, zwłaszcza w Anglii Wschodniej, gdzie przesądy i wiara w czarownice były silne, chociaż ich użycie trwało do czasów współczesnych. Butelka wiedźmy była małą butelką o wysokości około trzech cali, wykonaną z zielonego lub niebieskiego szkła. Niektóre były większe i bardziej okrągłe, miały około pięciu do dziewięciu cali wysokości; byli oni znani jako Siwobrody lub Bellarmines. Bellarminowie zostali nazwani na cześć przerażającego katolickiego inkwizytora, który prześladował protestantów i został nazwany demonem przez swoje ofiary. Siwobrodego i Bellarminesa wykonywano z brązowej lub szarej kamionki, glazurowanej solą i z wytłoczonymi brodatymi twarzami. Uważano, że zarówno sól, jak i surowa twarz odstraszają zło. Butelka czarownicy została przygotowana w magiczny sposób przez czarownicę lub sprytnego mężczyznę lub kobietę, którzy umieścili w niej mocz ofiary, włosy i paznokcie lub czerwoną nić z pułapek na duszki. Kiedy butelka została zakopana pod paleniskiem lub progiem domu, zaklęcie zostało unieważnione, a wiedźma podobno odczuwała wielki dyskomfort. Czasami butelki wrzucano do ognia; kiedy eksplodowały, zaklęcie zostało złamane lub wiedźma została rzekomo zabita. Jeśli mocz był używany jako przeciwczar, wiedźma nie była w stanie oddać moczu; w ten sposób została narażona na jej maleficia. Butelki z czarownicami były szczególnie używane do niwelowania złego oka. Butelki z wiedźmami wisiały w kominach jako amulety zapobiegające sfruwaniu czarownic i wejściu do domu. Zawieszono je również przy drzwiach i oknach oraz otynkowano w ścianach nad nadprożami drzwi, aby chronić próg. Budynki handlowe, linie kolejowe, mosty i inne konstrukcje często otrzymywały butelki na czarownice jako ogólną profilaktykę przeciwko złu i katastrofom. Joseph Glanvil opisał proces robienia butelki na czarownice w swojej książce Sadducimus Triumphatus - czyli pełne i jasne dowody dotyczące czarownic i objawień (1681). Według Glanvila, żona Williama Brearly′ego, księdza i członka Christ′s College w Cambridge, zachorowała, gdy para zamieszkała w hrabstwie Suffolk. Nawiedzała ją zjawa w kształcie ptaka. Sprytny mężczyzna przepisał butelkę wiedźmy zawierającą jej mocz oraz mrowienie, igły i gwoździe. Butelka miała być zakorkowana i ustawione przy ogniu. Zło zostało usunięte, a czarodziej, który ją zaczarował, rzekomo zmarł. Wielki sprytny człowiek Anglii, James Murrell, słynął ze swoich butelek z czarownicami. Niektóre były wykonane z żelaza. Według tradycji miejscowy kowal miał duże trudności z wykuciem pierwszej żelaznej butelki dla Murrella, który musiał odmówić modlitwę, aby ogień się rozciągnął. Inna historia mówi, że chłopiec został zmuszony do picia piwa z tej pierwszej butelki, nie wiedząc, co to jest. Kiedy dowiedział się, że to butelka wiedźmy, przerażony wrócił do domu i umarł. Ponieważ Murrell często poinstruował swoich klientów, aby podgrzali butelki z czarownicami w ogniu, kowal mądrze wykonał maleńki otwór w górnej części żelaznych, aby para mogła się ulatniać, a butelki nie eksplodowały śmiertelnie. Sycząca para sprawiła, że Murrell pomyślał, że duchy czarownic, z którymi walczył, uciekają. Butelkowe lekarstwo na czarownice od Murrella podąża śladami tej historii z lat pięćdziesiątych XIX wieku: młoda kobieta odkryła w stodole starego Cygana pijącego piwo pozostawione przez żniwiarzy. Kazała wyjść starej kobiecie i została przez nią przeklęta. Niemal natychmiast dziewczynka zaczęła mieć napady i zachowywać się na przemian jak kot i pies. Jej rodzina skonsultowała się z Murrellem, który przygotował butelkę wiedźmy zawierającą mocz i krew dziewcząt, zioła i szpilki. Butelka była podgrzewana w ogniu w zaciemnionym pokoju z zamkniętymi drzwiami. Rodzinie polecono milczeć, w przeciwnym razie przeciwzaklęcie nie zadziała. Wkrótce za drzwiami rozległy się kroki, a potem wściekłe pukanie. Kobiecy głos powiedział: "Na miłość boską, przestań. Zabijasz mnie." Butelka wiedźmy natychmiast eksplodowała, a głos ucichł. Dziewczyna wyzdrowiała. Rano na ulicy odnaleziono ciężko spalone ciało Cygana trzy mile dalej.