https://szkolazpieklarodem.pl/
Starożytni Grecy sądzili, że wydarzenia Tytanów wydarzyły się na długo przed ich własnymi dniami. Chociaż żarliwie wierzyli, że bogowie istnieją, uważali, że doświadczają tylko działań bogów w postaci burz i tak dalej. Aby wypełnić tę lukę między Tytanami a codziennymi doświadczeniami, Grecy wierzyli, że pomiędzy nimi istniała inna epoka – epoka, w której bogowie i ludzie żyli obok siebie. Oczywiście, że Grecy są Grekami, sprawy nie były takie proste! Podzielili ten okres między Tytanów a codzienną egzystencję starożytnej Grecji na różne epoki. Oto krótki przewodnik:
* Złoty Wiek: To był spokojny czas, kiedy mężczyźni i kobiety żyli w harmonii obok bogów, którymi rządził Kronos. Był to wiek obfitości, kiedy wszyscy z łatwością żyli poza naturą.
* Srebrny Wiek: Kiedy wymarła rasa ludzka Złotego Wieku, zastąpiła ją inna rasa. Ale ta rasa była głupia i nikczemna, a Zeus postanowił ją zniszczyć (patrz następna sekcja „Odkrywanie, gdzie wszystko poszło nie tak”).
* Epoka Brązu: W tym wieku ludzie odkryli wojnę i mieli taką obsesję na jej punkcie, że w końcu sami się zniszczyli.
* Wiek Bohaterów: W tym okresie rozkwitali wielcy greccy bohaterowie – w tym Herakles, Tezeusz i Achilles. Ci ludzie walczyli ze sobą i przeżywali niesamowite przygody.
* Epoka żelaza: Był to okres, w którym starożytni Grecy uważali się za żyjących. Był to wiek, w którym ludzie byli zmuszani do ciężkiej pracy na życie.
Starożytni Grecy mocno wierzyli, że ich własny okres (epoka żelaza) był czasem wielkich trudności i że życie było znacznie lepsze w Złotym Wieku. W swoim wierszu Works and Days Hezjod daje piękny obraz tego, jak wyglądała ta złota era:
I jak bogowie żyli ze szczęśliwymi sercami, nietknięci trudem ani smutkiem. Podła starość nigdy się nie pojawiła, ale zawsze żywotni, z dala od chorób, ucztowali radośnie. Śmierć przyszła do nich jak sen i wszystkie dobre rzeczy należały do nich; bez żalu żyzna ziemia bez pytania oddawała swoje owoce. Szczęśliwi, że są spokojni, żyli z każdą zaspokojoną potrzebą.
Brzmi całkiem nieźle, prawda? Z drugiej strony, nie jest niczym niezwykłym, że jakiekolwiek społeczeństwo ma romantyczne spojrzenie na przeszłość i narzeka na swój własny czas.