Stoimy w obliczu dwóch głównych zagrożeń dotyczących mapowania i tworzenia obrazów online: poufnych informacji, które ujawniamy w ramach naszych interakcji z tymi usługami, oraz samej treści. Nasze interakcje ujawniają interesujące nas lokalizacje i czas, w którym byliśmy nimi zainteresowani. Możemy ujawnić plany podróży, poufne obiekty, nasze domy lub inne wrażliwe miejsca. Usługi wyznaczania kierunków wskazują konkretne miejsca docelowe, a także prawdopodobne trasy, którymi się wybierzesz. Sieci społecznościowe pojawiają się, gdy udostępniamy te lokalizacje za pośrednictwem hiperłączy naszym przyjaciołom, rodzinom, współpracownikom i czytelnikom naszych blogów. Nawet pozornie niespokrewnione osoby mogą zostać połączone, ponieważ badają podobne lokalizacje lub szukają wskazówek. Sama treść również budzi istotne obawy dotyczące bezpieczeństwa. Twój dom, samochód, miejsce pracy, być może nawet Ty, prawdopodobnie istnieje w terabajtach danych zdjęciowych obejmujących Google Earth, Mapy Google, StreetView i podobne usługi. W przyszłości możemy śmiało założyć, że liczba czujników zbierających informacje wzrośnie. Oprócz obrazów statycznych zobaczymy wideo, być może połączone z danymi z naziemnych czujników dźwięku. Widzimy teraz wczesne podejścia. Firma Wild Sanctuary z siedzibą w Kalifornii ponad 3500 godzin „pejzaży dźwiękowych” i oprogramowania, które może nakładać odpowiednie nagrane dźwięki na Google Earth. AstroVision niedawno ogłosił swoje plany dostarczenia „pierwszego na żywo, ciągłego, rzeczywistego koloru obrazu Ziemi z kosmosu”. [36] W publicznie dostępnych systemach widzimy tylko stosunkowo oczyszczone dane. Jednak, chociaż prawdopodobnie dzieje się to dzisiaj, w przyszłości łatwo wyobrazić sobie międzynarodowe korporacje sponsorujące przeloty korporacyjne w ważnych miejscach. Dziś widzimy potężną, opartą na współpracy analizę zdjęć za pośrednictwem takich witryn, jak Google Sightseeing i Wikimapia, ale w przyszłości możemy spodziewać się, że zaawansowane automatyczne przetwarzanie rozszerzy te zorientowane na człowieka podejścia. Postępy w rozpoznawaniu twarzy, wizji maszynowej, eksploracji danych, a nawet automatycznym odczytywaniu ruchu warg mogą pewnego dnia zostać zastosowane do danych z czujników w skali globalnej. Bardziej niepokojące jest to, że przyszły postęp można zastosować do wszystkich danych historycznych. Chociaż system eksploracji danych nie jest obecnie w stanie zidentyfikować wszystkich twarzy w StreetView Google, przyszły system może mieć taką możliwość. W ich sercu strony z mapami, wskazówkami i zdjęciami polegają na łączeniu danych z czujników z innymi informacjami semantycznymi, takimi jak dane o ruchu drogowym, w jednolite, łatwe w użyciu narzędzie. Chciałbym zasugerować proste do wdrożenia środki zaradcze, które pomogą chronić Twoją prywatność przed czujnikami monitorującymi. Niestety ten dżin wyskoczył z butelki; dopóki nie zobaczymy poważnych zmian w przepisach dotyczących prywatności, musimy poszukać nowego podejścia do prywatności i nauczyć się żyć w tym środowisku. Obecnie państwa narodowe mogą stosować tak ekstremalne środki, jak pociski antysatelitarne , a armie mogą stosować oszustwa i kamuflaż na polu bitwy, próbując ograniczyć skuteczny nadzór. Obie te rzeczy są nierealne dla nas, przeciętnych obywateli. Jak trafnie ujął to jeden z przyjaciół: „Nie chcę mieszkać w miejscu, w którym muszę nosić maskę narciarską w moim lokalnym centrum handlowym, aby chronić swoją prywatność”