Rozważ dwa ważne aspekty cenzury wyszukiwania: autocenzurę własnych działań i cenzurę ze strony firmy wyszukującej z własnej woli lub na żądanie organizacji rządowej. Gdy użytkownik dokonuje samoocenzury z powodów związanych z bezpieczeństwem, takich jak przekazywanie dzienników rządowi lub uważa, że wyszukiwania zostaną wykorzystane w niewłaściwy sposób, ogranicza on możliwości, jakie oferuje wyszukiwanie. To jest bardzo zły stan – kiedy użytkownicy są uwarunkowani, by ograniczać swoją eksplorację wiedzy, ludzkość będzie cierpieć. Jednak, jak opisano w rozdziale 1, „Wyszukiwanie w Google”, użytkownicy sieci mają dobry powód do niepokoju. [86] Trzeba przyznać, że w dzisiejszym środowisku może nie być innego naprawdę skutecznego rozwiązania niż w ogóle nie wpisywanie zapytania, ale patrząc w przyszłość, wierzę, że możliwe są lepsze rozwiązania.
Uwaga: W przeciwieństwie do wcześniejszych utopijnych teorii Internetu, rządy nie wymagają wiele wysiłku, aby spowodować, że pewne informacje po prostu znikną dla ogromnej liczby ludzi.
Cenzura na poziomie firmy lub rządu jest taka sama . Być może najlepszym przykładem jest cenzura Google w Chinach, gdzie Google uruchomił wersje swoich witryn z wyszukiwaniem i wiadomościami, które cenzurowały treści niepożądane dla chińskich urzędników. Jako dowód na plastyczność zasad korporacyjnych, Google wyciągnął swoje „Google nie cenzuruje wyników żadnego wyszukiwania hasło ”z Centrum pomocy Google. Początkowo Sergey Brin próbował bronić stanowiska ze względu na większy dostęp, że mimo cenzury sytuacja byłaby lepsza dla chińskich internautów. Google przyznał później, że narusza swoje zasady w Chinach. Być może zobaczymy poprawę: Sergey Brin, jeden ze współzałożycieli Google, przyznał: „Na poziomie biznesowym decyzja o cenzurowaniu… była ujemna netto”. Kluczową ideą jest tutaj to, że cenzura żyje i ma się dobrze w XXI wieku, szczególnie w odniesieniu do sieci i naszych własnych myśli