W poprzednich sekcjach przedstawiono zagrożenia związane z AdWords, AdSense i DoubleClick, ale ryzyko ujawnienia informacji w różnych witrynach nie kończy się na reklamie. Sieć funkcjonuje dzięki hiperłączom i osadzonym treściom. Dzięki tym wektorom Google i inne duże firmy mogą gromadzić ogromne ilości informacji o użytkownikach i pomagać w łączeniu grup informacji z indywidualnymi użytkownikami, firmami i innymi organizacjami. Poniższe przykłady mają jedną wspólną cechę: każdy z nich polega na zewnętrznych serwerach wzorcowych w celu osadzania śledzących (lub możliwych do śledzenia) treści w swoich witrynach internetowych. Większość webmasterów nie dodałaby takiej treści w sposób arbitralny; zamiast tego kusi ich przynajmniej nominalna zachęta do współpracy.
Ostrzeżenie: umieszczanie treści Google lub innych firm na stronie internetowej nie jest jedynym problemem. Publikowanie własnych treści w usłudze hostowanej przez Google, takiej jak Blogger, YouTube czy Orkut, umożliwia Google śledzenie wszystkich użytkowników witryny. Ponadto stajesz się zależny od Google i jego pomysłów dotyczących cenzury, prywatności i jakości usług.