Nie oznacza to, że niemożliwe jest legalne dostarczenie takich narzędzi do Iranu: można zwrócić się do rządu USA o pozwolenie na eksport. Nic dziwnego, że niektóre narzędzia, które docierają do Iranu, są wspierane przez ludzi i organizacje, które odnoszą większe sukcesy w wywieraniu presji na rząd USA, aby przyznał im taką licencję. Zatem to ci, którzy mają najlepsze zasoby – prawników, publicystów i lobbystów – a nie najlepsi technolodzy, najprawdopodobniej zobaczą ich produkty używane przez Irańczyków. W marcu 2010 roku, po głośnej kampanii w mediach, technologia o nazwie Haystack otrzymała jedną taką licencję. Haystack pojawił się znikąd podczas irańskich protestów w 2009 roku. Został założony przez dwóch dwudziestokilkuletnich amerykańskich techników niezwiązanych z Iranem. Zostali zahipnotyzowani zdjęciami wychodzącymi z Teheranu i chcieli pomóc, znajdując sposób na umożliwienie Irańczykom dostępu do zakazanych stron internetowych. W ten sposób zaprojektowali Haystack – technologię, która nie tylko przebijałaby się przez zapory ogniowe, ale także sprawiała, że wyglądało to tak, jakby użytkownicy przeglądali niewinne witryny, takie jak weather.com. Austin Heap, publiczna twarz Haystacka, który szybko stał się ulubieńcem mediów, przechwalał się, że jego oprogramowanie jest nie tylko bardzo skuteczne, ale także doskonale bezpieczne. Takie twierdzenia były niemożliwe do zweryfikowania, ponieważ nikt nie był w stanie ocenić Haystack: jego strona internetowa zawierała kilka „Donate!” przycisków, ale nie ma linku do pobrania rzeczywistego oprogramowania. Założyciele Haystack twierdzili, że było to celowe: po prostu nie chcieli pozwolić rządowi irańskiemu na odwrotną inżynierię ich oprogramowania, zanim ktokolwiek w Iranie rzeczywiście miał okazję go użyć. Wydawało się to wystarczająco dobrym wytłumaczeniem dla mediów – a Haystack nadal cieszył się entuzjastycznymi relacjami w International Herald Tribune, NPR, Christian Science Monitor i BBC News (w marcu 2010 The Guardian ogłosił nawet Austina Heapa „Innowatorem Roku” ). W sierpniu 2010 Newsweek opublikował zatwierdzający profil Haystack, w którym jego założyciel znalazł się w centrum uwagi. „Jutro spotykam się z [Sens. John] McCain, [Bob] Casey, może [Carl] Levin, ale nie wiem, czy starczy mi czasu ”- powiedział Austin Heap w wywiadzie dla Newsweeka. Wielu ekspertów ze społeczności technologicznej stawało się coraz bardziej sceptycznych: jeśli Haystack był rzeczywiście tak dobry, dlaczego jego założyciele nie pozwoliliby nikomu znaleźć w nim wad? Biorąc pod uwagę, że miał być używany przez irańskich dysydentów, takie obawy były uzasadnione. Wkrótce dziwaczne twierdzenia założycieli Haystack rozgniewały niektórych Irańczyków, których pierwotnie zwerbowano do testowania Haystack w tym kraju – i ujawnili kopię Haystack niezależnym testerom. Kilka godzin testów wykazało, że korzystanie z Haystack w Iranie było wyjątkowo niebezpieczne, ponieważ oprogramowanie pozostawiło cyfrowe ślady, których irański rząd mógł użyć do identyfikacji swoich użytkowników. Jak się okazało, Haystack miał tylko kilkudziesięciu testerów w Iranie – co jest dalekie od 5000 użytkowników, których Austin Heap zgłosił w marcu 2010 roku. Do połowy września 2010 roku testy Haystack w Iranie zostały wstrzymane, podczas gdy wszyscy pracowali nad projektem Haystack- w tym jej wysoko postawiona rada doradcza – zrezygnowała. Chociaż niewiele wiadomo o jakichkolwiek aresztowaniach związanych ze stogiem siana w Iranie, nietrudno sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby Haystack wszedł do masowej dystrybucji w kraju. Ilu Irańczyków się tego nauczy. Haystack naruszył wiele dobrych praktyk, do których powinno aspirować idealne narzędzie antyicensorskie, kiedy rząd USA z radością udzielił mu licencji eksportowej, a sekretarz Clinton wspomniała o tym nawet mimochodem w jednym z wywiadów? Wielu irańskich użytkowników może nie być bardziej wyrafinowanych w takich sprawach niż amerykańscy dziennikarze, którzy zdecydowali się pisać pełne podziwu recenzje Haystack. Różnice między różnymi technologiami obchodzenia środków są trudne do uchwycenia dla nietechnologów; wielu może błędnie wierzyć, że Haystack jest bezpieczniejszy niż jest w rzeczywistości, tylko dlatego, że rząd USA uważa, że to opłacalny eksport. Nic dziwnego, że poparcie ze strony rządu USA tylko podniosło rangę Haystacka, wywołując jeszcze większy podziw w mediach. Oczywiście sposób, w jaki obecnie działa proces recenzji, jest wadliwy, a niektórzy mogą nawet powiedzieć, że jest niebezpieczny. Chociaż wielu domagało się całkowitego zniesienia sankcji, z pewnością istnieją mniej radykalne sposoby, w jakie proces ten mógłby być napędzany oceną rzeczywistych cech technologii, a nie zdolności jej twórców do wywoływania szumu w mediach i wśród decydentów