Greckim bogiem związanym z życiem na farmie był Pan. Jego imię oznacza “strażnik stad” i jest zawsze przedstawiany jako młody człowiek z fajkami, który opiekuje się stadem kóz. Ponieważ jednak podobno prowadził dość pustelniczą egzystencję, kojarzono go również z nieszczęsnymi żołnierzami, którzy musieli pełnić straż na odizolowanych granicach. Kilku starożytnych pisarzy sugeruje, że pojawił się w szeregach ateńskich w bitwie pod Maratonem. Całkiem przydatne mieć boga po swojej stronie. Nic dziwnego, że wygrali Ateńczycy! Hellenistyczna poetka Anyte, która urodziła się w Tegea w Arkadii, niedaleko miejsca, z którego miał pochodzić Pan, pisze o Panu: Czemu, wiejski Pan, siedząc nieruchomo wśród samotnych cieni gęstego drewna, czy ty przenikliwy na twojej słodkiej trzcinie? Aby jałówki mogły paść się na tych zroszonych górach, przycinając długowłose kłosy trawy.