Zdjęcia satelitarne o wysokiej rozdzielczości były kiedyś jedyną domeną agencji wywiadowczych, ale teraz wysokiej jakości obrazy są dostępne za darmo (pomyśl o narzędziach dostarczonych przez Google, AOL i Yahoo!). Właśnie przyjrzeliśmy się, w jaki sposób nasze interakcje z tymi usługami ujawniają poufne informacje, ale ważne jest, aby wziąć pod uwagę zawartość tych usług, nawet jeśli nigdy z nich nie korzystasz. Ta klasa zagrożeń jest nieco inna, ponieważ sama treść może być wrażliwa na obrazy, zarówno z góry, jak i z poziomu ulicy. Pojawienie się obrazów o wysokiej rozdzielczości oddany w ręce mas radykalnie zmienił pojęcie bezpieczeństwa fizycznego. Historycznie rzecz biorąc, granice państw, płoty, osłony i inne zabezpieczenia mają ograniczony dostęp do wrażliwych miejsc. Tylko państwa narodowe miały możliwość zbadania tych lokalizacji, wykorzystując między innymi względnie wolny od ryzyka dostęp zapewniany przez satelity i samoloty na dużych wysokościach, takie jak U2. Nie można było po prostu wskoczyć do Map Google i powiększyć, aby uzyskać szczegółowy widok. Ten poziom łatwego dostępu zmienił pojęcie bezpieczeństwa i prywatności.
Seria Eyeballing Johna Younga na Cryptome.org i Eyeball-series.org demonstrują moc, jaką dają nam te narzędzia. Young łączy obrazy satelitarne o wysokiej rozdzielczości z innymi publicznie dostępnymi informacjami, aby stworzyć potężne analizy, takie jak rezydencja wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, indyjskie Centrum Badań Atomowych Bhabha oraz Agencja Bezpieczeństwa Narodowego. Podobnie witryna Google Sightseeing Alexa i Jamesa Turnbulla (www.googlesightseeing.com) wskazuje obszary zainteresowania znalezione w danych zdjęć Google. Skategoryzowali obrazy z całej Ziemi, w tym samoloty, mosty, budynki, miejsca filmowe, statki kosmiczne, a nawet nagie osoby. Podczas gdy Google Sightseeing opiera się na wskazówkach turystów Google z całego świata, aby znaleźć ciekawe miejsca, Wikimapia ma inne podejście. Wikimapia umożliwia użytkownikom internetu bezpośrednie dodawanie adnotacji do zdjęć Google. Te adnotacje, około 4,5 miliona, są następnie widoczne dla świata. Koncepcja jest prosta, fajna i użyteczna, ale zagrożenia bezpieczeństwa są poważne. Każdy użytkownik może dodawać adnotacje do map w oparciu o informacje wewnętrzne, których w innym przypadku nie można byłoby wykryć za pomocą samych zdjęć. Podczas badania figury jest bardzo mało prawdopodobne, aby zidentyfikować struktury w środku dwóch dużych okręgów. Cóż, jedna Wikimapia uprzejmie oznaczyła je jako „Jump Towers”. Po krótkich badaniach okaże się, że te wieże są używane do szkolenia spadochroniarzy w Szkole Powietrznodesantowej Armii Stanów Zjednoczonych. Ważną lekcją jest to, że do ujawnienia czegoś, co Ty lub Twoja firma wolelibyście zachować w tajemnicy, wystarczy jedna osoba; za pomocą Wikimapii lub podobnego narzędzia mogą podzielić się nią ze światem. Obecnie obrazy są zbierane za pośrednictwem satelitów, załogowych statków powietrznych, bezzałogowych statków powietrznych, a nawet samochodów wyposażonych w kamery (patrz sekcja „Widok z poziomu ulicy”). W przyszłości zobaczymy obrazy zebrane z praktycznie każdej platformy, jaką możesz sobie wyobrazić, i możesz oczekiwać, że rozdzielczość obrazów znacznie wzrośnie wraz z poprawą technologii czujników. Wygląda na to, że żyjemy w stale rosnącej siatce nadzoru. Praktycznie każdy nowoczesny telefon komórkowy ma wbudowany aparat, a wiele telefonów ma również wbudowany GPS. Połączenie tych dwóch doprowadziło do powstania geotagowania, czyli osadzania informacji geograficznych w różnych formach mediów. Witryny takie jak flickr.com umożliwiają teraz łatwe publikowanie zdjęć z geotagami. Obserwujemy również znaczny wzrost liczby rządowych i komercyjnych kamer monitorujących, takich jak brytyjscy strażnicy ruchu, którzy zostali wydani zamontowane kamery wideo i plany stworzenia zasłony zabezpieczającej czytniki tablic rejestracyjnych oraz ponad 3000 publicznych i prywatnych kamer wideo obejmujących centrum Nowego Jorku.