Wojna peloponeska od 431 do 428 p.n.e. była do tej pory grecka. Ale po 427 r. p.n.e. skutki wojny zaczęły się rozprzestrzeniać na całym Morzu Śródziemnym. Inne kraje zaangażowane w walki między Spartą a Atenami mogą brzmieć dziwnie, ale pomyśl o tym, jak zakończyła się II wojna światowa częściowo w Afryce Północnej, Japonii i na Południowym Pacyfiku, a także w samej Europie. Dodatkowo na region ten wpływ miała długa historia wpływów greckich. Na przykład Grecy założyli kolonie na Sycylii kilkaset lat przed wojną peloponeską. Wiele miast na wyspie miało bliskie związki z greckimi miastami, z których pochodziły dzięki handlowi i ruchom ludności. Jednym z sycylijskich miast było Leontinoi. W 427 r. p.n.e. Leontinoi zaapelował do Aten o pomoc przeciwko atakom Syrakuz, a Ateńczycy zgodzili się pomóc. Można by pomyśleć, że Ateńczycy mają lepsze rzeczy do roboty, co z trwającą wojną peloponeską iw ogóle, ale Ateny miały ukryte motywy chęci pomocy i zaangażowały się w kolejną wojnę, która była całkowicie oddzielona od ich kampanii przeciwko Sparcie. W przeciwieństwie do Attyki i większości Peloponezu Sycylia była bogata i żyzna, produkując ogromne ilości zboża. W rzeczywistości wiele zboża, które spożywały greckie miasta, sprowadzano z Sycylii. Ateńczycy prawdopodobnie postrzegali pomoc Sycylii jako szansę na uporanie się z dostawami zboża – albo biorąc wszystko dla siebie, albo powstrzymując statki z zbożem przed dotarciem do Sparty i jej sojuszników. Być może Sycylijczycy doszli do wniosku, że Ateny mogą być większym zagrożeniem niż pomocą. Kiedy mała flota ateńska przybyła na Sycylię, została odesłana z powrotem do domu, ponieważ Leontinoi i Syrakuzy zdołali sami rozwiązać spór. Mimo to Ateńczycy pilnowali Sycylii i planowali powrót.