Ateny miały problem. Pomimo wszystkich nalegań Demostenesa, Ateny nie mogły sobie pozwolić na wojnę z Filipem, a także nie miały siły roboczej. W 346 pne zaproponowano konferencję pokojową, a negocjacje prowadził Ateńczyk zwany Filokratesem. Filip ostatecznie zgodził się na traktat o nieagresji z Atenami. Wkrótce po konferencji pokojowej Filip wykorzystał kłopoty w południowej Grecji, gdzie miasto Fokida zajęło święte miasto Delfy. Macedończycy szybko pomaszerowali na południe, wyrzucili Focjan i zasłużyli na dzięki Delfom. Następnie Philip starał się przedstawiać siebie jako swego rodzaju rozjemcę, który w razie potrzeby interweniował, by rozstrzygnąć spory. Wątpliwe jest, czy ludzie naprawdę w to wierzyli, ale tak naprawdę nie byli w stanie się z nim kłócić.