Ale jak wiele obietnic politycznych, obietnica zainicjowana w zamachu nigdy nie została spełniona. Ogromna liczba bogatszych obywateli opuściła Ateny, a 400 nowych arystokratów nie było w stanie zebrać pieniędzy potrzebnych do sfinansowania dalszych walk. Alcybiades pokłócił się z Tissaphernesem, więc obiecane wsparcie Persów również się nie zmaterializowało. W końcu Alcybiades doradzał wygnanym demokratom, którzy po zamachu stanu uciekli na Samos z Aten! Do września 411 r. p.n.e. Ateńczycy stracili cierpliwość do 400 nowych przywódców politycznych, którzy nie zdołali dokonać niczego szczególnego. Demokraci, którzy pozostali, kierowani przez człowieka imieniem Kleofon, przywrócili demokrację, znaną jako „reguła 5000”. Został tak nazwany, ponieważ władza została zwrócona ludowi, a nie 400 rządzących. Nie chodziło o to, że 5000 osób przejęło kontrolę! Nawiasem mówiąc, Kleofon był znany jako „lirmistrz”, ponieważ podobnie jak Kleon pochodził z rzemieślniczego środowiska.
Cały pucz nie przyniósł wiele, ale udowodnił dwie rzeczy:
* Oddanie Aten dla demokracji przetrwało – nawet podczas długiej wojny ze Spartą.
* Podział na ateńskich arystokratów i „nowych ludzi” nadal się utrzymywał.