Dominującą postacią polityczną w Atenach w V wieku p.n.e. był Perykles. Zachęcał do polityki, dzięki której Ateńczycy powiększyli swoje imperium i przekształcili miasto w centrum kulturalne. Ale Perykles nie był królem, a w ekklesia, czyli zgromadzeniu ogólnym, byli inni mówcy, którzy nie zgadzali się z jego reformami. Jednym z nich był mężczyzna o imieniu Kimon. Kimon miał poglądy prospartańskie, co oznaczało, że uważał, że państwa greckie powinny współpracować dla swoich wzajemnych interesów. Uważał, że Persowie nadal stanowią największe zagrożenie dla całej Grecji i że Ateńczycy powinni dążyć do zawarcia sojuszu ze Spartanami, który chroniłby oba miasta przed zagranicznymi, niegreckimi zagrożeniami, takimi jak Persowie, bez wchodzenia między sobą. Kiedy wołanie o pomoc nadeszło ze Sparty w 464 r. p.n.e., Kimonowi udało się przekonać ateńską ekklesię, by głosowała na niego jako dowódcę sił ekspedycyjnych, które miały iść na pomoc Sparcie. Kimon był bardzo zadowolony ze swojej nowej roli, ale jego działania nieświadomie rozpoczęły łańcuch wydarzeń, które rozpoczęły brutalną wojnę peloponeską. Sprawy nie potoczyły się tak, jak oczekiwał Kimon. Chociaż był zwolennikiem Sparty, wielu jego żołnierzy było ateńskimi demokratami. Kiedy przybyli na Górę Ithome, zdenerwowali Spartan, wyrażając współczucie dla helotów i ich trudnej sytuacji. Spartanie stali się podejrzliwi i odesłali Ateńczyków z powrotem do domu, mówiąc, że nie są już potrzebni. Po tych wszystkich debatach Ateńczycy nigdy nawet nie podnieśli miecza w gniewie! Ten incydent na górze Ithome był fatalny dla relacji między Atenami i Spartą, a podział między nimi stał się trwały. Kilka lat później w 460 r. p.n.e. Ateńczycy podpisali traktat z miastem Argos, zaprzysiężonym wrogiem Sparty