Agile Leadership : ROZWÓJ UMIEJĘTNOŚCI MYŚLENIA POZIOMEGO

Jeśli nie jesteś kimś, komu myślenie horyzontalne przychodzi naturalnie, jest dobra wiadomość. Jest to umiejętność, której można się nauczyć. Wyobraź sobie, że pracujesz nad prawdziwym „drapieżnikiem”, próbując rozwiązać szczególnie kłopotliwy problem. To dobry czas na przemyślany spacer. Pomysł na spacer myślowy pochodzi od inżyniera i eksperta od kreatywności Michała Michalko. Spacer myślowy może być szybką pętlą po biurze; w ładny dzień może cię zabrać na parking, a może nawet załatwić kilka spraw. Spacer myślowy może być nawet myślą „przejażdżką” lub podróżą metrem. Gdziekolwiek się wybierasz, notuj rzeczy, które napotkasz przypadkowo, odbierzesz lub kupisz. W biurze może to być fontanna lub dyspenser taśmy. Podczas spaceru na dworze prawdopodobnie spotkasz odgłosy ćwierkania ptaków, czyli żonkil zaczyna kwitnąć, wyrzucona butelka wody lub cokolwiek innego. Na zlecenie mogą to być przedmioty, które odbierasz w sklepie. Nie szukaj rzeczy, które są związane z problemem lub pomysłem, nad którym pracujesz, raczej wybieraj elementy bez widocznego związku z twoim problemem lub pomysłem i bez wyraźnego związku między sobą. Kiedy wrócisz z myśli, idź i zanotuj cechy przedmiotów, które napotkałeś lub zdobyłeś. W przypadku tego dozownika taśmy możesz zapisać słowa, takie jak lepki, przezroczysty, wirujący. Teraz spróbuj znaleźć związek między jedną lub więcej cechami a problemem lub pomysłem, nad którym pracujesz. Oto przykład autora Michalko, w jaki sposób spacer myślowy wygenerował nowe spostrzeżenia dla jednego inżyniera. Inżynier pracował nad bezpiecznymi i skutecznymi sposobami usuwania lodu z linii energetycznych podczas burz lodowych. Skończył mu się pomysł i żaden z nich nie wydawał się właściwy. Zrobił sobie przerwę i poszedł na spacer. Podczas spaceru odwiedził sklep, w którym można było kupić kilka różnych odmian miodu w różnych pojemnikach. Sklep reklamował miód wycinkiem wielkiego niedźwiedzia trzymającego słoik miodu. Kupił słoik, aby zabrać go do domu i wrócił do swojego biura. Siedząc przy biurku, jednocześnie myśląc o miodzie, niedźwiedziu z wycięciami i problemie z linią elektryczną, wymyślił całkiem niezłe rozwiązanie. Wyobraź sobie, pomyślał, stawiając garnek miodu na szczycie każdego słupa mocy. To przyciągnęłoby niedźwiedzie, a niedźwiedzie wspinałyby się po tyczkach, aby dostać się do miodu. Ich wspinaczka spowodowałaby kołysanie się słupów i drgania lodu na drutach. Chociaż był to głupi pomysł, skłonił go do przemyślenia zjawiska wibracji, które doprowadziło go do rozwiązania związanego z wibracjami. Firma energetyczna wdrożyła rozwiązanie polegające na sprowadzeniu helikopterów do zawisania nad oblodzonymi liniami energetycznymi. Ich zawisanie powodowało wibracje lodu z linii energetycznych. Rozwiązanie nie miało nic wspólnego ani z miodem, ani z niedźwiedziami, ale być może nie dotarłby tam bez nich

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *